Olek – kruche życie, któremu możemy pomóc!

Rehabilitacja, by Olek dalej mógł uczyć się chodzić
Zakończenie: 10 Kwietnia 2018
Rezultat zbiórki
Rehabilitacja Olka trwa! Jak sami widzicie, Olek z pomocą rehabilitanta stawia pierwsze kroki! To dzięki Wam.
Dziękujemy!
Opis zbiórki
Kiedy spotkasz Olka, zobaczysz drobnego, wątłego chłopca o oczach pełnych nadziei i woli walki. Zobaczysz chłopca, któremu choroba zabrała bardzo dużo i wciąż próbuje odebrać coraz więcej i więcej. Zobaczysz mojego synka – chłopca, którego kocham najmocniej na świecie. Łzy żalu już dawno wylałam. Teraz, zamiast płakać, muszę walczyć o swoje dziecko. Pomożesz mi?
Olek ma 4 lata, waży tyle, co 2–latek. Urodził się zbyt wcześnie, aby jego delikatny i nieprzygotowany do życia organizm, mógł sam sobie poradzić. U Olka wykryto poważną wadę serca, niewydolność krążeniowo-oddechową i dziecięce porażenie mózgowe. Kilkanaście dni temu Olek postawił swój pierwszy krok – jeszcze bardzo chwiejny i niepewny. Najgorsze, co możemy teraz zrobić, to przerwać rehabilitację. Wtedy stracimy wszystko to, na co tak ciężko pracowaliśmy.
Nigdy nie byłam w stanie przygotować się na lawinę nieszczęść, która spadła na mnie zaraz po porodzie. Kiedy byłam w ciąży, lekarze powtarzali, że dziecko urodzi się zdrowe, że nie mam się o co martwić. Kilka miesięcy później stałam przy inkubatorze i modliłam się o to, by mój synek żył. Albo przy drzwiach sali operacyjnej, w której lekarze walczyli o jego serduszko. Zastawkowe zwężenie pnia tętnicy bez operacji mogło doprowadzić do tragedii, dlatego operacja musiała się odbyć jak najszybciej.
Tak przeżyłam pierwsze wspólne tygodnie – pełne strachu o życie Olka i bezradności, bo jedyne, co można było wtedy zrobić, to czekać…
Kiedy radziliśmy sobie z jednym problemem, za chwilę pojawiał się kolejny. Tak, jakby choroba nie chciała nam odpuścić nigdy. Niedługo po operacji serca u Olka doszło do zapalenia żołądka – przestał wchłaniać wartości odżywcze z posiłków. To był kolejny cios prosto w serce – mojemu rocznemu dziecku trzeba było założyć gastrostomię. Dwa lata spędził ze stomią. Oduczył się otwierać buzię i do tej pory walczymy z konsekwencjami...
Dzisiaj Olek ma 4 lata, rozwija się na poziomie rocznego dziecka. Wciąż nie mówi, ale dzięki rehabilitacji zaczyna samodzielnie siadać i uczy się stać na nogach. Wreszcie widzimy namacalne efekty rehabilitacji, ale właśnie teraz, zaczyna brakować nam na nią pieniędzy. Do tej pory zawsze radziliśmy sobie sami, ale kończą nam się już możliwości, dlatego jako mama Olka proszę o pomoc. Gdybym teraz miała się poddać, odniosłabym największą porażkę w swoim życiu.
Marzę, żeby w 2018 roku Olek stanął przede mną i mocno mnie przytulił! Czy to dużo dla 4-latka? Dla Olka i dla mnie to cały świat. Świat, o który tak długo już walczymy. Proszę, nie zostawiaj nas w tej trudnej i bolesnej walce.