Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

5 stycznia - operacja, która odmieni los Ani. Pomóż nam zdążyć!

Ania Przybylska
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Operacja w Wiedniu

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Ania Przybylska, 11 lat
Warszawa, mazowieckie
wada nóżek, stopy końsko-szpotawe, stan po nieudanej operacji
Rozpoczęcie: 3 Grudnia 2017
Zakończenie: 3 Stycznia 2018

Rezultat zbiórki

Udało się! 5 stycznia Ania przeszła operację stóp w Wiedniu. Wszystko poszło zgodnie z planem, a lekarze są bardzo zadowoleni z efektów. Wczoraj wieczorem Ania z rodzicami wrócili do domu!

Przekazujemy Wam wiadomość od mamy Ani:

Bardzo serdecznie wszystkim Państwu DZIĘKUJEMY  za wsparcie finansowe i przesłane życzenia zdrowia dla naszej Anusi.

Operacja przebiegła pomyślnie, bez żadnych komplikacji. Ania wiele wycierpiała ale dzielnie znosi ból związany z operacją i niedogodnościami  funkcjonowania w gipsach. Doktor Christof Radler ze szpitala Orthopadisches Speising w Wiedniu zapewnił nas, że stopy zostały skorygowane prawidłowo.

Kolejny etap naszych zmagań z chorobą to podróż do Wiednia w dniu 06.02.2018. Długie gipsy zostaną zmienione na krótkie (do kolan) w których Ania będzie mogła powoli stawiać „nowe kroki” na prostych stopach. Ostatecznie pożegnanie z gipsami nastąpi w dniu 20.02.2018 r.

Dalsze leczenie będzie polegało na  noszeniu specjalnych butów z mechanizmem ADM utrzymującymi korekcję i dodatkowo prostującymi  stopy (zgięcie grzbietowe). Jeszcze raz bardzo dziękujemy za dobre słowa i Państwa wsparcie.

Dziękujemy - to dzięki Wam stopy Ani zostały uratowane!

Opis zbiórki

Nasza Anusia ma dopiero 5 lat, nie zasłużyła na cały ten ból, którego doświadcza od urodzenia… Gdy po raz pierwszy zobaczyłam jej zdeformowane stópki, żal ścisnął mi serce. Tak dziwnie wykrzywione, zdeformowane. Myślałam wtedy tylko o tym, że moja córeczka strasznie cierpi, że te nóżki ją bardzo bolą… Lekarze uspokajali, że taką wadę łatwo da się naprawić, że to tylko kosmetyka, a Ania będzie zupełnie zdrowa. Niestety, nieudana operacja pozostawiła po sobie tylko nieznikające blizny i zrosty deformujące stopy, sprawiające ból. Szansą na zdrowie jest leczenie w Wiedniu metodą, która w naszym kraju jest niedostępna. Termin operacji - 5 stycznia. Proszę, pomóżcie naszej córeczce zapomnieć o cierpieniu… Pomóżcie nam zdążyć.

Ania Przybylska

Właściwie od pierwszych dni życia walczymy o zdrowie córeczki. Mówiono nam na początku, że wada końsko- szpotawych stóp to nic wielkiego, że można ją wyleczyć bezinwazyjnie i że nie mamy się czym martwić. Ważne było to, żeby leczenie rozpoczęło się jak najszybciej - to, zdaniem lekarzy, dawało największe szanse na wyzdrowienie. Tak też się stało - w siódmej dobie życia Ani rozpoczęliśmy walkę o proste stopy, ale ta walka trwa do dziś. Córeczka już tak wiele przeszła… Jest po wielu gipsach, ale do tej pory leczenie nie przyniosło efektu.

Najgorsze przyniosła nieudana operacja przecięcia ścięgien Achillesa - okropne, wielkie blizny, które nie chcą zniknąć. Do tego zrosty, deformacje stóp. które nieleczone będą sprawiały Ani okropny ból… Problemy kręgosłupa i bioder przy wadzie i wzroście córeczki to tylko kwestia czasu. Patrzę na Anię, na to jak chodzi, jak strasznie wyglądają jej stópki i siłą powstrzymuję łzy. Tak bardzo chciałabym pomóc córeczce, ale sama nie jestem w stanie. Tyle już przeszła: wiele tygodni noszenia gipsów, spania w butach z szyną odwodzącą, odparzeń na nogach z których sączył się płyn, łez i nieprzespanych nocy. Wszystko na darmo…

Ania Przybylska

Najgorsze jest to, że Ania ma coraz większą świadomość tego, że jest inna. Smuci się, gdy patrzy na inne dzieci. Często pyta, dlaczego jej siostra ma zdrowe stópki, dlaczego nie musi tak cierpieć? Nie wiem wtedy, co mam jej odpowiedzieć… Jak usprawiedliwić ból niewinnego dziecka? Zrozpaczona szukałam ratunku wszędzie, ale lekarze zgodnie twierdzili, że jedyną drogą do wyzdrowienia jest druga, tym razem bardziej rozległa operacja, z drutami utrwalającymi korekcję… Nie mogłam pogodzić się z myślą, że Ania po raz kolejny będzie musiała znosić potworny ból.

I właśnie wtedy, zupełnie jak z nieba, dotarła do nas informacja o specjaliście z Wiednia, który leczy z dużym powodzeniem „naszą” wadę metodą nieinwazyjną! Nawet starsze dzieci po nieudanych operacjach – zupełnie jak nasza Ania – odzyskują zdrowie i sprawność! Jeśli mam do wyboru pewność, że córeczka będzie mogła raz na zawsze pozbyć się cierpienia, a przy tym jej nóżki nie będą kolejny raz rozcinane, zrobię wszystko co w mojej mocy, byśmy mogli wykorzystać tę szansę.

Lekarz z Wiednia dał nam nadzieję –  zaproponował zabieg przeniesienia ścięgna piszczelowego przedniego na trzecią kość klinowatą – ATT oraz Hoke Tenotomię – zabieg korygujący zgięcie grzbietowe poprzez przezskórne nacięcie ścięgien Achillesa, bez konieczności otwierania tyłu stopy. To metoda, której nie stosuje się w Polsce, a która jest niezwykle skuteczna. To największa szansa dla naszej Ani…

Ania Przybylska

Jesteśmy rodzicami, którzy ze wszystkich sił walczą o zdrowie swojego dziecka. Dlatego, chociaż to niezwykle trudne, prosimy Cię o pomoc. Przyszłość Ani zależy od leczenia w Wiedniu, ale jego cena nas przerasta - to blisko 6 tysięcy euro, nie licząc innych kosztów. Niczego bardziej nie pragniemy, niż tego, żeby nasza córcia miała szansę na normalne dzieciństwo, by mogła chodzić, biegać jak inne dzieci, by mogła w pełni spełniać swoje marzenia, które są też naszymi marzeniami. Bardzo prosimy o pomoc. Nie możemy stracić tej szansy...

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki