Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Rozkazać nogom, oswoić duchy, przywrócić dzieciństwo...

Marta Binek
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

rower górski marki Giant z akcesoriami

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Dziecięca Fantazja
Marta Binek
Różnowo, warmińsko-mazurskie
guz mózgu
Rozpoczęcie: 16 Grudnia 2015
Zakończenie: 17 Grudnia 2015

Rezultat zbiórki

Na początku stycznia do Marty trafiła upragniona, wyśniona niespodzianka - piękny, romantyczny różowy rower! Dokładni taki, jak sobie wymarzyła. Już wyobraża sobie jak jeździ na nim z kolegami z podwórka, a także planuje rodzinne wycieczki po pięknych okolicach Olsztyna.

Dziewczynka nie odzyskała jeszcze pełnej sprawności, niedawno postawiła pierwsze kroki po operacji, ale dzielnie ćwiczy i robi postępy, żeby już na wiosnę móc popedałować przed siebie. Rower ma bardzo wyciętą ramę aby Martusia mogła już teraz się do niego przymierzać.

Piękny rower jest symbolem jej sukcesu i motywacją do dalszej rehabilitacji. Martusia to bardzo uczuciowa i skromna dziewczynka. Gdy otrzymała prezent od razu zapytała, za co taka nagroda... Rodzice odpowiedzieli, że za jej odwagę, cierpliwość, wiarę w lepsze jutro i za wiele wzruszeń jakich dostarczyła swoją niezłomną postawą...

Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli w spełnieniu marzenia Marty i tym samym dali jej nadzieję i siłę do walki o odzyskanie sprawności!

 

Opis zbiórki

„Pewnego razu Marcelina siedząc w swoim fotelu rozmyślała i obserwowała pasące się konie.

A zwłaszcza jednego: Siwka, białego, najpiękniejszego…

- To co – zarżał – już gotowa?

- Myślę, że tak – odpowiedziała Marcelina – tylko wiesz, moje nogi

One mnie nie słuchają, ale zrobię wszystko, by odnaleźć Wróżkę Dalirię…”

 

To dopiero początek, początek pięknej baśni autorstwa wyjątkowej dziewczynki, której nogi też odmówiły posłuszeństwa, dziewczynki, która wciąż uczy się „oswajać głodne duchy”.

 

Historia 10-letniej Marty, bo tak ma na imię nasza prawdziwa bohaterka, zaczęła się jesienią 2013 roku. Poranne wymioty, problemy z mową i słuchem, objawy neurologiczne w końcu rezonans i diagnoza – guz mózgu, guz naciekający nerwy czaszkowe. Trzy dni po rezonansie Marta była już w Centrum Zdrowia Dziecka, praktycznie od ręki trafiła na stół operacyjny. Guza udało się usunąć w 80%. W marcu 2014 roku włączono chemię, potem 6 tygodni naświetlań (maksymalna dawka) i znów chemia. Marta przeszła trudne i wyczerpujące leczenie zmagając się z ciężkimi powikłaniami: neuroinfekcją, neuropatią, toksycznym uszkodzeniem wątroby, sepsą. Choroba nieodwracalnie uszkodziła słuch dziewczynki, odebrała jej sprawność fizyczną, odcięła od środowiska rówieśników.

 

I ten strach… Marta prawie dwa lata spędziła w szpitalach, pożegnała przez ten czas wielu przyjaciół. Bała się, nie potrafiła przestać myśleć o śmierci, a przecież nie chciała umierać. Ten strach odebrał Marcie dzieciństwo. Pomimo, że rak został pokonany, choroba cofnęła się, guz uległ aplazji dziewczynka wciąż uczy się „oswajać głodne duchy”. Kiedyś Marta była normalną radosną dziewczynką. Dodatkowe zajęcia, nadprogramowe akcje szkolne, konkursy i mnóstwo przyjaciół. Kiedyś Marta mogła nie schodzić ze sceny. Tak było jeszcze niedawno. A dziś? Dziś dziewczynka najchętniej nie wychodziłaby z domu, najchętniej ukryłaby się w swoim świecie baśni i fantazji.

 

Marta wygrała swoją walkę z nowotworem, nie obyło się jednak bez ofiar. Na prawe ucho nie usłyszy nigdy, na lewe słyszy bardzo niewiele. Dziewczynka wciąż walczy też z „nieposłuszeństwem własnych nóg”. Do niedawna poruszała się na wózku, w listopadzie postanowiła odstawić wózek. Dziś nóżki powoli zaczynają jej słuchać. Najpierw jeden, potem dwa, trzy… teraz potrafi zrobić już dziesięć kroczków. A będzie jeszcze lepiej, musi! Od grudnia Marta zaczęła rehabilitację. Patrzy na szalejącego na rowerze młodszego brata i wierzy, że na wiosnę też wsiądzie na rower i wyruszy przed siebie, byle dalej od strachów. Piękny nowy rower, będzie ją dopingował do dalszej walki, będzie czekał… rower – od ponad dwóch lat, wielkie marzenie Marty.

 

Marta wszystkie siły skupia na odzyskaniu dawnej siebie: sprawnej, ładnej, wolnej od leków, diety i uciążliwych terapii. Marta lubi czytać, rysować, mimo ubytku słuchu lubi muzykę i śpiew. Jest pilną i dobrą uczennicą. Marzy by znowu biegać, jeździć na nartach. Bardzo chce ruszyć na rowerowe wycieczki.

 

Był początek baśni, musi być i koniec. Marcelina odnalazła wróżkę Dalirię.

„.- Spójrz Marcelino, oto barwy moich dla ciebie darów: róż radości, zieleń cierpliwości, czerwień wytrwałości i błękit mądrości… stale cię otaczają, są w tobie i musisz je tylko pielęgnować i wierzyć w siebie. Potrafisz rozkazywać swoim nogom i oswajać głodne duchy…”

 

Ty Marto też potrafisz to wszystko, głęboko w to wierzymy. Wydasz swoim nogom rozkaz, oswoisz duchy, a potem wsiądziesz na rower, dogonisz brata i pomkniecie przed siebie… daleko, jak najdalej.

 

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki