Tchnienie uzdrowicielskich sił

Marcel często spontanicznie inscenizuje w swoim pokoju rockowy lub metalowy koncert – zarzuca włosami, udaje, że gra na gitarze, że jego gry słucha publika. Właśnie w czasie jednego z takich koncertów, chłopak – nie pierwszy raz – skręcił nadgarstek. A przecież nic nie zrobił, jedynie wskoczył na łóżko, niby scenę, pochylił się i krzywo położył dłoń na materiałowym obiciu. 

Zdarzenie obserwowała jego mama, która wiedziała, że kontuzja nie jest efektem nieostrożności czy szaleństwa. Chłopak cierpi na zespół Ehlersa-Danlosa, genetyczny, nieuleczalny defekt. Postępujące schorzenie tkanki łącznej, przez które nie mógł zagrać koncertu we własnym pokoju. Jego stawy są wiotkie, nadmiernie ruchome. Niewielkie – przez innych minimalnie odczuwalne – urazy, dla niego mogą okazać się fatalne w konsekwencjach.

Zwichnięcia, skręcenia, siniaki czy uszkodzenia skóry pojawiają się często i są nieproporcjonalne do bodźców, które je wywołały. Podatność ciała Marcela na wszelkie czynniki zewnętrzne, spowodowana jest nieprawidłowościami związanymi z kolagenem. Jest on w skórze chłopca, jednak nie w jego stawach. Napięcie w jego mięśniach jest słabe. Dokucza mu również refluks żołądkowo-przełykowy, który do zestawu przypadłości dołączył niedawno i jest kolejną niesprawiedliwością zesłaną przez los.
 

Jakiś czas temu wyraźniejszym problemem stały się zaburzenia neurologiczne. Marcel ma problemy z koncentracją, pamięcią, tempem pracy. Pojawiły się tiki i przewlekłe bóle głowy. Termoregulacja jego organizmu jest zaburzona, dłonie i stopy stale zimne. W lutym 2016 roku zdiagnozowano zespół „dziadka do orzechów”. To on jest odpowiedzialny za długotrwały ból głowy, białkomocz, problemy z nerkami. Chirurg naczyniowy stwierdził również chorobę Raynauda – naczynioruchowe zaburzenie czucia, charakteryzujące się napadowym skurczem tętnic. Palce stają się jakby przemarznięte, niezdolne do wykonywania czynności.

Marcel jest po opieką wielu specjalistów: genetyka, ortopedy, fizjoterapeuty, chirurga naczyniowego, kardiologa, neurologa, nefrologa, pedagoga. Chłopak potrzebuje ich opieki, aby utrzymać sprawność. Aby choroba nie odebrała mu więcej, niż to konieczne. Każdy doznany przez Marcela uraz powinien być zabezpieczony odpowiednimi, kosztownymi ortezami. Chłopak ma dwie młodsze siostry. Najmłodsza, Helena, choruje na astmę i atopowe zapalenie skóry. Wychowywanie trojga dzieci, z których dwoje wymaga specjalistycznej opieki, nadwyręża budżet rodziny.

Jest sposób na to, aby polepszyć ogólne funkcjonowanie organizmu Marcela. Szansę na poprawę jego zdolności naprawczych i regeneracyjnych, a także na wzmocnienie lub przywrócenie mechanizmów obronnych, stanowi tlenoterapia hiperbaryczna. Jest to metoda leczenia, wykorzystująca tlen hiperbaryczny. 40 sesji tlenoterapii, które mogą zdziałać bardzo dużo dobrego. I o to dobro dla Marcela Państwa prosimy. Zdaje się, że to niewiele, dla niego jednak będzie to podarunek uzdrowicielskich sił!