Radość na dwóch kółkach

dobry rower górski
Zakończenie: 12 Września 2015
Rezultat zbiórki
Kacprowi bardzo brakuje kolegów ze szkoły, z którymi ze względu na swój stan zdrowia bardzo rzadko się spotyka. Brakuje mu normalnego życia. Brakuje mu sportu, rozrywki, spacerów, wycieczek. Jego wielkim marzeniem był własny rower dobrej marki, który da mu namiastkę normalności i wolności.
Gdy Kacper zobaczył wielki pakunek od razu jego twarz rozjaśnił piękny uśmiech. Gdy po rozpakowaniu chłopiec zobaczył piękny rower marki GIANT w ulubionym zielonym kolorze uśmiech już na stałe zagościł na jego twarzy. Kacper od razu chciał wypróbować nowy sprzęt więc z werwą wsiadł na rower, a za nim na swoim rowerku natychmiast podążył mały braciszek, Nikodem, który cały czas mówił, że teraz wreszcie będą mogli razem ruszać na wycieczki.
Jak tylko pozwolą mu na to siły, Kacper pojedzie na wycieczkę ze znajomymi. Chłopiec uwielbia poznawać nowe miejsca i ich historię, zwiedzać zabytki, odnajdywać ciekawe zakamarki. Ponadto rower będzie ogromnym ułatwieniem w codziennym funkcjonowaniu, gdyż stopa Kacpra po przebytej operacji nie wróciła do pełnej sprawności i chodzenie cały czas jeszcze sprawia problemy.
Kacper był bardzo, bardzo zadowolony z roweru, sprawiliście mu wielką, ogromną radość. Cała rodzina jest wdzięczna za to, że jest tyle osób, którzy mu kibicują w powrocie do zdrowia i normalności.
Dziękujemy Wam pomagacze z portalu siepomaga za spełnienie marzenia Kacpra.
Opis zbiórki
16-letni Kacper po raz pierwszy zachorował na białaczkę limfoblastyczną w 2011 roku. Walka z rakiem trwała dwa długie, ciężkie lata. Kiedy w 2013 chłopiec kończył przyjmować chemię podtrzymującą, stan jego zdrowia był coraz lepszy. Wydawało się, że to wreszcie koniec cierpienia, że rak został ostatecznie pokonany. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Radość Kacpra i jego bliskich była ogromna, jednak niestety nie trwała długo. Rok później, w 2014 roku badania kontrolne wykazały, że choroba powróciła i to ze zdwojoną siłą. Zdiagnozowano wznowę szpikowo-jądrową. Rodzina przeżyła nieopisany szok.
Chłopiec musiał przejść pilną operację usunięcia obu jąder, szpik był już zajęty w 50% i nie było czasu na naświetlania. Było to dla Kacpra ogromnym szokiem. Po raz kolejny rozpoczęło się wyczerpujące organizm leczenie chemioterapią i walka o życie. Było naprawdę ciężko i bliscy obawiali się, że Kacper nie zniesie już więcej cierpienia i w końcu się podda. Na szczęście organizm chłopca nie dał za wygraną, mimo że pojawiało się coraz więcej problemów ze zdrowiem. Pod koniec 2014 roku Kacper musiał przejść kolejną operację – tym razem na stopie, ponieważ pojawiła się martwica kości skokowej. Następnie doszło wirusowe zapalenie opon mózgowych oraz cukrzyca polekowa. To naprawdę zbyt wiele jak na tak młodego chłopaka… A walka z najgroźniejszym przeciwnikiem jeszcze się nie zakończyła.
Ile cierpienia Kacper jest jeszcze w stanie udźwignąć? Na jak długo starczy mu sił? Kacper to nastolatek ujmujący swoją elokwencją, kulturą osobistą i pogodnym usposobieniem. Ma wiele zainteresowań i nieustannie pogłębia swoją wiedzę. Ostatnio jest coraz silniej przekonany, że jego przeznaczeniem jest zostać lekarzem. Jest bardzo samodzielny i choć jego życie wywróciło się do góry nogami, próbuje na nowo je sobie ułożyć. Czasem jednak dopadają go stany depresyjne, ogromny smutek, bo zamiast spędzać czas na grze w piłkę z kolegami, wiele długich miesięcy, nawet lat jego domem był najsmutniejszy oddział szpitalny – onkologia dziecięca, gdzie rak co chwila zabiera jakieś maleńkie życie.
Kacprowi brakuje kolegów ze szkoły, z którymi ze względu na swój stan zdrowia bardzo rzadko się spotyka. Brakuje mu normalnego życia. Już prawie zapomniał, jak takie zwykłe życie wygląda… Kacper nigdy o nic nie prosi, bo wie, że mama nie może sobie pozwolić na takie wydatki, ale jego wielkim marzeniem jest własny rower dobrej marki, który dałby mu namiastkę normalności i wolności. Jak tylko pozwolą mu na to siły, mógłby pojechać na wycieczkę ze znajomymi. Chłopiec uwielbia poznawać nowe miejsca i ich historię, zwiedzać zabytki, odnajdywać ciekawe zakamarki. Ponadto rower byłby ogromnym ułatwieniem w codziennym funkcjonowaniu, gdyż stopa Kacpra po przebytej operacji nie wróciła do pełnej sprawności i chodzenie często sprawia problemy.
Ten nastolatek, którego mama nazywa swoim „Wielkim Wojownikiem”, jak nikt zasługuje na uśmiech od losu. Podarujmy mu go!