Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Bartusiowy świat

Zdjęcie zbiórki
Zbiórka zakończona
Tarnowskie Góry, śląskie
Rozpoczęcie: 3 Grudnia 2012
Zakończenie: 24 Grudnia 2012

Rezultat zbiórki

Dzięki Państwu Bartek zrobił ogromne postępy. Niestrudzenie ćwiczył z psychologiem, terapeutą behawioralnym, logopedą i dogoterapeutą. A efekty są naprawdę imponujące - chłopiec składa coraz dłuższe zdania, zapamiętuje nowe słowa. Rozumie też większość poleceń i je wykonuje. Zaczął też używać zabawek do zabawy, np. jeździ samochodzikiem po podłodze zamiast wpatrywać się w kręcące kółko.

To, co wcześniej dla Bartka było niezrozumiałe, teraz na stałe wkradło się w jego dzieciństwo - przede wszystkim zabawy z rówieśnikami. Nauczył się, że można bawić się w grupie, co więcej, sam inicjuje takie zabawy.

Z całego serca dziękujemy za dotychczasową pomoc. Dorota i Marek Ziołkowscy - rodzice.

Opis zbiórki

Bartek ma 4 lata. Poród odbył się przez cięcie cesarskie, ponieważ z powodu bardzo wysokiego ciśnienia mamie chłopca zagrażała rzucawka, co mogło dla  obojga skończyć się bardzo źle.
 
Do drugiego roku życia Bartek rozwijał się idealnie, nie chorował i wszystkie bardzo szybko się uczył - jedynie mówić nie miał ochoty. Rodzice wysłali maluszka do żłobka, licząc na to, że wśród innych dzieci zacznie w końcu mówić. Jednak żłobek nie wpłynął na rozwój mowy u chłopczyka, za to wdała się infekcja ucha środkowego. Okazało się, że trzeci migdałek jest powiększony, dlatego Bartek niedosłyszy i nie mówi.
 
Operacja wycięcia migdałka się udała, jednak Bartek w dalszym ciągu nie zaczął mówić. W przedszkolu wytrzymał zaledwie 5 dni, ponieważ nie rozumiał, co się do niego mówi, a sam też nie potrafił przekazać, czego potrzebuje. Reagował agresją i krzykiem. Diagnoza – autyzm – padła dopiero tydzień przed 3 urodzinami chłopca. To był cios dla całej rodziny.
 
Zaczęła się długa droga do świata Bartka. W przedszkolu chłopiec jest objęty programem wczesnego wspomagania rozwoju, uczęszcza też na zajęcia SI, dogoterapię i hipoterapię. Każdego miesiąca widać postępy. Bartek nawiązuje kontakt wzrokowy, reaguje na swoje imię, porozumiewa się pojedynczymi słowami (mówi „tak”, „nie”, „dziękuję”) i krótkimi zdaniami (chcę pić, chcę jeść, siku, proszę daj mazak itp.).
 
Bartek nie jest agresywny – na złość reaguje płaczem. Dzięki terapii zauważa emocje innych osób i na nie reaguje. Wcześniej, gdy jego mama była smutna, reagował śmiechem – teraz usta wyginają mu się w podkówkę i w oczach pojawiają się łzy. Nikt nie chce, żeby dziecko się smuciło, ale radość z tego, że Bartek nie zamyka się w swoim świecie, jest nie do opisania.
 
Bartek jest zafascynowany literkami i cyferkami. Potrafi powiedzieć cały alfabet po polsku i po angielsku, a do każdej literki dopasować odpowiednie słowo. Nikt go tego nie uczył :-) Znajomość liter przekłada się na umiejętność pisania - Bartek dużo pisze "z głowy", jak również przepisuje zdania z książeczek lub bajek.
 
- Wychowywanie dziecka z autyzmem nauczyło mnie i ciągle mnie uczy przede wszystkim cierpliwości.– mówi mama chłopca. - Czekania na każdy postęp i sukces. Zrozumienia, że na wszystko potrzeba czasu. Musiałam nauczyć się rozumieć moje dziecko - jego potrzeby, radości i smutki. Nauczyłam się cieszyć z rzeczy małych, niedostrzegalnych dla zwykłego obserwatora.
 
Od grudnia Bartek zaczął dodatkową indywidualną terapię (psychologiczna, logopedyczna, behawioralna, dogoterapia), która - mamy nadzieję - pozwoli mu jeszcze szybciej nadgonić zaległości. Miesięczny koszt tej terapii wynosi 960 zł. Chcielibyśmy zebrać fundusze na opłacenie 3 miesięcy zajęć.
 
Bartek jest jedynakiem, oczkiem w głowie swoich rodziców. Mama dla niego zostawiła pracę, ponieważ nie była w stanie wozić syna na zajęcia i jednocześnie pracować. Tata chłopca pracuje od rana do wieczora, zarabiając najniższą krajową. Wszystkie oszczędności są przeznaczają na leczenie synka, aby w przyszłości był samodzielny. O codziennych radościach i trudach piszą na blogu.

Most między światem Bartka a światem jego bliskich jest coraz krótszy. Możliwe, że jeszcze długo obie strony będą się na nim spotykały, zanim znajdą wspólny język. Razem możemy umocnić ten most, wspierając leczenie Bartka.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki