Niech łzy nie płyną z tych oczu

Roczna rehabilitacja
Zakończenie: 21 Grudnia 2018
Opis zbiórki
Choroba wybrała nasze najmłodsze dziecko - naszą iskierkę, jedyną córkę, największe szczęście. Długo zastanawialiśmy się, dlaczego spotkało to właśnie Karolinkę, dlaczego urodziła się i od razu musiała walczyć o życie… Dzisiaj już nie mamy pretensji do losu, bo mamy najwspanialszą córkę na świecie. Robimy co w naszej mocy, by - mimo ciężkiej choroby - mogła być szczęśliwa i zdrowa. Ale na drodze stoją pieniądze… Rehabilitacja jest jedyną szansą Karolinki, by bolało choć trochę mniej. Tymczasem w tym roku na refundowane zabiegi dla naszej córeczki zabrakło pieniędzy… Boli nas taka niesprawiedliwość, ale musimy prosić o pomoc. Pomóżcie Karolince zapomnieć o cierpieniu…
Razem z Karolinką na świat przyszła choroba. Zamiast cieszyć się z narodzin upragnionej córeczki, próbowaliśmy pokonać najmroczniejszy strach. Nasze dziecko urodziło się z rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem, pęcherzem neurogennym, niedowładem nóg z przykurczem… Trzeba było do jej główki wszczepić zastawkę, która będzie odprowadzała płyn. Nie mogliśmy pojąć, że tak małe, niewinne dziecko może tak cierpieć. Ale postanowiliśmy się nie poddawać - wiedzieliśmy, że zrobimy wszystko, by nasza Kruszynka była z nami.
W szpitalu byliśmy częściej niż w domu i chociaż było bardzo ciężko, Karolinka walczyła ze wszystkich sił. To nam dawało mocy, bo skoro taka maleńka istotka jest tak bardzo dzielna, to i my - jej rodzice, - nie możemy się poddać i dać ponieść rozpaczy. Ale nie zawsze się udawało… Jak wtedy gdy Karolinka złamała kość udową, potem drugi raz i kolejny… Przez urazy i liczne operacje jej nóżka jest krótsza, córeczka nie chodzi, nawet nie potrafi samodzielnie stać. Wkrótce będzie musiała mieć zoperowany kręgosłup, który jest już bardzo krzywy, uciska narządy. Czeka ją także plastyka przepukliny.
Nie ma dzielniejszej istoty, niż Karolinka. Uśmiecha się mimo bólu, kocha życie i cieszy się każdą chwilą, w której może być na tym świecie. Gdy bawi się ze swoimi zwierzakami czasami zapomina, że nie może chodzić, że nie ma czucia w nogach… Ale gdy sobie to uświadomi, widzę w jej oczach smutek. Ale Karolinka ukrywa go dzielnie, bo nie chce nas martwić. Zamiast łez, na jej twarzy znowu pojawia się uśmiech. Nawet wtedy, gdy rehabilitacja jest ciężka, czasami sprawia ból - ale nasza córeczka wie, że to jest konieczne. Tak samo jak cewnikowanie co trzy godziny…
Staramy się, jak możemy, ale jest ciężko. Ja nie mogę pracować, bo Karolina wymaga opieki. Jej trzech starszych braci chodzi do szkoły, a mąż stara się jakimś cudem sprawić, by starczyło na najpotrzebniejsze rzeczy. Tylko że na rehabilitację ruchową i logopedyczną brakuje…
Niepełnosprawne dziecko wymaga intensywnej rehabilitacji i szczególnej opieki, by mieć jakąkolwiek szansę na lepsze życie. Ale żeby to zapewnić, trzeba mieć bardzo dużo pieniędzy. Pomoc od państwa to kropla w morzu, a czasami i tej kropli nawet nie ma... Trudno jest prosić o pomoc, ale dla swojego dziecka rodzice zrobią wszystko, dlatego dzisiaj bardzo Was prosimy - pomóżcie zapewnić naszej córeczce roczną rehabilitację. Karolinka odpłaci się najpiękniejszym uśmiechem, jaki widział świat...