W więzieniu ciała

naprawa wózka elektrycznego
Zakończenie: 26 Kwietnia 2015
Rezultat zbiórki
Pani Ela ma już naprawiony wózek. Naprawa polegała na wymianie dwóch silników i akumulatora. Pani Ela, która była do tej pory całkowicie uzależniona od innych ludzi i swojej rodziny może w końcu sama wyjechać z domu. Dzięki zbiórce na siepomaga, udało się nam pomóc te dzielnej kobiecie cierpiącej na gościec stawowy. Pani Ela codziennie kilka razy wyjeżdża do swojej córki, żeby zobaczyć się z wnukami, pojechać na cmentarz, do sklepu czy apteki. Dawno nie była taka szczęśliwa. I mimo, że choroba nie pozwala jej wstać z wózka, że bardzo cierpi to cieszy się że jest samodzielna. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim darczyńcom. Dzięki Państwa wpłatom uśmiech nie schodzi z twarzy Pani Eli. Z całego serca dziękujemy.
Opis zbiórki
O świcie, przed pracą w domu Pani Elżbiety pomaga jej syn. Podnosi mamę z łóżka, chwyta na ręce i sadza na krześle, ustawionym między zlewem i stołem. Zawsze pamięta, aby w pobliżu był telefon, w razie jakby coś niespodziewanego się wydarzyło. Jak zwykle czule całuje w czoło i znika. Nie może jej towarzyszyć. Jedzie do pracy. O poranku pracownik miesjcowego ośrodka pomocy społecznej przygotowuje śniadanie, w dzbanku zaparza herbatę by ztarczyło na cąły dzień. Pani Elżbieta zostaje w domu sama, na 8 bywa, że i 10 godzin. Po południu przyjeżdża jej córka. Pani Milena wraz ze swoim 3-letnią córeczką. Przygotowuje ciepły obiad, wspólnie spędzają całe popołudnie. Wieczorem pomaga przy kąpieli i układa mamę do snu. Tak od 2 miesięcy wygląda ich codzienność. Pani Elżbieta od przeszło 2 lat w wyniku postępującej choroby, która wyniszcza jej ciało wymaga całkowitej opieki przy wszystkich najprostszych czynnościach. Niestety od 2 miesięcy, po nagłej śmierci jej męża, została zupełnie sama w domu. Choć to za dużo powiedziane. Z powodu choroby, która odebrała jej całkowitą sprawność w nogach, uwięziona na jednym krześle, z utęsknieniem wygląda przyjścia swoich dzieci i wnuków.
„Mama choruje od kiedy pamiętam” – wyznaje córka. Reumatoidalne zapalenie stawów to podstępnie wyniszczająca wszystkie stawy choroba. Zaczyna się w bardzo młodym wieku. Silne dolegliwości bólowe, wykrzywiające się palce, zesztywniałe kolana i stopy. Bolesne obrzęki, na które nie wynaleziono skutecznego leczenia.
Choć od zawsze wychowywani w skromnych warunkach, w domu przepełnionym zapachem świeżych wypieków, ciepłych obiadów zawsze było gwarno i radośnie. Wzajemne wsparcie i szacunek to klucz do stworzenia prawdziwej rodzinnej oazy szczęścia i poczucia bezpieczeństwa. Nigdy nie narzekała, nie wspominała o bólu, dolegliwościach, z którymi od wielu lat musiała się zmagać. Zaatakowane stawy kolanowe, wszystkie paliczki oraz całe stopy, owinięte wokół kostki stany zapalne powodujące całkowitą sztywność sprawiły że poruszanie bez pomocy dodatkowego sprzętu okazało się niemożliwe. 10 lat temu samodzielne poruszanie zaczęło sprawiać trudności. Wtedy rodzeństwo postanowiło zwrócić się z prośbą o pomoc do PEFRONu. Udało się. Otrzymane dofinansowanie, umożliwiło zakup wózka sterowana za pomocą joysticka dla Pani Elżbiety. Dzięki temu, Pani Elżbieta na wózku nadal mogła wyjść zrobić samodzielnie zakupy.
Niestety wraz z wiekiem poza postępującym reumatoidalnym zapaleniem stawów, przypałętały się kolejne schorzenia. 2 lata temu Pani Elżbieta przeszła zabieg resekcji żołądkowa. Wydłużający się pobyt w szpitalu, brak rehabilitacji sprawił, że powrót do domu o własnych nogach okazał się niemożliwy. Stawy odmówiły posłuszeństwa. Od 2 lat Pani Elżbieta samodzielnie nie potrafi przenieś się z krzesła. Choć łatwo nie było, przy ogromnym wsparciu rodziny oraz kochającego męża nadal mogła uczestniczyć w codziennych czynnościach. Niestety od 2 miesięcy, po nagłej śmierci jej męża została zupełnie sama w domu. Choć to dużo powiedziane. Uwięziona na jednym krześle, z utęsknieniem wygląda przyjścia swoich dzieci.
Mimo, iż w maleńkiej kuchni wszystkie najpotrzebniejsze sprzęty znajdują się w zasięgu ręki, ona bez wózka nie może z nich korzystać. Jakby nieszczęść było mało, po 10 latach, akumulatory w wózku zużyły się, a silnik wymaga naprawy. Bez wózka Pani Elżbieta dosłownie jest uwieziona na krześle, z którego ze względu na chorobę samodzielnie nie jest w stanie wstać nawet do toalety, dlatego rodzina przystosowała tuż obok krzesła przenośną toaletę.
Sytuacja finansowa rodziny jest bardzo trudna. Aby Pani Elżbieta mimo choroby, mogła we własnym domu samodzielnie przemieszczać się, wyjść na zakupy potrzebny jest sprawny wózek, który czeka na naprawę. Bez naszej pomocy może okazać się to niemożliwe do zrealizowania. Utrata zdrowia odziera człowieka z godności. Pomóżmy naprawić wózek Pani Elżbiety i wyjść z domowego więzienia, które zgotował dla niej los.