Te dzieci potrzebują zdrowej mamy. Ta mama chce być częścią ich życia

operacja rekonstrukcji czaszki i rehabilitacja poudarowa
Zakończenie: 15 Lutego 2019
Opis zbiórki
Ewa – mama mimo wszystko i przede wszystkim, kobieta, której serce bije dla rodziny i w każdych innych okolicznościach przezwyciężyłaby wszelkie trudności. Tym razem sama jest zbyt słaba – udar niedokrwienny mózgu oznacza, że nagle wszystko się kończy i zostaje cisza...
Urodziła się inna niż reszta dziewczynek. Przez całe życie walczyła z uprzedzeniami innych i swoimi ograniczeniami - z sukcesem. Wyszła za mąż, urodziła dwoje zdrowych dzieci. Dla tych dwojga dzieci ze zdjęcia ich mama jest całym światem! Do niedawna Ewa była w ich życiu obecna, była tą mamą, za którą się tęskni nawet wtedy, gdy wyjdzie do sklepu.
Teraz jest inaczej, bo na Ewę spadła cisza, tak ogromna i tak przenikliwa, że nie można jej przełamać z żadnej strony. W ubiegłym roku zaczęła starty w biegach na 5,10 km i w dwóch półmaratonach. Niestety, w tym roku w dniu swoich urodzin w czasie treningu doznała udaru niedokrwiennego prawej półkuli. Mimo szybkiej i w pełni profesjonalnej pomocy po zabiegu tromboktomii doszło do powikłań. Ukrwotocznienie miejsca udaru, a następnie krwawienie śródmózgowe spowodowało złośliwy obrzęk mózgu i konieczność otworzenia w celu obarczenia mózgu.
Do domu Ewa już nie wróciła, nie dokończyła tych rozmów, które zaczęła rano ze swoimi dziećmi. Trzeba zrekonstruować 35% czaszki, by Ewa mogła funkcjonować, ale problem jest o wiele większy… Mimo intensywnej rehabilitacji nadal nie udało się przywrócić umiejętności czytania, pisania i mówienia. Po początkowych sukcesach w odzyskaniu sprawności ruchowej od dwóch miesięcy zaczęły się nasilać napięcia spastyczne w nodze i stopie, ograniczając zdolności ruchu. Jeśli nie uda nam się teraz, dzieci Ewy na zawsze stracą mamę. W tej chwili wiedzą, że jest chora, ale nie zakładają, że tak już może zostać.
Ewa nie może mieć w życiu aż tyle pecha. Teraz kiedy jej życie mogło być najpiękniejsze, kiedy kochała i była kochana, choroba postawiła jej na drodze mur, którego nie da rady pokonać sama. Mur powstał w chwili, w której Ewa była daleko od dzieci, dlatego nie zostali po jednej stronie. Teraz dzieli ich spastyką, brak mowy, możliwości swobodnego poruszania się. To, co ich łączy, jest o wiele silniejsze – tęsknota, miłość i wielka nadzieja, że w końcu przyjdzie dzień prawdziwego spotkania.
Dzieci potrzebują mamy, a mama potrzebuje swoich dzieci, dlatego tak ważne jest, by się udało. Miesięczne koszty rehabilitacji i leków są ogromne, ale przy wsparciu tak wielu ludzi, wszystko musi się udać. Ufamy, że się uda – musi się udać – czekają dzieci!