Póki oddycham

Zakończenie: 14 Kwietnia 2013
Rezultat zbiórki
Z całego serca bardzo dziękuję każdej osobie, która mnie wsparła. Każdej z tych 167 osób, które pomogły mi bezinteresownie, dla mnie to coś niesamowitego. Jesteście Wielcy!
Świadomość, że nie jest się sam na sam z chorobą, daje wiele siły do walki, i to dzięki Wam ta walka jest o wiele łatwiejsza. Słowa nie są w stanie wyrazić tego, co czuję, ani tego, jak bardzo mi pomogliście. Mogę tylko powiedzieć DZIĘKUJĘ i obiecać, że będę walczyć z całych sił o każdy kolejny dzień, o każde jeszcze niespełnione marzenie - do końca i pomimo wszystko!
Aneta Szynol
Opis zbiórki
Aneta w tym roku skończy 28 lat. Siedemnaście lat temu pierwszy raz usłyszała słowo „mukowiscydoza”. Ani ona, ani rodzice nie wiedzieli dokładnie, jak to możliwe, że przez tyle lat nikt nie mógł wykryć, co właściwie dolega Anecie. 12 lat czekali, żeby ktoś wyjaśnił im, dlaczego ciągle łapała infekcje, rok w rok miała zapalenie oskrzeli, a po nim zaraz zapalenie płuc, anginę na porządku dziennym, katar do którego już przywykła i bardzo wysoką gorączkę. Antybiotyk łykała jak witaminy. Bo tak mówili lekarze: widocznie chorowita jest, zdarza się.
Mało brakowało, a już by Anety tutaj nie było. Rodzice szukali pomocy wszędzie, padały różne diagnozy: a to astma, alergia pokarmowa, a może celiakia, przewlekłe zapalenie zatok itd. Z każdym kolejnym zabiegiem, szczepionką, operacją miało być lepiej, niestety, nigdy to "lepiej" nie trwało długo, jeśli w ogóle było. - Gdy padła właściwa diagnoza, ciężko było znaleźć informacje na temat mukowiscydozy. – wspomina początki choroby Aneta - Te, które znaleźliśmy, nie brzmiały optymistycznie. Dawały jeden okrutny wyrok: krótkie życie i mało perspektyw na wyleczenie.
Dziś Aneta śpiewa, gra na gitarze, djembe, lubi tańczyć i fotografować. Ma wiele marzeń i stara się je spełniać, oczywiście na tyle, ile może. Kocha zwierzęta i dzieci, dlatego ukończyła kynoterapię. Będzie pracować z dziećmi, pomagając im rozwijać się przez zajęcia ze specjalnie szkolonym psem.
Patrząc na zdjęcia Anety, wydaje się, że choroba zeszła na drugi plan. Jednak wielokrotnie mukowiscydoza stawała na drodze jej marzeń. Leczenie jest kosztowne, więc coraz więcej Aneta musi odkładać, żeby np. móc wyjechać na turnus. Brak leczenia przyciąga infekcje, przez co coraz częściej Aneta gości w progach szpitala. Turnus wzmocniłby odporność dziewczyny. Żeby wysłać Anetę na turnus, potrzebujemy zebrać 1.700 zł.
Ostatnio Anecie popsuł się inhalator. Przy mukowiscydozie jest on niezbędny do codziennych inhalacji. Najlepszym (najmniej psującym się w opiniach użytkowników) inhalatorem jest model PARI eFlow Rapids z kontrolerem eBase. Koszt takiego inhalatora to 3.600 zł.
5.300 zł i Aneta będzie mogła stawić czoło chorobie. Najpierw długo nie było wiadomo, co jej dolega, potem długo sama z pomocą rodziny dawała radę finansowo przeciwstawić się kolejnym infekcjom. Bez nowego inhalatora stoi na przegranej pozycji. Prosimy o przyłączenie się do zbiórki na inhalator i turnus dla Anety. Żeby choroba nie zniszczyła jej kolejnych marzeń.