Dziś poproszę Cię o rękę - operacja pilnie potrzebna!

operacja ręki w niemieckiej klinice w Akwizgram
Zakończenie: 19 Października 2018
Opis zbiórki
Piotruś to dzielny przedszkolak, żywe i ruchliwe dziecko, niestety coraz częściej pyta dlaczego jego rączka jest "inna" i nie może robić tego wszystkiego co inne dzieci... Piotruś podczas porodu doznał uszkodzenia splotu ramiennego. Prawa rączka naszego synka jest krótsza od lewej, ma opadający nadgarstek, nie może podnieść ręki do góry ani też podrapać się po plecach czy głowie, nie sięgnie też po nic co wymaga wyciągnięcia rączki w prawo... Nie zawiąże sznurowadeł czy zapnie guzika... Synek jest naszym upragnionym i długo wyczekiwanym dzieciątkiem. Wcześniej straciliśmy córeczkę w 5 miesiącu ciąży więc tym bardziej uważaliśmy by wszystko było dobrze, mały bardzo dobrze się rozwijał i czekaliśmy na szczęśliwe rozwiązanie. Poród siłami natury, odbywał się 3 tygodnie przed terminem ale nic nie wskazywało, że dojdzie do komplikacji. W końcowej fazie porodu okazało się, że maleństwo zaklinowało się barkiem o spojenie łonowe, wtedy lekarz podjął decyzję o „wyciśnięciu” dzieciątka z brzucha. Po porodzie, Piotruś dostał 9 pkt a następnie 10 pkt w skali Apgar. Ja, szczęśliwa, że maleństwo się urodziło nawet nie podejrzewałam komplikacji - nie licząc mojej transfuzji z powodu dużego ubytku krwi i anemii. Podano mi Piotrusia tylko na chwilkę już owiniętego tak, że nie było widać rączek. Powiedziano, że mały był owinięty pępowiną wokół rączki i troszkę przez to ma ją niedokrwioną, i że w ciągu kilku dni powinno to ustąpić. Niestety gdy tylko przyniesiono mi dzieciątko do karmienia zobaczyłam jak jego prawa rączka zwisa bezwładnie wzdłuż tułowia, mijały godziny a poprawy nie było widać lekarze ciągle upierali się, że to minie. Gdy tylko wypisano nas do domku „dorwałam się” do internetu i szukałam co się stało mojemu dzieciątku. Znalazłam stronę Fundacji Otwarte Ramiona i zobaczyłam dzieciątka z taką rączką jak ma mój Piotruś! Długo płakałam i nie mogłam pojąć jak to się stało i dlaczego nikt nie poinformował co się stało podczas porodu. Podczas odbioru wypisu przeczytałam, że Piotruś ma porażenie Erba oraz doznał złamania obojczyka. Tak już walczymy 5 lat o sprawność Synka... Jak wszyscy rodzice pragniemy wszystkiego co najlepsze dla naszych dzieci, dla Piotrusia chcemy żeby był zdrowy, walczymy o jego przyszłość, sprawność, lepsze życie i zdrowie... Niby to tylko małe nerwy ale uszkodzenie ich wpływa na niedorozwój ręki, na całą postawę, skrzywienie kręgosłupa osłabienie mięśni, na całą jego przyszłość... Nasz cel to zebranie funduszy na operację i rehabilitacje naszego synka Piotrusia, przeprowadzoną przez światowej sławy neurochirurga profesora Jörga Bahma w klinice w niemieckim mieście Akwizgran. Operacja ma na celu polepszenie rotacji rączki. W tej chwili Piotruś nie może wykonać ruchów w bok ani w tył. Będzie polegała na przeszczepie ścięgna do nadgarstka tak by ten nie opadał . Dzięki polepszy się chwytność paluszków i dłoni. Za nami wiele setek godzin rehabilitacji która zaczęliśmy gdy Piotruś miał dwa tygodnie i trwa do dnia dzisiejszego. Za nami też 13 godzinna operacja przeszczepu nerwów przeprowadzonej przed dr. Luszawskiego w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach oraz operacja podniesienia nadgarstka w Poznaniu gdzie operował prof. Romanowski. A teraz czeka nas kolejna operacja… Termin wyznaczono na 18 października a więc już bardzo mało czasu pozostało do zebrania potrzebnych paru tysięcy euro. Kwota ta przewyższa nasze możliwości finansowe. Piotruś ma dwie młodsze siostry które bardzo go kochają i wraz z nami rodzicami prosimy choćby o malutki datek który przybliży nas do celu - lepszej sprawności i zdrowia dla Synka Bardzo prosimy o wsparcie naszej zbiórki i walki o sprawność naszego synka Piotrusia.
http://www.otwarteramiona.pl/podopieczni/makusiewicz-piotr/