Zdrowe rączki i nóżki dla Kasi

turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 30 Listopada 2016
Opis zbiórki
Czy samodzielne jedzenie i poruszanie się o własnych siłach może być największym marzeniem 15-latki? Owszem, może w przypadku kiedy ciało nie chce słuchać, a każdy najmniejszy krok poprzedzony jest ogromnym wysiłkiem.
Kasia mogła dzisiaj być zdrowa i cieszyć się każdym dniem jak inne dzieci. Niestety los postawił przed nie kilka barier, na których pokonanie nie miała sama siły. Pierwszy problem, jaki napotkała w swoim życiu, wystąpił przy porodzie. 10 godzin męczarni i brak decyzji o cesarskim cięciu poskutkował wylewami, które przykuły Kasię do łóżka. Niedowład czterokończynowy i zespół Dany Wolkera dla wielu dzieci oznacza wózek inwalidzki i skazanie na opiekę bliskich do końca życia.
Kasia nie pogodziła się ze swoim losem i każdego dnia udowadnia, że ma w sobie tyle siły, by przekraczać kolejne granice i posuwać się dalej w tej nierównej walce o każdy nowy zakres ruchu i każdą umiejętność. To, co jej rówieśnikom przychodzi naturalnie i bezwarunkowo, Kasia musi brać sama. Każdego dnia odbiera od losu to, co powinna dostać na starcie. Gdy życie jest ciężarem a każdy dzień to walka trudno zachować optymizm i przyjazne usposobienie. Dzieciom w wieku Kasi, które zmagają się z kalectwem czy innymi chorobami, często towarzyszy melancholia, stany depresyjne, niechęć do kontaktów z otoczeniem. W końcu to wiek, w którym różnice w wyglądzie są dla młodej dziewczynki najbardziej odczuwalne.
Kasia jest inna. Zawsze uśmiechnięta i pełna optymizmu, którym zaraża całe swoje otoczenie. Dla niej rehabilitacja to nie jest przykry obowiązek, tylko szansa na poprawę swojego życia. Do niedawna uczęszczała do szkoły integracyjnej ze zdrowymi dziećmi i jak mówi jej brat, radziła sobie świetnie. Szczególnie lubiła plastykę, bo rysowanie to jej ulubione zajęcie. Na kartce papieru można stworzyć świat, którego chce się być częścią, bez wad i ograniczeń.
Teraz niestety szkoła już nie daje szansy dla dziecka na wózku. Bariery architektoniczne zmusiły Kasię do nauki w domu. Warunkiem powrotu do normalnego trybu jest odzyskanie częściowej sprawności, o czym ta dzielna dziewczynka marzy najbardziej na świecie. Czy są szanse? Oczywiście, że tak i to z każdym dniem coraz większe. Współczesna medycyna otwiera przed Kasią wiele nowych możliwości i co najważniejsze daje jej szansę. Może nigdy nie będzie biegała, ale ma szanse chodzić. Może też nigdy nie będzie tańczyć, ale pokaże wszystkim, że może się sama najeść. To takie drobnostki, na które zdrowa osoba nie zwraca uwagi, są dla kogoś największym marzeniem i głównym celem do zrealizowania w życiu. Obecnie dziewczynka jest po skomplikowanej operacji stawu biodrowego i rekonstrukcji lewej stopy przy użyciu tytanowego implantu. Ma to w przyszłości pomóc jej stanąć na nogi. Dlatego wzmożona i systematyczna rehabilitacja właśnie teraz może wpłynąć na jej dalszy rozwój. Turnus rehabilitacyjny na który chce jechać Kasia, to olbrzymia zastrzyk pewności siebie, optymizmu i ćwiczeń, które są tak ważne.
Nie zamykajmy przed Kasią drzwi, które ona z taką ciężką i mozolną pracą sama sobie otwiera. Dziewczynka wie, że ma przed sobą ogrom pracy i nie chce, by ktoś ją za nią wykonał. Marzy o tym, by dostać szansę, a ona będzie mogła ją przekuć w zwycięstwo. Jeśli ktoś ma wątpliwości czy jej się uda, to jej brat za nią ręczy, bo jego siostra to tytan pracy i ocean wiary w to, że będzie kiedyś samodzielną dziewczynką.