Marzenia umierają ostatnie

spełnienie marzenia - zakup laptopa
Zakończenie: 30 Listopada 2016
Rezultat zbiórki
Dystrofię Duchenne'a rozpoznano u Dominika, kiedy miał 2 latka. Choroba jest już w zaawansowanym stadium, chłopiec porusza się na wózku inwalidzkim, ma ogromną niedowagę i potrzebuje pomocy przy nawet najprostszych czynnościach. Choroba powoduje niedowład i stopniowy zanik mięśni, czego konsekwencją są pogłębiające się trudności z poruszaniem się oraz zaburzenia pracy wszystkich ważnych układów w organizmie. Młodszy brat 14-latka cierpi na to samo schorzenie.
Dominik bardzo lubi się uczyć oraz grać w gry komputerowe, dlatego po cichu marzył o laptopie, który pomógłby mu połączyć te dwie rzeczy. Jego ręce coraz szybciej się męczą, dlatego tak ważne jest, aby korzystał z udogodnień technicznych, póki jeszcze może...
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, a zaraz po urodzinach Dominika, w jego ręce trafiła paczka z wyśnionymi prezentami. Był tam nowoczesny laptop z bardzo dobrymi parametrami i specjalnymi funkcjami dla graczy, były słuchawki, a także bezprzewodowa myszka. Wszystko po to, aby ułatwić choremu nastolatkowi korzystanie ze sprzętu i zapewnić mu pełną wygodę. Chłopiec był przeszczęśliwy, chciał jak najszybciej uruchomić komputer i zatopić się w świecie, który daje mu zapomnienie i pocieszenie. Dzięki nowemu urządzeniu Dominik będzie mógł pogłębiać swoją wiedzę o świecie, a w wolnym czasie komunikować się z rówieśnikami albo dać się pochłonąć ulubionym grom. Z laptopem będzie mu też łatwiej znieść powtarzające się kilkutygodniowe pobyty w szpitalu.
Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom za pomoc w realizacji marzenia Dominika i podarowanie mu jego prywatnego okna na świat.
Opis zbiórki
14-letni Dominik czasem już nie ma siły nawet na to, żeby się uśmiechać... Od urodzenia niesie na swoich barkach ciężkie genetyczne brzemię i z wiekiem ma coraz większą świadomość, że nigdy się go nie pozbędzie. Medycyna w obliczu tego przeciwnika jest bezsilna.
Choroba przyczajona w ciele Dominika zaczęła się ujawniać wraz z jego pierwszymi kroczkami. Podczas gdy inne dzieci w podobnym wieku coraz lepiej sobie radziły, chłopczyk miał ogromne problemy z opanowaniem kolejnych umiejętności. Próbował chodzić, ale jego sposób poruszania się był dziwny, kaczkowaty. Dominik co rusz się potykał i przewracał, a do tego jego łydki były podejrzanie przerośnięte. Po szeregu badań lekarze zdiagnozowali dystrofię mięśniową Duchenne'a – nieuleczalną chorobę genetyczną polegającą na postępującym i nieodwracalnym zaniku mięśni.
Niedługo minie 12 lat, odkąd rozpoczęła się walka o Dominika – walka, która trwa do dziś i która trwać będzie do końca jego dni. Leki oraz intensywna rehabilitacja sprawiły, że chłopiec zaczął chodzić, biegać i choć zawsze różnił się od swoich rówieśników, był radosny i samodzielny. Wydawało się, że chorobę udało się oszukać. Niestety... Nastolatek od 5 lat już nie chodzi. Porusza się wyłącznie na wózku inwalidzkim. Nie uczęszcza do szkoły. Potrzebuje pomocy przy najprostszych czynnościach – ubieraniu się, jedzeniu, korzystaniu z toalety. Przyjmuje leki i cały czas ćwiczy, ale co z tego...? Objawy ciągle się nasilają, choroba nieubłaganie postępuje, bolesne przykurcze i niedowłady obejmują coraz większe partie ciała. Już nawet ręce zaczynają słabnąć... Co będzie następne? Serce...?
W opowieści Dominika nie ma miejsca na happy end. Chłopak coraz więcej rozumie, zadaje pytania, szuka informacji. Próbuje się nie załamać, choć czasem wszystko wydaje się bezcelowe. Po co ćwiczyć, skoro i tak jest coraz gorzej...? Po co zmagać się z własnym ciałem, skoro nie chce cię słuchać...? Choroba po kawałeczku odbiera nastolatkowi wszystko co najważniejsze. Wydziera z niego całą radość życia. W zamian zostawia pustkę, ból i łzy. Tym, co jest jeszcze w stanie pochłonąć Dominika i sprawić mu przyjemność jest nauka i gry. Tak... Chłopiec jest bardzo ambitny, wytrwały i pracowity. Choć żyje zamknięty w czterech ścianach, chce się jak najwięcej dowiedzieć o świecie. Może i jego ciało nie jest sprawne, ale umysł tak. Im więcej wie, tym bardziej czuje, że ma jakąś przewagę nad chorobą. No i są jeszcze ukochane gry, które pozwalają zapomnieć o kalectwie, zabierają w świat fantazji i sprawiają, że smutna rzeczywistość staje się nieco weselsza.
Właśnie dlatego Dominik marzy o nowoczesnym komputerze z bardzo dobrymi parametrami. Dla niego taki sprzęt jest właściwie wszystkim – sposobem na zdobywanie wiedzy, praktycznie jedyną formą rozrywki i mostem łączącym go z rówieśnikami. Gdyby nie to, już dawno byłby całkowicie odcięty od świata i ludzi. Rodzice 14-latka z rozdzierającym sercem patrzą, jak choroba odmienia ich dziecko. A właściwie dzieci, ponieważ ich najmłodszy syn cierpi na to samo schorzenie... Cała rodzina walczy o przetrwanie każdego dnia. Żeby chłopcy byli bezpieczni, żeby ich wszystkie potrzeby były zaspokojone, żeby mieli odpowiednią opiekę, leki, rehabilitację, nauczycieli... Niestety brakuje środków i możliwości na spełnienie nawet tych najmniejszych marzeń.
Dominik jest inny. Jest samotny. Jest cierpiący. Ale jest też wyjątkowym chłopcem i jak każde dziecko zasługuje na to, aby jego marzenia się spełniły. Liczymy, że dzięki Waszej pomocy to się uda! Że zdążymy, póki jeszcze jego ręce chcą go słuchać i są w miarę sprawne. Że dzięki nowemu komputerowi wykorzysta każdy dzień, zanim będzie za późno...