Marzę, by mój synek był samodzielny. Czy to tak dużo?

Turnus rehabilitacyjny - jedyna szansa dla Igorka
Zakończenie: 29 Października 2019
Opis zbiórki
Igor ma dopiero 7 lat, a doświadczył w swoim krótkim życiu już wiele cierpienia i bólu. Synek urodził się jako wcześniak. Był taki maleńki i bezbronny… Drżałam ze strachu o każdy jego oddech. Kiedy synek miał zaledwie 3 dni, jego serduszko stanęło. Na chwilę, ale ta chwila spowodowała ogromne spustoszenie. Doszło do niedotlenienia i pojawiła się sepsa. Następstwem tych dramatycznych momentów jest Dziecięce Porażenie Mózgowe.
Igor nie potrafi siedzieć, chodzić, nie mówi… Mimo tych trudności mój synek to mały wojownik. Nie zna innego życia niż szpital, ćwiczenia i trudna rehabilitacja, a mimo wszystko nie poddaje się i każdego dnia walczy o lepszą sprawność. Każdego dnia widzę ile kosztuje go to wysiłku i bólu. Synek przeszedł konieczną operację bioder, a przed nim jeszcze następna operacja. To wielkie obciążenie dla jego organizmu lecz żeby nie zaprzepaścić dotychczasowego leczenia potrzebna jest intensywna rehabilitacja. Jedyną nadzieją dla Igorka są specjalistyczne turnusy rehabilitacyjne. Są one bardzo drogie, ale jedynie regularne ćwiczenia przybliżają mojego synka do większej sprawności. Marzę, aby kiedyś był samodzielny i przestał cierpieć. Czy to tak dużo?
Mama Igora