Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Moje życie to walka. Proszę, daj mi siłę, by mogła trwać...

Bartosz Kuźnik
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

zakup nowych protez

Bartosz Kuźnik, 33 lata
Rybnik, śląskie
podwójna amputacja nóg
Rozpoczęcie: 21 Listopada 2017
Zakończenie: 16 Kwietnia 2018

Rezultat zbiórki

Bartosz już chodzi w nowych protezach! Także dzięki Waszej pomocy udało mu się pojechać do USA, gdzie nie tylko dostał nowe "nogi", ale także nauczył się w nich doskonale funkcjonować.

Bartosz Kuźnik


Wylot do Stanów był ogromną przygodą ale jak wiecie, przede wszystkim szansą na nowe, lepsze funkcjonowanie. Sam proces protezowania przebiegł zgodnie z planem. Udało się wszystko dobrze dopasować i ustawić, a nawet urosłem o kilka centymetrów. Znów powrócił ogromny komfort w poruszaniu się. Chodzi mi się o wiele bardziej bezpiecznie i pewnie. Krótko mówiąc, nowy sprzęt sprawdza się rewelacyjnie! 

Podczas pobytu w Oklahomie miałem okazję wziąć udział w szkoleniu organizowanym przez firmę protetyczną Dream Team Prosthetics. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej sprawdziliśmy nasze możliwości na szlaku górskim⛰. Choć trasa nie należała do najłatwiejszych, wyprawa dała mi do zrozumienia jak wiele można osiągnąć mimo pewnych ograniczeń?.

Postaram się najlepiej jak potrafię wykorzystać szansę, którą otrzymałem! 

Dziękuję!

Bartosz Kuźnik

Opis zbiórki

Pamiętam, że ocknąłem się pod pociągiem, obok mnie był już ratownik medyczny. Nie pamiętam, czy czułem ból - szybko straciłem przytomność. Dopiero po tygodniu wybudzili mnie ze śpiączki, bo w tym czasie walczyłem o życie. Nie dawali mi wielu szans: pół na pół. Ale obudziłem się, tylko wszystko już było inaczej. Spojrzałem w dół, o pościel dziwnie się układała. Szybko uświadomiłem sobie, dlaczego - nie miałem nóg. Potem był ból, ale też nadzieja - dostałem protezy, nauczyłem się w nich chodzić i pozbyłem się wózka inwalidzkiego. Myślałem, że już na zawsze… Niestety - protezy się już zużyły. Ich naprawa jest horrendalnie droga i zupełnie nieopłacalna. Ratunkiem byłyby nowe protezy. W wielu krajach są refundowane, niestety nie w naszym… Dlatego bardzo proszę Cię o pomoc - pomóż mi zachować życie, jakie z trudem odzyskałem...

Bartosz Kuźnik


Wpadłem pod pociąg zimą 2010 roku. Pamiętam tylko, że przez śnieg poślizgnąłem się na torach, potem była już ciemność. Moje nogi były zmiażdżone, tak samo jak miednica i jedna ręka. Straciłem bardzo dużo krwi, dlatego właściwie w ostatniej chwili lekarze uratowali moje życie… Co czułem, gdy obudziłem się bez nóg? Chyba nie uświadamiałem sobie do końca, że moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Że jego jeden etap już się skończył… Miałem dopiero 20 lat, studiowałem, miałem mnóstwo planów i marzeń. Jeden wypadek, chwila nieuwagi i wszystko zostało przekreślone…

Kolejne tygodnie po wybudzeniu spędziłem na intensywnej terapii. Rana na jednym z kikutów nie chciała się goić. Właściwie non stop byłem na bardzo silnych środkach przeciwbólowych - ten czas dzisiaj wspominam jak zły sen. Czasami myślałem, że ten wypadek to tylko kolejny koszmar, że zaraz się obudzę, wstanę z łóżka i pobiegnę na uczelnię. Ale potem dochodziła do mnie ta straszliwa prawda: może już nigdy nigdzie nie pójdę, nigdy nie przebiegnę nawet 5 metrów…

Bartosz Kuźnik


Do domu wróciłem prawie dwa miesiące później. Już nie mogłem wejść po schodach, właściwie nie mogłem niczego zrobić sam… Po sześciu operacjach i wielokrotnych narkozach mój fizyczny stan był bardzo kiepski. Ale postanowiłem się nie poddawać. Wiedziałem, ze przede mną ogrom pracy i walki. MIałem świadomość, że będzie ból, pewnie też łzy bezsilności i momenty załamania. Jednak dostałem drugie życie - nie mogłem go zmarnować! Pracowałem z rehabilitantem, z psychologiem. Szukałem na własną rękę pomocy, głównie w internecie. Gdy dowiedziałem się, że jeszcze kiedyś - dzięki protezom - mogę chodzić, wstąpiła we mnie zupełnie nowa energia!

W maju udało mi się kupić wymarzone protezy. Miałem złudną nadzieję, że bardzo szybko nauczę się chodzić i wrócę do życia, które odebrał mi wypadek. Jednak nic nie szło tak, jak powinno. Rehabilitacja nie przynosiła skutków, chociaż minęło już sześć miesięcy. Nadal nie mogłem nawet utrzymać się na nowych nogach, nie mówiąc o wykonaniu jakiegokolwiek ruchu. Byłem załamany. Wtedy jednak w internecie znalazłem film - młody chłopak ze Stanów po podwójnej amputacji prowadził samochód, normalnie chodził! Wcześniej nie wierzyłem, że to będzie kiedykolwiek możliwe! Odezwałem się do niego, a on w odpowiedzi wysłał mi wskazówki co do rehabilitacji. I tak - krok po kroku - odzyskiwałem sprawność! W końcu, dzięki wsparciu najbliższych, pojechałem na specjalny obóz do USA. Wróciłem po 10 dniach… już na własnych nogach!

Bartosz Kuźnik


Od tego czasu zacząłem odbudowywać swoje życie. Dzisiaj mam pracę, wspaniałą narzeczoną i misję: pomagać innym, którzy są w takiej samej sytuacji jak ja. Ja nie miałem łatwo - wszystkiego musiałem dowiadywać się na własną rękę, wiele godzin spędziłem w internecie szukając wskazówek, jak dalej żyć po podwójnej amputacji. Mimo braku nóg prowadzę aktywne życie, udowadniam, że się da! Jednak wkrótce to wszystko może się skończyć…

Moje protezy służą mi już ponad 6 lat. To nigdy nie będą drugie nogi, jednak pozwalają żyć bez wózka inwalidzkiego. Oczywiście, że nie było łatwo. Na początek paskudne rany i bolesne otarcia były na porządku dziennym. Jednak zaciskałem zęby i staram się maksymalnie wykorzystywać to, co mam - nie zwracam uwagi na ból, bo samodzielność jest dla mnie największą nagrodą od losu. Tylko że ją tracę…

Bartosz Kuźnik

Protezy zużywają się jak każdy sprzęt, tym bardziej tak często używany. Kolejna naprawa już nie wchodzi w grę. Na co dzień staram się być optymistą, jednak coraz częściej zasypiam ze strachem. Nie wiem co będzie, gdy stracę nogi… Marzę o nowych protezach. Takie w innych krajach są refundowane, jednak nie w Polsce. Żeby je kupić, potrzebuję ponad 20 tysięcy dolarów. Ogromna kwota, a ja cały czas spłacam kredyty za naprawy starych protez… Nowe “nogi” dadzą mi kilka kolejnych lat życia, o jakie tak mocno walczyłem. Bardzo wierzę w to, że w tym czasie zmienią się przepisy i osoby takie jak ja dostaną szansę na sprawność. Jednak dzisiaj to niemożliwe, dlatego bardzo proszę Cię o pomoc. Obiecuję, że nie zmarnuję tej szansy!


Bartek

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki