Jedna chwila, która zmieniła całe życie mojego brata. Walczę, aby jeszcze stanął na nogi

2 turnusy rehabilitacyjne poprawiające stan zdrowia Adama
Zakończenie: 6 Listopada 2019
Opis zbiórki
Niedługo miną 3 lata od momentu, kiedy zdarzył się ten tragiczny wypadek. Być może można było go uniknąć, gdyby Adam został chwilę dłużej w domu lub nie jechał na kolejne zlecenie. Brat jechał motorem główną ulicą w centrum miasta. Nie jechał szybko. Kierowca wyjeżdżający samochodem z podoprządkowanego parkingu nie zobaczył go i po prostu w niego wjechał. Siła uderzenia i tak była olbrzymia. Brat przeleciał na drugę stronę jezdni. Mimo świetnego kasku i specjalnego komninezonu obrażenia po wypadku były olbrzymie.
Sama czułam, że stało się coś niedobrego, kiedy zobaczyłam wjeżdżający na podjazd domu radiowóz. Wcześniej nie słyszałam, żeby brat wrócił do domu. Po przekazaniu informacji od policji od razu pojechałam do szpitala. Lekarze dawali Adamowi znikome szanse. Obrzęk mózgu był tak duży, że w czasie operacji musieli wyciąć mu klin w głowie. Brat po wypadku był blisko 3 miesiące w szpitalu, a potem kolejne 2 na oddziale rehabilitacyjnym.
Niestety wszystko, co było wcześniej zostało przez Adama zapomniane. Czasami też zdarza mu się nawet nie poznawać mnie lub mamy. Najgorsze jest to, że do tej pory nie odzyskał pełnej sprawności. Co dnia jednak o nią walczymy. Z człowieka, który miał być "roślinką", Adam potrafi siedzieć na wózku, mówić, stara się czytać. Widzę, że rehabilitacja przynosi efekty i musi trwać, jak najdłużej. Niestety jej koszty są ogromne, a naszej rodzinie brakuje pieniędzy. Dlatego z całego serca proszę o pomoc w sfinansowaniu dwóch turnusów rehabiitacyjnych. Dla Adama to jedyna szansa, aby wrócić do zdrowia!
Ewa, siostra Adama