Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Padaczka niszczy nasze dziecko... Pomóż uciszyć burzę w głowie Jasia!

Jan Malinowski
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Turnus rehabilitacyjny w Kijowie i turnus logopedyczny, remont domu

Jan Malinowski, 6 lat
Kórnik, wielkopolskie
Padaczka lekooporna, hipoplazja ciała modzelowatego
Rozpoczęcie: 24 Października 2019
Zakończenie: 14 Listopada 2019

Opis zbiórki

Spokojna, ciepła i cicha noc przerwana głośnym okrzykiem i wygięciem w nienaturalne strony maleńkiego ciałka. Sprawdzanie tętna i walka o złapanie oddechu, ściganie się z czasem, gdy usta i paluszki sinieją, oczka nie reagują... Wszystko przy drżeniu kończyn, krzyku bólu i cierpienia naszego maleńkiego synka. Ten obraz towarzyszy nam od ponad 2 lat.

Jan Malinowski

Noce są pełne strachu i obaw o to, czy ten koszmar uda nam się opanować w domu, czy będziemy potrzebowali wsparcia medycznego. Od ponad dwóch lat nie przespaliśmy spokojnie ani jednej nocy! Jaś w styczniu skończy trzy latka. Niestety nie mówi, niewiele rozumie, nie chodzi…

Synek jest rehabilitowany codziennie, gdyż od 4 miesiąca życia toczymy codzienną, rodzinną walkę z padaczką, przez którą Jaś nie może się prawidłowo rozwijać. Dotychczasowe leczenie farmakologiczne nie przyniosło najmniejszego efektu. Różne kombinacje lekowe nie poradziły sobie z długimi i ciężkimi napadami, które pojawiają się głównie nocą lub nad ranem. Szybko okazało się, że Jaś jest lekooporny. 

Każdy napad trwa 20 minut, a Jaś jest po nim wyczerpany i obolały. Czasem ze zmęczenia zasypia, a czasem dreszcze i gorączka nie pozwalają mu znaleźć ukojenia. Jaś był poddany leczeniu dietą ketogenną, ekstraktami z medycznej marihuany. Stosowaliśmy rozbudowaną suplementację. Ratowaliśmy się homeopatią, naturopatią, a także wieloma zagadnieniami z medycyny chińskiej, osteopatii, terapii manualnej. I w tej ostatniej materii pokładamy dziś największe nadzieje!

Jan Malinowski


Jaś w lutym odbył konsultację u dr Vitalija Vela z Ukrainy, który na podstawie dotychczasowych badań (rezonansu, eeg) zakwalifikował Jasia do swojej terapii ukierunkowanej na usunięcie zmian patologicznych, które mogły zaistnieć wskutek głodu tlenowego lub urazu w trakcie ciąży i porodu.

Bezbolesna ukraińska rehabilitacja daje efekt regenerujący i opiera się na usunięciu patologii odcinka szyjnego kręgosłupa (jako jednej z przyczyn Jasia zaburzeń), co prowadzi do przywrócenia przekazywania impulsów nerwowych, usunięcia niedoboru tlenu w mózgu i rdzeniach kręgowych, usunięcia skutków schorzeń organicznych układu nerwowego.

By terapia miała sens, Jaś powinien odbyć cztery takie turnusy wraz z poszerzoną diagnostyką. Kolejny turnus zaplanowany jest na koniec listopada w Kijowie. Z uwagi na ogromne miesięczne koszty rehabilitacji Jasia, nie stać nas, by zapłacić za tą międzynarodową terapię, która daje szanse i nadzieje na ocalenie naszego dziecka. Dlatego prosimy o pomoc!

Choć często upadamy z bezradności i łez, widząc, gdy nasze dziecko cierpi, a my nie możemy przerwać tego koszmaru, szybko otrząsamy się z tego dramatu i podejmujemy decyzję - póki wystarczy nam sił, będziemy walczyć o naszego synka! Żadne kilometry nie stanowią dla nas bariery nie do pokonania - dziś przeszkodą pozostają finanse.... Dlatego jesteśmy tu i z całego serca błagamy Cię o pomoc. Stań się częścią cudu — przywrócenia zdrowia Jasiowej główce.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki