By znów cieszyć się życiem - pomagamy Karolowi!

3 turnusy rehabilitacyjne
Zakończenie: 10 Września 2019
Opis zbiórki
Wypadek złamał jego życie. Jedna chwila przekreśliła wszystko, co było do tej pory ważne. Ciężkie obrażenia, uraz czaszki, stan krytyczny. Zapadł w śpiączkę, lekarze bezradnie rozkładali ręce, a śmierć stała dniami i nocami nad jego łóżkiem. Po 5 miesiącach wrócił do nas, na przekór wszystkiemu. Od tego momentu walczymy o jego powrót do sprawności. Niestety, nie ma innej drogi jak tylko kosztowna rehabilitacja na specjalistycznych turnusach…
19 września 2016 r. - nie da się zapomnieć tego dnia. Szok, niedowierzanie, morze wylanych łez. Karol jechał do szkoły, ale już do niej nie dotarł. Lekarze przez wiele godzin walczyli o niego. Obrzęk mózgu narastał, do tego złamanie obu podstaw piramid czaszki, niedowład czterokończynowy. Wykonano odbarczenie i usunięto jednego z największych krwiaków. Niestety, Karol nie nawiązał kontaktu. Nasze życie runęło, a spastyka zwinęła go w kłębek.
Szalała gorączka, atakowały bakterie szpitalne. Żaden ośrodek w Polsce nie chciał nas przyjąć, a szpital wyrzucał do domu… Wreszcie trafiliśmy na życzliwych ludzi, Karol znalazł odpowiednią opiekę. Po prawie 5 miesiącach w końcu nadszedł ten dzień. Obudził się - wrócił!
Od tego czasu trwa niesamowicie intensywna rehabilitacja, okupiona często bólem i krzykiem. Wszystkiego trzeba było uczyć się od nowa. Jedzenie, mówienie, wykonywanie najprostszych czynności. Ma za sobą ryzykowną operację wypełnienia ubytku kości głowy oraz fibrotomię, czyli podcięcie ścięgien. Nieustannie pracujemy nad dalszym usprawnianiem całego ciała, chodem i pamięcią krótkotrwałą.
Wiele udało się już odzyskać, ale wciąż ogrom wyzwań przed nami. Karol ma ogromne szanse na powrót do zdrowia, jednak koszty rehabilitacji przekraczają nasze możliwości. Nie możemy się teraz zatrzymać, bo jesteśmy dopiero w połowie drogi. Dlatego bardzo prosimy Państwa o pomoc…
Bardzo boli świadomość, że ratunek dla Karola uzależniony jest od pieniędzy. On ma dopiero 21 lat… Całe życie przed sobą. Wierzymy, że będzie to życie bez ograniczeń, barier i niepełnosprawności, a szanse są tak duże, jak wiele godzin specjalistycznej rehabilitacji uda się przeprowadzić. Pomóż nam mu ją zapewnić. Pomóż nam walczyć o zdrowie syna!
Jolanta - mama