Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Z oddziału małych bohaterów rusza na wojnę z rakiem!

Jeremi Muranty-Sawicki
Cel zbiórki:

pilna radioterapia protonowa

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Jeremi Muranty-Sawicki
Warszawa, mazowieckie
nowotwór złośliwy - mięsak prążkowanokomórkowy, typ embrionalny
Rozpoczęcie: 14 Lutego 2019
Zakończenie: 18 Lutego 2019

Rezultat zbiórki

"2 grudnia 2019 roku mój Synek Jeremi odszedł do Pana".

Po takim zdaniu wszystko na moment się zatrzymuje. Nie ma większego cierpienia niż to, jakie zostaje po zmarłym dziecku! Odpoczywaj aniołku...

Rodzinie składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Opis zbiórki

Bez kosztownej radioterapii protonowej, Jeremi nie ma szans wygrać ze śmiertelną chorobą. Sami nie damy rady zgromadzić środków i ocalić życia naszego dziecka…
Pod koniec listopada nasz synek miał katar i od tego kataru się zaczęło. Teraz, po kilku kolejnych tygodniach walczymy z nowotworem złośliwym, drżymy o życie i błagamy o pomoc.

Mięsak prążkowanokomórkowy, typ embrionalny. Umiejscowiony u podstawy czaszki. To ten potwór zaatakował Jeremiego. Jest to nowotwór rzadki i wyjątkowo agresywny. Tego samego dnia zostaliśmy przeniesieni na oddział onkologii. To miejsce, gdzie można poznać prawdziwych bohaterów. Piękne, bezbronne, niewinne dzieci, które potrafią znaleźć siłę na zabawę i uśmiechać się w obliczu tragedii. Ten oddział powinien być zawsze pusty. Niestety nie jest i znowu, wszystko działo się bardzo szybko.

Jeremi Muranty-Sawicki

Jeremi w marcu będzie miał 3-latka. Jest pięknym, wrażliwym chłopcem z wyjątkowym poczuciem humoru. Lubi się uśmiechać, malować, grać na instrumentach, bawić się ze swoim starszym bratem, Tobiaszem. Dużo by pisać.
Doktor do którego wtedy dotarliśmy z katarem, przepisał leki. Po tygodniu katar nadal był potężny. Jeremi zaczął narzekać na ból ucha. W środę pediatra, w czwartek laryngolog. Antybiotyk. W sobotę rano oddział laryngologii w warszawskim szpitalu pediatrycznym przy Uniwersytecie Medycznym. Wszystko działo się bardzo szybko...

Po dwóch dniach zrobiono Jeremiemu tomografię czaszki... Okazało się, że w prawym uchu środkowym i w prawej zatoce znajduje się ogromny stan zapalny. Na zdjęciu widoczne były zniszczenia w obrębie wyrostka sutkowatego. Momentalnie podjęto decyzję o zabiegu i już następnego dnia Jeremi był na stole operacyjnym. Usunięto mu trzeci migdał, podcięto migdałki podniebienne. Podczas operacji zostały pobrane materiały do badań histopatologicznych oraz biopsja szpiku. To był najgorszy tydzień w życiu, kiedy czekaliśmy na wyrok lub na abolicję. Diagnoza okazała się miażdżąca – nowotwór złośliwy!

W sobotę – 22 grudnia Jeremi rozpoczął swoją walkę z nowotworem. Pierwsza chemia, Święta, choinka, prezenty – wszystko w szpitalu. Nieprzespane noce, strach, ból, brak apetytu, odparzenia na skórze, powracająca gorączka, kompletny brak odporności, rozłąka ze starszym bratem, napady lęku, tego doświadczał Jeremi przez kolejne tygodnie.

Teraz jest już po trzecim bloku chemioterapii. Czekamy na ponowny rezonans, żeby dowiedzieć się, jak guz zareagował na leczenie. To pozwoli lekarzom na dokładne zaplanowanie kolejnych kroków leczenia małego Jeremiego. Konieczna jest jednak radioterapia – to wiadomo już dzisiaj. Jesteśmy już w trakcie zaawansowanych rozmów z kliniką w Niemczech. Jeremi ma szansę zakwalifikować się do leczenia. Sami jednak nie udźwigniemy finansowo tego przedsięwzięcia.

Jeremi Muranty-Sawicki

Jeremi jest jeszcze bardzo mały. Całe życie przed nim. Chcemy zrobić wszystko, co tylko możliwe, żeby dalsze leczenie miało jak najmniejsze skutki uboczne. Radioterapia może niestety być ogromnym zagrożeniem dla rozwoju dziecka – szczególnie w przypadku naświetlania nowotworu umiejscowionego u podstawy czaszki. 

Po zasięgnięciu opinii lekarzy wiemy, że najlepszym rozwiązaniem dla Jeremiego będzie zastosowanie radioterapii protonowej – niezwykle precyzyjnej metody naświetlania. Protony można skierować dokładnie na nowotwór, nie niszcząc przy okazji tkanek okolicznych ani tego, co jest za nim. W przypadku Jeremiego ma to ogromne znaczenie, bo sąsiadujące z uchem środkowym nerwy, przysadka mózgowa, kości... decydują o jego rozwoju.

Sami nie damy rady zapewnić mu odpowiedniego leczenia. Z Wami jesteśmy w stanie dokonać wszystkiego. Jeśli dostaniemy zielone światło, zostanie już tylko problem pieniędzy i zaledwie kilka dni na decyzję. Pomóżcie nam ocalić chłopca, który ma już tylko jedno marzenie – chce żyć!
Mama

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki