Kiedy milczenie nie jest złotem. Walczymy o pierwsze słowo Antka!

Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań
Zakończenie: 10 Kwietnia 2019
Opis zbiórki
Antoś urodził się za wcześnie i pierwszy miesiąc życia spędził na oddziale intensywnej terapii. Niestety komplikacje przez które przeszedł, pozostawiły trwały ślad na jego zdrowiu i rozwoju. Lekarze mówili nam, żebyśmy sobie darowali jakąkolwiek rehabilitację ale my się nie poddaliśmy. Walczyliśmy o każdy, choćby najmniejszy postęp. Mając 30 miesięcy zrobił swój pierwszy krok. Za kilkanaście dni skończy 4 latka, a my marzymy, żeby wreszcie usłyszeć jego pierwsze słowo...
Na nasze dziecko spadła lawina chorób niemowlęcych. Zapalenie płuc, posocznica, niedokrwienność mózgu, zaniki korowo-podkorowe, nadciśnienie tętnicze i inne. Mogłabym tak długo wymieniać. Miesiąc, który spędziliśmy na intensywnej terapii był najdłuższym miesiącem w historii wszechświata. Ciągły strach i niepewność… Każdy telefon mógł być tym ze szpitala - z najgorszymi wiadomościami. Przetrwaliśmy ten trudny okres i mogliśmy wreszcie zabrać syna do domu.
Antoś wygrał walkę o życie, ale batalia o jego zdrowie i przyszłość dopiero się rozpoczynała. Dajcie sobie spokój, z niego nic nie będzie - te słowa lekarzy zabolały i odebrały oddech niczym cios w żołądek. Czy matka może jednak zrezygnować ze swojego dziecka? Nigdy w życiu! Nie potrafię zliczyć wszystkich wizyt u specjalistów różnych dziedzin, które odbyliśmy z synem przez te wszystkie lata. Logopedzi, neurolodzy, rehabilitanci...
Przez obniżone napięcie mięśniowe Antkowi o wiele trudniej niż rówieśnikom uczyć się nowych umiejętności ruchowych. Zdrowe dzieci zaczynają chodzić mając mniej więcej rok. Antek potrzebował 2,5 roku. Kiedy myśleliśmy, że to wszystko na nic, że już się nie doczekamy… On to zrobił. Pierwszy krok, potem drugi i jakoś poszło. Zdobyliśmy nasz pierwszy, mały Mont Everest. A przed nami kolejne, wciąż niedostępne. Antek nie potrafi jeszcze samodzielnie jeść ani się ubrać. Stwierdzono u niego niepełnosprawność sprzężoną - intelektualną oraz ruchową. Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby nadrobić stracony dystans, jednak przez ciągłe wizyty i konsultacje syn nie poznał nawet smaku zwyczajnego, beztroskiego dzieciństwa.
Po uśmiechniętych zdjęciach Antka nie widać, że mu coś dolega... Syn zaraz będzie miał 4 latka i wciąż nie potrafi mówić. To w tej chwili nasza największa trudność. Jako matka umiem odczytać pewne komunikaty wysyłane przez syna, matczyna intuicja sprawdza się tutaj wybornie. Ale Antek w życiu będzie musiał porozumieć się z wieloma ludźmi dookoła siebie i oni tej intuicji mieć nie będą. Jeśli nauczy się mówić, jego przyszłość stanie się dużo łatwiejsza. Największą szansą, że to się uda, jest terapia komórkami macierzystymi, które odbudują uszkodzenia powstałe w mózgu.
Podobno mowa jest srebrem, a milczenie złotem. W naszym przypadku - dokładnie odwrotnie. Tyle lat już czekamy na pierwsze “mama”, “tata”, “kocham was” i wreszcie nasza nadzieja może zmienić się w rzeczywistość. Marzymy o tym bez przerwy. Niestety nasze marzenia kosztują ogromną kwotę i nie stać nas opłacenie tej terapii. Dlatego prosimy o pomoc.
Wśród pierwszych słów, których chcielibyśmy go nauczyć na pewno znajdzie się “proszę” i “dziękuję”. Dzisiaj wypowiadamy to “proszę” za niego, mając głęboką nadzieję, że podziękować już wkrótce będzie mógł osobiście - własnymi słowami!
Karolina - mama Antka