Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Pielęgniarka oko w oko ze śmiercią! Glejak odbiera jej życie!

Agnieszka Masternak
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Leczenie ostatniej szansy – immunoterapia w Niemczech

Zgłaszający zbiórkę: Jesteśmy Blisko
Agnieszka Masternak, 48 lat
Checiny, świętokrzyskie
Guz mózgu - glejak wielopostaciowy IV stopień złośliwości
Rozpoczęcie: 29 Listopada 2019
Zakończenie: 1 Marca 2021

Opis zbiórki

Kiedy kilka miesięcy temu dowiedziała się, że choruje na złośliwego glejaka mózgu, przeżyła szok. Teraz po operacji i wielu chemioterapiach, w Polsce nie ma już dla niej leczenia. Agnieszka musi żyć dla maleńkiej wnuczki. Potrzeba 220 tysięcy złotych na immunologiczną terapię w Niemczech…

O pomoc prosi córka Agnieszki, Paulina prosi o pomoc dla swojej mamy...

Mama ma 44 lata i jest pielęgniarką w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Św. Rafała w Czerwonej Górze oraz w Hospicjum Caritas im. św. Matki Teresy z Kalkuty w Kielcach. W życiu widziała wiele – radość, smutek, cierpienie, śmierć... Zawsze starała się być dla rodzin pacjentów wsparciem i pomagać, jak tylko mogła. Kocha swoją pracę i zawsze z uśmiechem na ustach pomagała chorym i ich rodzinom. Mimo że często pomagała innym to nigdy nie pomyślała, że tak trudno będzie jej samej prosić o pomoc. Wierzymy, że dobro wraca, dlatego zwracamy się do Was Kochani o pomoc.

Agnieszka Masternak

Wszystko zaczęło się niewinnie od zwykłych bóli głowy. Pewnej nocy mamę obudziły silne zawroty głowy. Po mojej namowie udała się do neurologa. Neurolog zlecił rezonans w dość szybkim tempie. Dokładnie w dniu swoich imienin 21 stycznia otrzymaliśmy wynik. W jednej chwili świat nam się zawalił – guz lewej półkuli mózgu większy niż kurze jajo! Do samego końca wierzyłyśmy, że to wszystko to pomyłka. Niepotrzebnie się łudziłyśmy, bo medycyna nie zna takich pomyłek...

Profesor nie miał dla nas dobrych wieści. Podejrzenie glejaka – trzeba operować. Dokładnie 1 marca w moje urodziny mama przeszła operację. Błagałam Boga o prezent urodzinowy, o życie mojej mamy i Bóg mnie wysłuchał. 4 godziny po operacji mogłam już wejść do mamy – która nie dość, że miała otwarte oczy, to jeszcze poznawała otoczenie! Choroba przybliżyła najszczęśliwszy dzień w naszym życiu. Czułyśmy, że to nasze zwycięstwo, że to już koniec naszego koszmaru i że w końcu musi przyjść spokój. Druga pomyłka!

Niestety wewnątrz guza znaleziono komórki największego terminatora mózgu - Glejaka wielopostaciowego IV stopnia (WHO IV). Wiadomość taka zwala z nóg, paraliżuje strachem. Pierwsze chwile to niedowierzanie i szukanie odpowiedzi na odwieczne pytanie –  dlaczego to spotkało moją mamę, osobę którą kocham najbardziej na świecie. Każdy kto miał do czynienia z czymś takim, ten wie, że to wyścig z czasem, który tak trudno wygrać. 

Agnieszka Masternak

Od 15 kwietnia zaczynamy leczenie chemią i radioterapią w Szpitalu Onkologicznym w Kielcach. Dokładnie w Dzień Matki Mama zakończyła chemioterapię, a trzy dni później radioterapię. Po tym jeszcze pół roku, co miesiąc przez 5 dni chemia w domu. Żyjemy w ciągłym strachu i napięciu, bo chemia daje się mamie we znaki. Ale mama to wielka wojowniczka, obiecała mi, że da radę i wierzę z całego serca, że tak właśnie będzie. Jednak w Polsce po zakończeniu półrocznej chemii nie ma dalszego leczenia. Chcę uchronić moją Kochaną Mamę przed wznową i wykorzystać każdą metodę walki.

Immunoterapia raka to innowacyjna strategia leczenia nowotworów polegająca na aktywacji układu immunologicznego, który posiada naturalne mechanizmy obronności przeciwnowotworowej. Niestety terapia nie jest refundowana i wiąże się z dużymi kosztami, dlatego proszę Państwa o pomoc, bo tak wysokie koszty przerastają nasze możliwości. Moja mama ma jedno marzenie – móc patrzeć jak będzie dorastać jej upragniona wnusia, która przyszła na świat we wrześniu tego roku. Błagam Was, pomóżcie mi spełnić jej marzenie.

Jeszcze raz proszę wszystkich o wsparcie. Każda złotówka ma dla nas ogromne znaczenie i za każdą złotówkę będziemy bardzo wdzięczni. wierzymy, że dobro kiedyś do Was wróci Kochani – tak będzie!

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki