Walki o siebie nie oddam walkowerem!

zakup dobrego laptopa
Zakończenie: 29 Lutego 2016
Rezultat zbiórki
13-letnia Patrycja już po raz drugi w swoim życiu zmaga się z nowotworem – chłoniakiem anaplastycznym. Odwaga i siła psychiczna dziewczyny są zadziwiające. Mimo, że ma prawo być wyczerpana po kilkudziesięciu cyklach chemioterapii, próbuje żyć jak rówieśnicy i stara się normalnie chodzić do szkoły. Nie pokazuje po sobie złego samopoczucia, cierpienia, strachu, bólu...
Patrycja żyje nadzieją i wiarą w lepszą przyszłość. Ma dziesiątki planów i marzeń, ale ostatnio jej największą fantazją był laptop z dobrymi parametrami. Upragniony sprzęt wraz z elegancką torbą oraz grami dotarł do nastolatki w kwietniu, sprawiając jej wiele radości. Był dokładnie taki, jak sobie wymarzyła.
Przez pierwsze minuty po otwarciu paczki na twarzy dziewczyny malowało się niedowierzanie pomieszane z ogromną ekscytacją i wzruszeniem. Taki laptop to dla niej cały wachlarz możliwości rozwijania swoich zainteresowań – może wreszcie korzystać z programów do obróbki filmów i karaoke, surfować po sieci, zaspokajając swoją nieposkromioną ciekawość świata, grać w ulubione Simsy oraz kontaktować się z najbliższymi podczas samotnych pobytów w szpitalu.
Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Patrycji i wniesienia uśmiechu w jej życie, w tych trudnych dla niej chwilach!
Opis zbiórki
13-letnia Patrycja pochodzi z niewielkiej wioski w województwie małopolskim, ale jej życie znacznie się różni od zwyczajnego, monotonnego życia pozostałych mieszkańców. Od kiedy skończyła 8 lat, los wystawia ją na kolejne próby i nie pozwala zaznać spokoju. Choroba zaatakowała ją bardzo podstępnie i omal nie doprowadziła do tragedii.
A zaczęło się od gorączki i ostrego bólu brzucha. Lekarze stwierdzili zapalenie wyrostka robaczkowego i Patrycja natychmiast trafiła na stół operacyjny. Zabieg przebiegł szybko i bez komplikacji. Wydawało się, że sytuacja została opanowana i że lada moment dziewczynka odzyska zdrowie i siły. Niestety tak się nie stało, ponieważ zaszła wielka pomyłka. Operacja rzeczywiście była pilnie potrzebna, ale to nie wyrostek należało wyciąć, tylko coś znacznie, znacznie gorszego. Coś, co rosło w miednicy 8-latki i czyhało na jej życie. Zanim odkryto prawdziwego wroga, stan dziewczynki znacznie się pogorszył. Lekarze byli bezradni, dlatego przewieziono ją do innego szpitala i dopiero tam postawiono prawidłową diagnozę. Pozorne zapalenie wyrostka okazało się być rakiem - anaplastycznym chłoniakiem wielokomórkowym. A potworne bóle były spowodowane obecnością złośliwego guza w brzuchu. Dla bliskich Patrycji taka wiadomość była szokiem. Mieli nadzieję, że to kolejna pomyłka, ale niestety tym razem lekarze nie mieli wątpliwości. Dziewczynka znowu trafiła pod nóż, a potem czekała ją jeszcze roczna chemioterapia i w końcu ogłoszenie zwycięstwa.
Ale w przypadku raka wygrana nigdy nie jest 100-procentowo pewna i nigdy nie jest dana raz na zawsze. Nowotwór lubi wracać i to zazwyczaj wtedy, kiedy pacjent powoli zaczyna zapominać o przeżytej traumie. W przypadku Patrycji rak czekał 3 lata i ponownie uderzył jesienią 2015 roku. Tym razem ból zlokalizował się pod pachami. Bliscy nie mogli zignorować wysokiej temperatury i powiększonych węzłów chłonnych, bo wyobraźnia podsuwała im najgorsze scenariusze, które niestety wkrótce zamieniły się w rzeczywistość. Teraz całą rodziną stawiają czoła wznowie nowotworu i wierzą, że skoro dziewczynka pokonała go raz, to pokona go i drugi. Że starczy jej sił fizycznych i psychicznych. Organizm, po kilkudziesięciu cyklach chemii, zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Protestuje przeciwko wsączającej się weń truciźnie, słabnie. Całe ciało boli, kości potrafią się złamać nawet przy najmniejszym urazie.
Na szczęście psychika jest silniejsza i potrafi zmusić organizm do walki. Stawka jest zbyt wysoka. Przecież Patrycja ma tyle planów na przyszłość, jest tyle rzeczy, które chciałaby przeżyć. Patrycja pokazuje sobie i światu, że nie odda tego pojedynku walkowerem. Czas na raka ma tylko w piątki, bo wtedy jeździ na cotygodniową chemię. W pozostałe dni próbuje żyć jak rówieśnicy – chodzi do szkoły, jest wesoła, koleżeńska i towarzyska. Nikt, kto jej nie zna, nawet nie przypuszcza, z czym przyszło jej się zmierzyć. Ale Patrycja nie chce litości, nie chce współczujących spojrzeń, nie chce czuć się inna…
Dziewczyna ma też swoje małe i większe marzenia, które pozwalają jej skupić się na przyszłości – na przyszłości bez choroby. Jedną z jej fantazji jest laptop z dobrymi parametrami i dużą ilością pamięci. Nastolatka ma tysiąc pomysłów, jak wykorzystałaby możliwości takiego sprzętu. Ponieważ jest bardzo ambitna i ciekawa świata, służyłby jej do pogłębiania wiedzy na każdy dowolny temat. Ponieważ uwielbia muzykę i przed chorobą chodziła na lekcje śpiewu, mogłaby stworzyć własną bibliotekę muzyczną i korzystać z programów do karaoke. Ponieważ interesuje się obróbką filmów, miałaby okazję rozwijać swoje hobby. Ponieważ godziny podczas podawania chemii płyną bezlitośnie wolno, cudownie byłoby się wtedy zatopić w świecie ulubionych gier. Ponieważ czasem nie da się uniknąć smutku, lęku i samotności, dobrze by było móc w każdej chwili skontaktować się z najbliższymi, którzy podniosą na duchu, nawet kiedy nie ma ich obok.
Dzięki Waszemu wsparciu możemy podarować Patrycji wszystko to, czego jej brakuje, a co daje jej radość i chęci do życia. Niech ten prezent będzie nagrodą za jej ogromną siłę, pokorę oraz niezłomność w walce z rakiem. Ten prezent jest szczególnie ważny dla Patrycji ponieważ oprócz raka boryka się ze szczególnie trudną sytuacją rodzinną.