Drugie życie po przeszczepie

Zakup leków
Zakończenie: 9 Lipca 2015
Rezultat zbiórki
Dominik bardzo dziękuje Siepomaga oraz za wszelkie wpłaty które wpłynęły od wszystkich tych, którzy mają dobre serce i nie są obojętni na ludzkie cierpienie, a zwłaszcza małych dzieci. Dzięki tym pieniążkom Dominik ma zapewnione środki na zakup leków które musi brać do końca swoich dni.
My rodzice również chcieliśmy podziękować wszystkim tym, którzy w jakikolwiek przyczynili się do pomocy naszemu synowi. Myślimy się te słowa będą odpowiednie i imieniu Dominika:
“Nie uścisnę Waszych dłoni, nie spojrzę Wam w oczy, nie wypowiem drżącym głosem „dziękuję”, ani nie zaproszę na kawę ale noszę Was wszystkich w moim sercu i z serca wam ogromnie dziękuję!"
Opis zbiórki
Żółta skóra, zażółcone białka oczu i potworny świąd skóry nasilający się każdego wieczoru tuż przed snem. Po niespełna 3 tygodniach radowania swoim uśmiechem całej rodziny przyszło nagłe załamanie stanu zdrowia naszego synka. Podwyższone próby wątrobowe. W szpitalu zlecona ogromna ilość badań i czekanie. Najtrudniejszy czas bezsilności. Z wiarą modliliśmy się, by nie było to nic poważnego.
W Katowicach nie otrzymaliśmy diagnozy. Z powodu nasilających się objawów żółtaczki i cały czas podwyższających się wszystkich parametrów zostaliśmy wysłani do Warszawy. Po wykonaniu biopsji oraz badań genetycznych padła diagnoza - zespół Alagille'a, czyli niedrożność dróg żółciowych. Ostatnim ratunkiem miało być wykonanie operacji Kasai mających na celu udrożnienie dróg żółciowych naszego synka. Niestety, zabieg się nie powiódł. Nasz synek gasł w oczach. Wtedy po raz pierwszy usłyszeliśmy „Dominik został wpisany na listę aktywnych oczekujących do transplantacji wątroby”. Ból po stracie siostry (u której po operacji doszło do odrzutu) skrywany przez lata głęboko w sercu powrócił ze zdwojoną siłą u mamy Dominika.
Zrozumieliśmy, że życie naszego dziecka jest zagrożone. Strach i ogromna niepewność jutra. Czy zdążymy na czas znaleźć dawcę, który podaruje życie naszemu dziecku? Gdy Dominik skończył 2 lata, zadzwonił telefon. Znaleźliśmy dawcę ale... Było jedno "ale". Wtedy najistotniejsze. Brak zgodności grupy krwi. Ogromne ryzyko i być może jedyna szansa na życie dla Dominika. Choć serce biło jak szalone, a strumienie łez w tych chwilach wydawały się być bardziej słone, podjęliśmy decyzję. Operacja przeszczepu wątroby odbyła się 17 kwietnia 2012 roku. To były najgorsze 10,5 godziny w naszym życiu. Po przekroczeniu linii, za której drzwiami działy się cuda, pojawił się lekarz „Było ciężko, ale się udało. Dominik będzie żył”. Nie ma piękniejszej chwili niż ta, w której dowiadujesz się, że Twoje dziecko wygrało drugie życie.
Niestety, po dwóch dniach stan Dominika bardzo się pogorszył. Ostry odrzut wątroby. Szybkiej reakcja lekarzy i zastosowane odpowiednich leków uchroniło od wiszącej w powietrzu tragedii. Od tamtej chwili minęły 2 lata. Choć do końca życia każda najmniejsza infekcja, przyjmowany antybiotyk to chwile strachu, by nie doszło do odrzutu, staramy się żyć normalnie. Poza stałymi kontrolami powróciliśmy do zwykłych codzienności. Niestety, strach w naszych sercach o życie naszego dziecka nie zniknie już nigdy. Choć Dominik na pozór nie różni się od swoich rówieśników, by nie doszło do odrzutu przeszczepu wątroby, konieczne jest podawanie immunosupresyjnych leków już do końca życia, których koszty przegraczają możliwości rodziny.
Choroba wybrała na cel życie małego, bezbronnego dziecka. Drugie życie dla Dominika to dar, o który walczyli wszyscy. Lekarze walczyli o każdy dzień, by wytrwał do przeszczepu. Mama Dominika ponownie walczyła z ogromnym strachem i bolesnymi wspomnieniami sprzed lat, kiedy jej siostra przegrała tę walkę, ojciec zaś walczy z urzędami i formalnościami, by nigdy leków nie zabrakło. Leki, które chłopiec każdego dnia o stałych porach kilka razy dziennie już do końca życia przyjmować będzie musiał, są bardzo kosztowne. Rodzice Dominika nie marzą o luksusowych wakacjach ani drogich prezentach. Jedyne, czego pragną, by ich synek mógł dalej żyć. Pragniemy pomóc rodzinie zebrać środki na kosztowne leki immunosupresyjne na okres 2 lat dla Dominika, by nie doszło do odrzutu, między innymi szczepionki w czynnej aktywności dla uzyskania czynnej odporności przeciwko zakażeniu wirusem zapalenia wątroby.