Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Okno na świat dla Martusi

Marta Sell
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

zakup fioletowego laptopa z wyposażeniem

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Dziecięca Fantazja
Marta Sell
Budzyń, wielkopolskie
guz mózgu, wyściółczak
Rozpoczęcie: 3 Grudnia 2015
Zakończenie: 7 Grudnia 2015

Rezultat zbiórki

Fioletowy laptop dla Marty

Tuż przed Świętami dotarł do Marty upragniony fioletowy laptop, dokładnie taki jaki sobie wymarzyła.


22.12 to był dzień szczególny, ponieważ tego dnia Marta ma urodziny! Tego dnia rano miała wigilię klasową, więc wyszła do szkoły na tę wyjątkową uroczystość. Gdy wróciła – nie spodziewała się, że tego właśnie dnia jej marzenie się spełni.



Rozpakowując prezenty Marta była w takim szoku, że zupełnie zapomniała  uśmiechu, co jest całkiem do niej niepodobne. Teraz niedowierza cały czas, że naprawdę ma fioletowy laptop, że jest to jej własny sprzęt. I do tego otrzymała w go na urodziny! Emocje są nie do opisania, jak powiedziała mama Marty.


Oprócz laptopa Marta otrzymała także inne upominki pod choinkę w tym mini-akwaria dla siebie i siostry, ponieważ obie także miały takie małe życzenia.




Z całego serca dziękujemy Wam za pomoc w spełnieniu marzenia Marty – teraz będzie miała swoje okno na świat.

Opis zbiórki

Marta nie ma jeszcze nawet siedmiu lat, a już zdążyła otrzeć się o śmierć. I to nie raz.  W ciągu paru miesięcy przeszła piekło, ale cudem udało jej się z niego wrócić. Wrócić do życia, które wisiało na włosku.

 

Drzwi do piekła otworzyły się w listopadzie 2014 roku. Wtedy to dziewczynka z powodu uporczywego bólu głowy trafiła na tomografię. Diagnoza padła szybko. Jak się później okazało był to ostatni moment, żeby ratować dziecko. Jeszcze chwila, jeszcze parę dni zwłoki i być może nie byłoby już kogo ratować... W mózgu Martusi odkryto 5-centymetrowego guza, który okazał się wyściółczakiem – złośliwym nowotworem układu nerwowego. Guz zlokalizowany był w móżdżku,  ale naciekał także na pień mózgu. Szybka diagnoza, przewiezienie do innego szpitala i natychmiastowa operacja. Niestety zmiany nie udało się usunąć w całości. To właśnie podczas tej operacji rodzice omal nie stracili swojej córeczki, która musiała być przez długi czas reanimowana. A właściwie w pewnym sensie stracili, ponieważ dziewczynka nie wróciła do nich taka sama... Przez 6 dni leżała pod respiratorem, a przez następne niemiłosiernie długie tygodnie nie mówiła, nie chodziła, nie siadała, nie mogła samodzielnie łykać, praktycznie nie reagowała na otoczenie. Nikt nie dawał pewności, że z tego wyjdzie, więc każdy dzień był jedną wielką, przerażającą niewiadomą. Dopiero po pewnym czasie rodzice zaczęli powolutku odzyskiwać swoje dziecko, ale dla Marty to był to bardzo trudny czas. Czas załamania, ciężkich niekończących się ćwiczeń, uczenia się każdej czynności od nowa, czas godzenia się z utratą pięknych włosów sięgających wcześniej do pasa.

 

W ciągu tych miesięcy życia w cieniu koszmaru ciągle pojawiały się nowe zagrożenia. Wodogłowie, zapalenie opon mózgowych, zakażenie gronkowcem, wstawianie i kilkakrotne wymienianie zastawki w głowie. A potem najgorsze – konieczność podjęcia decyzji o kolejnej operacji wycięcia pozostałej części guza. I wizja, że cała historia może się powtórzyć. Wspomnienie reanimacji, funkcjonowania na granicy życia i śmierci i walki o każdy następny dzień. Lęk, że tym razem może się to skończyć jeszcze gorzej. Ale nie było wyjścia, bo wyściółczak ma tendencję do odrastania. Na szczęście operacja powiodła się, guz został prawie całkowicie wycięty. Dziewczynkę czekała jeszcze radioterapia aby zabić resztki nowotworu, wieloletnia intensywna rehabilitacja oraz odzyskiwanie utraconych umiejętności. No i wszechogarniający strach przed każdym następnym badaniem.

 

Dzisiaj rodzina Martusi próbuje ułożyć sobie życie na nowo, ale jeszcze długa droga przed nimi. Dziewczynka boryka się z licznymi powikłaniami, nie chodzi do szkoły. Na razie chodzi na zajęcia raz w tygodniu i dla bezpieczeństwa w tym czasie jest przy niej mama. Marta bardzo szybko się męczy i często miewa zaburzenia równowagi. Wielu czynności nie opanowała jeszcze w takim stopniu jak kiedyś, nie wiadomo czy i kiedy będzie mogła wrócić do swojego ukochanego tańca w zespole ludowym, ale mimo trudności jest niesamowicie ambitna, twórcza i ćwiczy do upadłego. Poza tym ma milion pomysłów i marzeń na minutę, a my chcielibyśmy z Waszą pomocą spełnić jedną z tych fantazji.

 

Dziewczynka marzy o własnym laptopie, najlepiej w jej ulubionym fioletowym bądź srebrnym kolorze. Minie jeszcze sporo czasu, zanim Marta wróci do normalnego życia wypełnionego dziecięcymi zabawami z rówieśnikami. Na razie brakuje zdrowia i brakuje sił, dlatego laptop wraz z zestawem gier dałby jej namiastkę tego brakującego świata, świata za którym tak bardzo tęskni. Zamiast zabaw na podwórku miałaby chociaż wymarzone komputerowe gry, a zamiast codziennych kontaktów na szkolnym korytarzu mogłaby utrzymywać wirtualny kontakt z rówieśnikami. Marta ma dwójkę rodzeństwa - siostrę i brata. Największą przyjaciółką Marty jest starsza siostra, Ola. Niestety 10-letnia Ola jest chora na narkolepsję z katapleksją, chorobę neuropsychiatryczną, która utrudnia jej normalne funkcjonowanie i którą można leczyć wyłącznie objawowo.

 

Mała Martusia tak wiele przeszła i tak dzielnie stawiła czoło chorobie, że teraz los musi się wreszcie odwrócić i podarować jej jakieś miłe niespodzianki! Liczymy, że dzięki Wam już wkrótce jedną z nich będzie wyśniony laptop!

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki