Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

By mama mogła przytulić córeczkę... Pomóż Agnieszcze odzyskać zdrowie po udarze!

Agnieszka Szabłowska
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

neurologopeda, rehabilitacja - szansa na sprawność dla Agnieszki

Agnieszka Szabłowska, 52 lata
Wrocław, dolnośląskie
udar niedokrwienny mózgu, afazja, niedowład połowiczny prawostronny
Rozpoczęcie: 1 Kwietnia 2019
Zakończenie: 11 Października 2019

Opis zbiórki

Do dzisiaj nie wiadomo, co było przyczyną… Co sprawiło, że moja żona omal nie osierociła naszych córek, nie pożegnała się z życiem… Wydawało się, że operacja przeszła bez komplikacji, skąd więc ten udar?! Lekarze nie mogli podać leków. Trzeba było tylko czekać i modlić się o cud…

Kwiecień 2018. To miała być rutynowa operacja usunięcia zwapnień w piersi. Wszystko przebiegło pomyślnie, powiedziano nam, że stan Agi jest dobry, nie ma co się niepokoić. Jeszcze w pierwszej dobie po operacji, nad ranem, nastąpiła tragedia…

Żona leżała na jednej sali z inną pacjentką, dzięki Bogu… To tamta pani zaalarmowała personel, że dzieje się coś strasznego. Dopiero wtedy przybiegli lekarze... Agnieszka dostała bardzo silnych drgawek. Od razu podejrzewali udar, ale nic nie można było zrobić, podać standardowych leków — żona była dopiero po operacji, to mogło ją zabić!

Agnieszka Szabłowska

Byłem wtedy w domu, jedliśmy śniadanie i szykowaliśmy się, by pojechać z córeczką do szpitala. Zadzwonił telefon. Powiedzieli, co się stało, że będą przewozić Agę do innego szpitala. Już 20 minut później byłem na miejscu. Byłem w szoku, przecież niedawno rozmawiałem z żoną, wszystko było dobrze. Jak to możliwe, że teraz walczyła o życie?! Dalsza diagnostyka potwierdziła udar, jednak lekarze nie robili nic. Aga tylko leżała na łóżku, podłączona do tej całej aparatury, podczas gdy jej mózg zalany był krwią. Wtedy byłem rozgoryczony, nie rozumiałem, czemu jest taki spokój!? Dlaczego lekarze jej nie ratują, nic nie robią? Dzisiaj wiem, że po prostu nie mogli...

Trzeba było czekać, po prostu czekać… Bezradność wypełniająca każdą sekundę rozrywała serce. Jakie zmiany mogły zajść w mózgu Agnieszki? Czy jej organizm sobie poradzi? Wtedy mogłem tylko modlić się o cud. Do dzisiaj nikt nie jest w stanie stwierdzić, skąd ten udar. Po prostu mieliśmy pecha…

Mijał dzień za dniem, czekaliśmy. Ola nasza 6-letnia córeczka nie mogła zrozumieć, dlaczego mama nie wraca. Bardzo tęskniła… Pierwsze dwa tygodnie żona była na OIOM-ie. Była przytomna, otwierała oczy, porozumiewaliśmy się nawet — gdy o coś pytałem, ściskała mi rękę! Dzisiaj jednak nie pamięta nic z tamtego czasu, czarna dziura… Kolejne dwa miesiące spędziliśmy na neurologii, to właśnie tam zaczęła się walka o to, by Aga wróciła. Ta walka trwa do dziś…

Agnieszka Szabłowska

Mocno wierzymy w to, że Aga odzyska pełną sprawność, o którą tak zacięcie walczy! To niezwykle silna osoba, jeśli ktoś ma dać radę, to właśnie ona! Dzisiaj już żona wszystko rozumie, pamięta, i troszkę mówi, choć przychodzi jej to z ogromnym trudem. Duże problemy ma też z prawą ręką. To dla niej bardzo trudne, nie móc rozmawiać z córkami, nie panować nad sobą tak, jak przed udarem… Na tych zdjęciach była szczęśliwa, zdrowa... Powracają wspomnienia, ale żyjemy nadzieją, że te wspaniałe dni jeszcze wrócą!

Robimy wszystko, by Aga była zdrowa, ale to wiąże się z bardzo dużymi kosztami. Gdybyśmy polegali tylko na NFZ, żona pewnie nadal byłaby przykuta do łóżka…

Razem z Olą i Wiktorią, naszymi córkami, ze wszystkich sił wspieramy Agnieszkę w ten najtrudniejszej w życiu walce. Nie dopuszczamy do siebie innej myśli, niż tej, że wygramy! Sami jednak sobie nie poradzimy... 

Niezbędna jest jeszcze intensywniejsza rehabilitacja i regularne spotkania z neurologopedą, a na to brak nam pieniędzy. Proszę, pomóżcie uwolnić moją żonę z objąć niepełnosprawności... Olunia wciąż czeka na powrót pełnej energii mamy! Mamy, którą pamięta... Agnieszka ma dla kogo walczyć!

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki