Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Drastyczne zderzenie

Szymon Bisaga
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Rehabilitacja

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Słoneczko
Szymon Bisaga, 25 lat
Wrocław, dolnośląskie
stan po wypadku
Rozpoczęcie: 27 Kwietnia 2015
Zakończenie: 27 Września 2015

Rezultat zbiórki

Drodzy darczyńcy, w ostatnich miesiącach zbieraliście dla mnie pieniądze na rehabilitację. Dzięki Waszej ofiarności i zaangażowaniu udało się zebrać kwotę, która w dużym stopniu pozwoli mi kontynuować leczenie i rehabilitację. Z tego miejsca bardzo serdecznie Wam dziękuję za wpłaty jak i też za słowa otuchy i wsparcia. Dziękuje przede wszystkim za wiarę we mnie i w to, iż kiedyś stanę na własnych nogach i przejdę choć dwa kroki. Ogromne podziękowania przesyłam również dla siepomaga za koordynację i pomoc w zbiórce. Już niedługo planuję wyjazd do Tajlandii na pionierską i nowoczesną metodę leczenia urazu rdzenia.

Trzymajcie kciuki za mnie i proszę o wsparcie, którego nie brakuje, ale którego wciąż potrzebuję. 

Opis zbiórki

Wrzesień 2014 roku. Początek roku szkolnego. Ruchliwy poranek. Każdy gdzieś pędzi. Śpieszy się. Szymon jechał do szkoły. Nie dotarł.  To były sekundy. Wybiegł z tramwaju i pędził do kolejnego. Chwila nieuwagi. Uległ drastycznemu zderzeniu z nadjeżdżającym z naprzeciwka tramwajem w wyniku, którego został przerwany rdzeń kręgowy w odcinku C5-C6.


W lipcu zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej  jako najmłodszy zawodnik drużyny baseballowej, we wrześniu rozpoczął naukę w liceum. Po 5 dniach, 5 września w brutalny sposób jego życie niczym domek z kart rozsypało się... „Gdy o poranku w progu swojego domu witasz policjanta, trzymającego w ręku legitymację szkolną Twojego syna, nogi same uginają się pod ciężarem strachu jaki w jednej chwili rozrywa serce” – wyznaje tata. Na wyjaśnienia nie było czasu. Liczyła się każda minuta, aby ratować życie Szymona. W drodze na blok operacyjny ujrzeliśmy naszego syna. Podłączony do masy licznych urządzeń, wyglądał jakby spał. Nie spał. Walczył o swoje życie. Prognozy lekarzy, rozdzierały nasze serca. W modlitwach błagaliśmy Boga by nie opuszczał naszego syna i nie odbierał ostatniej nadziei. Szymon zaskoczył wszystkich. Już po 12 godzinach odzyskał przytomność.
 

Szymon Bisaga

 

Poza walką z widokiem własnego dziecka walczącego o życie na szpitalnym łóżku, czekały nas jeszcze trudne rozmowy. Bo jak wytłumaczyć 16-latkowi, że zamiast uniesień na baseballowym boisku rozpoczyna walkę o samodzielny oddech i zamiast biegiem po kolejne medale, rozpoczyna walkę by chociażby usiąść na łóżku.


„Tato czy wyjdziemy na spacer?” – po długich tygodniach spędzonych na OIOMie, okrężną drogą o stan swojego zdrowia zaczął wypytywać Szymon.  To pytanie, które wyciskało łzy rozpaczy, zmieszanej z nadzieją w oczach naszego syna. Załamanie i bunt. Nowa niespodziewana rzeczywistość, z którą nie tylko musiał się zmierzyć, ale również nauczyć się na nowo żyć. Przełomowym momentem było spotkanie z ludźmi, którzy podobnie jak on, mimo utraty zdrowia odnaleźli pasję, możliwości i szansę. Umieranie odłożył na później. Odżyła dawno nie widziana w jego oczach nadzieja.



Rehabilitacja rozpoczęła się niemal natychmiastowo. Wspólnie z zespołem lekarzy, wybrany jeden z najlepszych ośrodków rehabilitacyjnych w Polsce. Coraz więcej trudnych pytań, coraz mniej pewnych odpowiedzi. Gdy Szymon układał w głowie kolejny plan o samodzielnym chodzeniu, my nie byliśmy pewni czy kiedykolwiek będzie mógł samodzielnie oddychać, siedzieć. „Chce powrócić do zdrowia” – pewnym głosem wyznał Szymon – „To jak strzelać w ruchomy cel” - myśleliśmy.
 

Szymon Bisaga


Niemożliwe stało się możliwe. 4 miesiące, tyle czasu Szymon potrzebował by rozpocząć procedurę odzyskiwania sprawności. Na pierwszy ogień pozbyliśmy się respiratora, po wyczerpujących tygodniach starań z unieruchomionej pozycji leżącej po raz pierwszy usiadł na wózku. Nie jest roślinką, jak zapewniali lekarze. Z uśmiechem walczy i pokonuje kolejne bariery. A los pozstawił przed nim ich wiele. Skumulowana rehabilitacja przysługująca z NFZ usprawniła obręcz barkową i łokieć. Podniosła z łóżka i dała szansę na samodzielność. Niestety Szymon limit wykorzystał z nadmiarem. Przez najbliższe lata nie przysługuje mu szansa na korzystanie z nieodpłatnej rehabilitacji. „To tak jakby według NFZ wyzdrowiał” – wyznaje tata. Jeszcze tak wiele jest do zrobienia.
 


Najbliższe 2 lata będą kluczowe dla odzyskania największej z możliwych sprawności. Szymon przyjął z ogromną pokorą to co go spotkało. Zaakceptować to,  czego nie może zmienić i każdego dnia stara się zmieniać  to, co może, a co będzie prowadzić do zdrowia. I garda w górę! On – nastolatek z duszą sportowca o nieskrywanej nadziei na przyszłość. My – darczyńcy o wielkich sercach, którzy możemy mieć swój udział by pomóc odegrać tą role Szymonowi najlepiej jak potrafi. Pragniemy zebrać środki na intensywne półroczne wyzwanie rehabilitacyjne Szymona.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki