Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Złamany kręgosłup - złamane życie?

Rafał Kulas
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

implantacja 16 elektrodowego urządzenia w segmentach między L1-S1 rdzenia kręgowego

Rafał Kulas
Wrocław, dolnośląskie
Złamanie kręgosłupa z uszkodzeniem Rdzenia Kręgowego na poziomie th8 i th11
Rozpoczęcie: 4 Października 2016
Zakończenie: 31 Maja 2018

Opis zbiórki

Tylko wypadek mógł stanąć na przeszkodzie trzydziestolatkowi, który zaczął budować swoje życie. Były plany, marzenia, były cele. Co zostało? Troska o to, by rano dać radę usiąść na wózek, zmartwienie, że te koszmarne odleżyny wrócą. Gdy Rafał idzie spać, zamyka oczy i marzy o tym, że gdy obudzi się rano, ten zły sen odejdzie. Koszmar trwa i jeśli nie pomożemy go zakończyć, Rafała życie będzie jedynie wspomnieniem.


Wakacje 2013 rok, Rodos, przepiękna zatoka Anthoniego Quinna. W tym miejscu Rafał ostatni raz stał na własnych nogach. To były jego ostatnie wakacje w życiu, które dopiero zaczynało się powoli rozkręcać. Wapienne skały, przez które chłopak postanowił przedostać się do hotelu, okazały się niemal śmiertelną pułapką. Chwila nieuwagi, odłamany fragment podłoża i ciemność. Aby w jego życiu znów zapaliło się światło, potrzebny jest krótki i niezwykle kosztowny zabieg, bez którego chłopak pozostanie kaleką.

Rafał Kulas

Rafał runął z wysokości, obijając się o skały, w wyniku czego doznał złamania kręgów, TH8 i Th11. Najgorszy okazał się uraz rdzenia, który lekarze oceniają na 50%. Po dwóch dniach śmigłowiec przetransportował chłopaka z Rodos do szpitala w Atenach, bo potrzaskany kręgosłup wymagał stabilizacji. Greckich szpitali Rafał nigdy nie zapomni. Trzyosobowe pokoje, w których wraz z pacjentami koczowały całe ich rodziny. Rafał został sam.

Nie mogę zapomnieć tego strachu, jaki przeżywałem w tamtym czasie. Brak czucia od pasa w dół, obce miejsce i totalny brak jakichkolwiek prognoz. Do domu nie mogłem wrócić z uwagi na odmę płucną, która uniemożliwiała transport zarówno drogowy, jak i lotniczy. 3 tygodnie przetrwałem na granicy szału w Grecji, po czym wróciłem do Polski. Żałuję, że nie ma zdjęcia z tamtego okresu, bo wyglądałem koszmarnie, jak Robinson Kruzoe – wspomina Rafał. Nikt nie chciał przedstawiać wizji mojego leczenia. Teraz myślę, że prawdopodobnie nie chcieli, żebym się załamał, stracił resztki nadziei.

Gdy lekarze zobaczyli moje plecy, zaniemówili. Miałem odleżynę, ale nie taką zwyczajną, jakie się przytrafiają. Dziura na kości ogonowej była olbrzymia i wymagała skomplikowanej interwencji chirurga. To ta odleżyna uświadomiła mi chyba, jak bardzo poważny jest mój stan. Miałem ogromna ranę w ciele, której nie czułem! Moje ciało odcięło się od mózgu. Mam 33 lata i nie chodzę, jestem zacewnikowany i potrzebuję pieluch, nie czuję nic od pasa w dół. Tak ma teraz wyglądać reszta mojego życia? Nie umiem się z tym pogodzić. Podjąłem walkę, która wiem, że nie będzie miała końca – dodaje.

Rafał Kulas

Rehabilitacja refundowana przez NFZ się skończyła, potem Rafał przeszedł na prywatną. Po roku przegrałem sprawę w ZUS-ie, który stwierdził, że do niczego się nie nadaję i nie przyznał mi zdolności do pracy, mimo że tak bardzo się starałem udowodnić, że dam radę. Rafał udowodnił, że jest samodzielny, że mieszka sam i umie o siebie zadbać, ale świadczeń rehabilitacyjnych nie dostał. Szanse na powrót do zdrowia każdego dnia maleją. To, co można wypracować na samym początku, w urazach rdzenia odgrywa kluczową rolę, a tylko intensywna praca daje szanse na jakikolwiek powrót do normalnego życia. Rafał jest tytanem tej pracy. W oczach łzy, efekty maleńkie, ale nieustannie parł naprzód, nawet, wtedy gdy ze złości chciało się krzyczeć. Dzięki temu uporowi udało się tak dużo zrobić.

Rafał odzyskał władzę nad mięśniami brzucha, kontroluje miednicę, potrafi przemieszczać się samodzielnie na ortezach i przy poręczy, cewnik wewnętrzny zamienił na zewnętrzny. Toaleta, samodzielne przesiadanie się na wózek, ubieranie. Nigdy wcześniej Rafał nie myślał, że będzie się z tego cieszył jak dziecko. Ta radość mija, kiedy wracają myśli. Mam 33 lata i nie chce całego życia spędzić na wózku z cewnikiem przy pasku. Jeszcze chce walczyć – mówi Rafał.

Rafał Kulas

Jest taka możliwość. Zabieg implantacji 16 elektrodowego urządzenia w segmentach między L1-S1 rdzenia kręgowego. Taki stymulator działa jak mostek, który łączy przerwany układ nerwowy. Zabieg to kilkanaście minut, a może rzutować na całą resztę życia chłopaka, który marzy, by świadomie poruszać nogami, odzyskać czucie.

Jeśli uda się zebrać pieniądze na takie urządzenie Rafał zrobi dosłownie wszystko by swoją ostatnią szansę wykorzystać. Ma przed sobą całe życie, które jeszcze można poskładać i którego nie przerwie nieszczęśliwy wypadek. W tym wypadku czas można cofnąć. Podarujmy Rafałowi najcenniejszą rzecz, jaką można komuś dać – drugą szansę!

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki