Podnieś mnie z kolan

roczna rehabilitacja metodą NDT Bobath
Zakończenie: 23 Września 2016
Rezultat zbiórki
Dziękujemy z całego serca wszystkim, którzy wspomogli nas i naszą Zuzankę. Dziękujemy Panu Maciejowi (człowiekowi o naprawdę ogromnym sercu), który zmobilizował kibiców Manchester United do pomocy naszej córeczce. Dziękujemy kibicom, którzy w tak krótkim czasie (30 godz) „podarowali” na rehabilitację Zuzi 70% całej kwoty.
Bardzo dziękujemy WSZYSTKIM DARCZYŃCOM, które przyczyniły się do tego, że nasza córeczka będzie miała zapewnioną roczną rehabilitację. Brak nam słów, aby wyrazić naszą wdzięczność za dobre serca i bezinteresowną pomoc. Mamy nadzieję, że zebrane środki przyczynią się w ogromnym stopniu do tego, że nasza córeczka stanie na własnych nóżkach i postawi swój pierwszy krok – bardzo w to wierzymy.
Z wyrazami szacunku i wdzięczności – rodzice Zuzi – Katarzyna i Krzysztof.
Opis zbiórki
Wszyscy kochamy otrzymywać prezenty. Emocji towarzyszącym ich rozpakowywaniu nie da się z niczym innym porównać. Są jednak niespodzianki, które wzbudzają niepokój i strach. Do takich zaliczyć należy przedwczesny poród. Tak przyszła na świat Zuzia, 1515 gramowy prezent od losu.
Dziewczynka wyglądała jak mała, delikatna kruszynka, którą mógłby porwać najlżejszy podmuch wiatru. Drobne dzieciątko od pierwszego, samodzielnego tchnienia musiało zmagać się z trudnościami nieprzystającymi niemowlakowi. Wrodzone zapalenie płuc, niedokrwistość, nieodwracalne uszkodzenie mózgu. Już od samego początku u Zuzi zaobserwowano obniżone napięcie mięśniowe, a co za tym idzie, dziewczynka jest słaba fizycznie, wiotka i musi walczyć o swoją sprawność.
Mózgowe porażenie dziecięce jest jak stukilogramowy ciężar, który nie pozwala Zuzi rozwijać się w prawidłowym tempie, a bez specjalistycznej pomocy przygwoździ ją do ziemi na zawsze. Od pierwszego krzyku, oznajmiającemu światu jej nadejście, minęły już dwa lata, a dziewczynka nadal nie raczkuje. Podejmuje próby, ale cały trud i wysiłek, który w to wkłada, na razie na niewiele wystarczy. Póki co pełza, trochę jak mały, uśmiechnięty robaczek.
Rodzice Zuzi dostosowali swoje życie do potrzeb córki. Ich marzeniem jest wspólny spacer z dziewczynką, ale nie w wózku. Chcą, aby mała samodzielnie maszerowała, stawiała drobny krok za krokiem. Dopiero wtedy świat znów nabierze właściwego rytmu.
Poświęcenie – to odpowiednie słowo, które opisuje zaangażowanie rodziców Zuzi. Codzienne rehabilitacje zapełniły grafik ich życia. Dziewczynka nie tylko pracuje nad prawidłową pracą mięśni. Przechodzi również terapię logopedyczną oraz psychologiczną. Mobilizacja jest jedna, Zuzia musi osiągnąć samodzielność, aby normalnie funkcjonować, przeżyć dzieciństwo, marzyć bez ograniczeń i realizować swoje przyszłe cele.
Dziewczynka dzielnie znosi trudy codziennej pracy. Czasami jest ciężko, wtedy jej twarz wykrzywia grymas zmęczenia i bólu, ale po chwilach słabości i buntu mała dalej pracuje. Wszystko dzięki zaangażowaniu mamy i taty, którzy stworzyli dla swojej córki odpowiednie środowisko. Nadzieją dla Zuzi jest metoda rehabilitacyjna NDT-Bobath, dzięki której dziewczynka nauczy się hamować nieprawidłowe odruchy mięśniowe, które zastąpi tymi właściwymi, a co za tym idzie, osiągnie szczyty swoich możliwości.
Jednak tam gdzie są problemy, najczęściej pojawiają się następne, jakby przyciągały się niczym magnesy. Istnieje duża szansa, że Zuzia zacznie normalnie funkcjonować. Jednak rodziców dziewczynki nie stać na pokrycie kolejnych kosztów rehabilitacji.
Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie, pomóżcie Zuzi postawić jej pierwszy krok. Niech zazna smaku spacerów, wędrówek, życia.