Uwiecznić chwile wolne od trosk

spełnienie marzenia - zakup lustrzanki cyfrowej z akcesoriami
Zakończenie: 13 Lutego 2017
Rezultat zbiórki
Darii bardzo trudno było pogodzić się ze śmiertelną chorobą, ale w końcu znalazła sposób,
aby nieco ją przechytrzyć..
Oddała się całkowicie nowym pasjom, którymi stało się rysowanie i malowanie oraz fotografia. Marzyła o lustrzance cyfrowej, która pomogłaby jej zatrzymać ulotne chwile szczęścia, a także uwiecznić jej malarskie prace.
Fantazja Darii spełniła się wraz z nadejściem wiosny. Kiedy dziewczyna otrzymała wyśnioną lustrzankę wraz z akcesoriami, a dodatkowo wielki zestaw kosmetyków, wstąpiło w nią nowe życie. Wydawało się, że prezent tchnął w nią radość, jakąś niezwykłą energię i nadzieję. Teraz Daria będzie mogła bez ograniczeń oddawać się swojej pasji, rozwijać ją i choć na moment uwolnić się od trosk...
Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy przyczynili się do spełnienia fantazji tej wrażliwej dziewczyny!
Opis zbiórki
Gdy matka patrzy na cierpienie swojej córki, jest to tragedia, która rozdziera serce. Życie ze świadomością, że nieuleczalnie chore jest również drugie dziecko, to cios, którego nie sposób udźwignąć.
Mukowiscydoza, choroba genetyczna, na którą dziś jeszcze nie ma lekarstwa, jest przyczyną tysięcy przedwczesnych śmierci. To choroba, na którą choruje nie tylko Daria, ale również jej siostra. Organizm wytwarza ogrom gęstego, lepkiego śluzu, który upośledza pracę organów, bez których człowiek nie może żyć. Daria już nie pamięta, jak to jest swobodnie oddychać...
Miała tylko trzy miesiące, kiedy rozpoczął się koszmar. Trafiła do szpitala z obustronnym zapaleniem płuc. Ta historia powtórzyła się niezliczoną ilość razy. Był czas, kiedy dziewczynka znała szpital lepiej niż dom. Przez lata wszystko przypisywano alergiom, takim jak uczulenie na pyłki traw. A w jej płucach – przez ten cały czas – żyła dusicielka...
W końcu nastąpił ten dzień. Dzień, który rodzina Darii wolałaby wymazać z pamięci. Daria zwijała się z bólu, dusiła, nie mogła złapać oddechu. Jej mama do dziś zastanawia się, jak to możliwe, że tak szybko dotarli do szpitala. W ostatniej chwili udało się ją uratować. Wyniki badań trzustki przeraziły nawet lekarzy. Przez trzy tygodnie Daria była żywiona dojelitowo, wtedy też postawiono w końcu właściwą diagnozę – mukowiscydoza, postać płucno-brzuszna.
Można powiedzieć, że w wieku 11 lat zaczęło się nowe życie dziewczynki. Zmieniło się ono radykalnie – rygorystyczna dieta, inhalacje, oklapywania, drenaże, ćwiczenia, leki brane każdego dnia garściami (w tym antybiotyk – dożywotnio!). Pobyty w szpitalu może stały się i rzadsze, jednak każdy dzień zaczynał się i kończył jednakowo. Poniedziałek, wtorek… Luty, marzec… 2008, 2014…
Daria nie od razu pogodziła się z myślą o chorobie. Gdy usłyszała diagnozę, nie chciała rozmawiać. Zamknęła się w swoim pokoju... Na dwa lata. To właśnie wtedy zaczęła rysować. Papier i ołówek, jej nowa, wolna od trosk rzeczywistość. Specjalnością Darii są portrety, ostatnio uczy się też makijażu.
Daria jest bardzo wrażliwą dziewczyną. Mamo, wiesz, że ja umrę. Ludzie nie żyją długo z tą chorobą… – mówi. Mimo wszystko Daria wie, że świat jest piękny. A chwile ulotne… Podarujmy jej lustrzankę cyfrową. Pozwólmy jej uwiecznić szczęśliwe dni.