Z dnia na dzień znikam... - walka z anoreksją

turnus terapeutyczny w ośrodku leczenia zaburzeń odżywiania
Zakończenie: 13 Lutego 2016
Opis zbiórki
Niewinny cel, który zamienił się w koszmar młodej dziewczyny. Tylko kilka kilo, by być bliżej ideału. Natalia posiada cechy większości nastolatek wchodzących w okres dojrzewania. Ciut nieśmiała, troszkę wycofana, ambitna obserwatorka nas, dorosłych. Naszych wartości, zachowań, ocen wystawianych drugiemu człowiekowi. Do tego Natalia, to dziewczyna bardzo ambitna i w tej całej mieszance cech, to właśnie wspomniana ambicja odegrała rolę jej życia. Dążenie do tego, by być wystarczająco dobrą.
Wszystko zaczęło się 3 lata temu, kiedy Natalia miała niecałe 12 lat. Nie, nigdy nie była gruba. Wręcz inne koleżanki zazdrościły jej wysportowanej figury którą zyskała poprzez taniec i akrobatykę. Ale Natalia widziała siebie troszke inaczej. Wydawało jej sie, że jest jej jakby... za dużo. To wtedy po raz pierwszy postanowiła przejść na dietę. Na początku niewinnie zrezygnowała ze słodyczy, ale z każdym kolejnym tygodniem ostrému osądowi padały kolejne produkty: mięso, ryże, chleb, a nawet owoce. Każdy tłuszcz i cukier, to zło. Natalia dla mobilizacji przeglądała mnóstwo zdjęć chudych modelek. Chciała być jak one w imie zasady chude = piękne.
Natalii się udało. Osiągnęła swój cel - wyglądała jak szkielet. Gdy waga wynosiła 38kg przy wzroście 165 cm, pojawił się stan zagrażający życiu. Na dwa miesiące 14 latka trafiła do szpitala psychiatrycznego. To był najgorszy czas w życiu Natalii. Jak sama mówi - na samą myśl o tym miejscu łzy napływają mi do oczu. Po pobycie w szpitalu było tylko gorzej. Obsesyjne myślenie o kaloriach, planowanie całego dnia względem jedzenia ... niestety tak jest do dzisiaj - nie mogę spać, bo myślę o tym co mam zjeść jutro. Tracę wszystko, rodzinę, znajomych i siebie… - Natalia jest świadoma choroby.
Potrzebuję Waszej pomocy, sama nie dam sobie z tym rady. Z dnia na dzień znikam. Boję sie, że jednak nadejdzie ten dzień, że już mnie nie będzie. A ja chcę żyć! Chociaż wiem, że może to dla Ciebie brzmieć dziwnie. W końcu to ja sama sobie taki los zgotowałam. Wiedz, że anoreksja, to choroba. To, że ktoś na nią zachorował nie oznacza, że chciał umrzeć. Mam tyle planów i marzeń ,które chciałabym zrealizować w swoim życiu. Mam 14 lat...
Całe życie jeszcze przede mną, ale wiem, że bez pomocy polegnę. Na ten moment nie mam w sobie na tyle siły, by iść dalej przez życie samodzielnie. Każdy człowiek zasługuje na bycie szczęśliwym, dlatego chcę walczyć o siebie i swoje lepsze życie w przyszłości. Niestety moich rodziców nie stać na turnus w ośrodku Alira, a ja wiem, że widzą, jak ta choroba powoli mnie zabija.
Liczy się czas, dlatego błagam o pomoc.