Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Walczę z rakiem już 26 lat i chcę go w końcu pokonać!

Elżbieta Molińska
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Zabieg termoablacji nowotworu - szansa na wyleczenie bez operacji

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Elżbieta Molińska, 75 lat
Pruszków, mazowieckie
Rak nerki z przerzutami
Rozpoczęcie: 8 Lipca 2019
Zakończenie: 8 Października 2019

Opis zbiórki

Historia mojej walki z rakiem jest długa i zawiła. Wszystko zaczęło się w 1993 roku, kiedy na USG wykryto guza prawej nerki. Pierwsza operacja i strach o życie. Udało się go wyciąć, ale 6 lat później nastąpiła wznowa i kolejna operacja. Od 2003 roku jestem już na emeryturze. W spokoju mogłam zajmować się wnukiem i cieszyć się życiem. Razem z mężem jeździliśmy na działkę, czas spędzany na świeżym powietrzu bardzo mnie uspokajał. W tyle głowy nadal świeciła się lampka alarmowa, czy już będzie dobrze. Nie było. W 2009 roku zdiagnozowano nowy guz i odbyła się kolejna operacja. Trzy lata później kolejny guz, tym razem na wątrobie i czwarta już operacja. W sierpniu 2015 roku zawalił mi się świat. Kolejne badanie wykazało, że mam raka piersi, ale u męża wykryto raka trzustki. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia mój mąż zmarł. Taki cios bardzo mnie osłabił. Co dnia starałam sobie poradzić z pustką i tęsknotą. Dzięki rodzinie jakoś dałam radę. Jednak początek tego roku znowu przyniósł złe wieści. W lutym miałam wycinanego guza z lewego płuca, ale w kwietniu znowu powrócił w tym samym miejscu. Nie chcę być kolejny raz operowana. Szansą na uniknięcie cięcia jest termoablacja nowotworu, czyli wypalenie go od środka. Niestety to zabieg nierefundowany przez NFZ, a mnie samej nie stać na jego opłacenie. Dlatego zwracam się do Ciebie z prośbą  o pomoc. Chcę nadal żyć!

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki