Kiedy w rodzinę uderza rak...

Rehabilitacja Damiana oraz zakup specjalistycznego łóżka i podnośnika
Zakończenie: 30 Września 2018
Opis zbiórki
34 lata, a swoje choroby może wyliczać w nieskończoność. Była rodzina, plany, praca. Teraz z planów nie zostało nic, bo wszystko zabrał nowotwór. W badaniach stwierdzono guza prawej półkuli mózgu, a w obrębie jamy brzusznej obustronną nerwiakowłókniakowatość w odcinku lędźwiowym kręgosłupa...
Ze względu na lokalizację zmiany i spodziewane ubytki neurologiczne, Damian nie został zakwalifikowany do leczenia operacyjnego. Został poddany radioterapii, po której w obrębie lewej nerki wykryto kamicę oraz także nerwiakowłókniowatość. To właśnie liczne zmiany z cechami ucisku na rdzeń nerwowy spowodowały, że pojawiały się zawroty głowy, omdlenia, niedowłady...
Kiedy Damian zaczął się skarżyć na drętwienie i zaburzenie chodu, stwierdzono progresję objawów choroby z brakiem kwalifikacji do zabiegu, został więc poddany chemioterapii. Niestety, choroby dają znać cały czas o sobie: nowotwór złośliwy mózgu, nowotwór niezłośliwy części centralnego systemu nerwowego, ucisk korzeni nerwów rdzeniowych i splotów nerwowych, zakażenie układu moczowego powodują, że szpital stał się na pięć lat dla niego drugim domem.
W prawdziwym domu rodzinnym pozostała żona i troje małych dzieci, które martwią się o tatę. Wszyscy utrzymują się z gospodarstwa rolnego o powierzchni 7 ha i hodowli. Jest ciężko. Obecnie Damian potrzebuje rehabilitacji i sprzętu medycznego, który ułatwiłby mu codzienne funkcjonowanie. W ramach pomocy lokalnego stowarzyszenia Świetlik i pomocy ambulatoryjnej, Damian do końca roku korzysta z darmowej rehabilitacji cztery razy w tygodniu. Mimo ciężkiej pracy nadal nie chodzi, nie może nic zrobić, sam potrzebuje obecności osób trzecich przez cały czas.
Damian to nadal potężny mężczyzna, którym trudno się opiekować bez specjalistycznego sprzętu. Wszystkie czynności higieniczne i leczenie sprawiają ogromną trudność. Gdyby rodzina miała do dyspozycji specjalistyczne łóżko i podnośnik, opieka nad Damianem byłaby wreszcie łatwiejsza. Cierpienie też może mieć różną jakość, dlatego tak ważna jest pomoc dla tej rodziny.
Ze zbiórki trzeba opłacić także rehabilitanta, który mógłby przeprowadzać rehabilitację u Damiana w domu, aby nie pozwolić chorobom na całkowite wygranie. Ćwiczenia powodują, iż układ mięśniowy Damiana trochę lepiej pracuje i chory ma mniejsze niedowłady kończyn.
Obecnie jest to jedyna forma pomocy, jaką możemy nieść, ponieważ guzy, jak twierdzą lekarze, są nieoperacyjne. Ciągle konsultujemy i sprawdzamy postępy choroby i czekamy na cud, że może ktoś jednak podejmie się operacji i da nam nadzieję...