Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Lek jako tarcza ochronna przed śmiertelnie groźnym wirusem. Pomóż Antosiowi przeżyć do operacji!

Antoś Żabierek
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

zakup nierefundowanego leku Synagis

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Serce Dziecka
Antoś Żabierek, 6 lat
Wilczyn, wielkopolskie
Wrodzona wada serca - zarośnięcie pnia płucnego
Rozpoczęcie: 6 Września 2018
Zakończenie: 7 Grudnia 2018

Opis zbiórki

Nasz Antoś urodził się z połówką serca i jest już po dwóch poważnych operacjach. W ciągłym strachu czekamy na trzecią, która musi się odbyć przed ukończeniem trzeciego roku życia. Jakby tego było mało, Antoś nie ma również śledziony, co bardzo osłabia jego system odpornościowy. Największym w tej chwili zagrożeniem dla jego życia i zdrowia okazuje się wirus RS. Istnieje lek Synagis, który pomaga chronić dziecko przed tym wirusem, ale jest bardzo drogi i nierefundowany, a zapłacić za pierwsze podanie - 7200 zł - musimy do końca września.

Antoś Żabierek

O tym, że Antoś ma poważną wadę serca wiedzieliśmy już w ciąży. Nie da się w żaden sposób przygotować na taką informację. Moje własne serce, którego on tak bardzo potrzebował, zatrzymało się na kilka chwil z żalu. Nie potrafiło się pogodzić z tą okrutną diagnozą. Lekarze nie dawali mu szans, sugerując aborcję. Nie zgodziłam się. Jak mogłabym pozbyć się dziecka w momencie, w którym najbardziej mnie potrzebowało?

Antoś przyszedł na świat o czasie, głośnym krzykiem dając znać, że ma siły i chce żyć. Pierwsze miesiące to ciągłe wizyty w szpitalu, konsultacje i stałe monitorowanie chorego serduszka. Przechodziliśmy mniejsze i większe kryzysy z zatrzymaniem oddechu i reanimacją włącznie. Nigdy nie wiedziałam, czy wróci w moje ramiona, czy będę musiała się z nim ostatni raz pożegnać. Dzięki Bogu ciągle jest z nami i możemy cieszyć się jego obecnością.

Antoś Żabierek

Mój syn jest po dwóch operacjach na otwartym sercu, które przedłużyły mu życie, a przed nim trzecia, najważniejsza - tzw. operacja Fontana. Nie wiemy kiedy dokładnie się odbędzie, ale trzeba ją wykonać zanim maluch skończy 3 latka. Dlatego naszym największym wyzwaniem w tej chwili jest dotrwanie do tego momentu. Antoś musi dbać o siebie, a właściwie to my musimy zrobić wszystko, żeby przeżył... Niestety podstępny wirus RS chce nam w tym zakresie pokrzyżować plany.

Szacuje się, że około 70% maluchów zaraża się tym wirusem w pierwszych latach życia. Jest groźny przede wszystkim dla dzieci z obniżoną odpornością, a do takich należy Antoś z powodu braku śledziony. Właśnie zbliża się okres jesienno-zimowy, w którym wirus zbiera swoje żniwa. Wiemy, że naszego syna czeka walka na śmierć i życie, a my nie możemy tej walki z wirusem odbyć za niego. Dlatego musimy Antka przygotować, uzbroić po zęby, żeby wyszedł z niej żywy. Tarcza ochronna, lek Synagis kosztuje jednak ogromne pieniądze i nie jesteśmy w stanie go samodzielnie kupić. Prosimy więc o pomoc...

Antoś Żabierek

Pierwsze podanie leku planowane jest na połowę października, ale żeby apteka mogła go zamówić, musimy za niego zapłacić 2 tygodnie wcześniej - do końca września. To lekarstwo jest konieczne, nie możemy ryzykować zdrowia i życia Antosia. Mąż chodzi do pracy, starszy syn do szkoły, a wirusy są wszędzie i tylko czekają, żeby zaatakować. Pozostawienie mojego maleństwa bez ochrony to jak zabawa zapałkami nad kanistrem z benzyną... Niestety lek nie jest refundowany, dlatego bardzo liczymy na Was, bądźcie jego aniołami stróżami. Razem możemy obronić Antka!

Anna - mama Antka

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki