Już nie na boisku, ale znów trenuje. Były bramkarz potrzebuje naszej pomocy!

Wózek Inwalidzki Panthera X
Zakończenie: 8 Marca 2018
Opis zbiórki
Dawid był aktywny, od kiedy sięga pamięcią. Już jako dziecku trudno było wysiedzieć mu w jednym miejscu. Nic dziwnego, że wcześnie zainteresował się piłką nożną. I stała się ona jego wielką pasją.
Jest wiernym kibicem. Jako mieszkaniec Malborka sympatyzuje z tamtejszą Pomezanią. Kibicuje też wiernie gdańskiej Lechii. Wielu młodych chłopaków w Polsce marzy o ligowej karierze piłkarza, niewielu jednak udaje się rozwinąć skrzydła na ekstraklasowych boiskach. Podobnie było z Dawidem. Został bramkarzem w klubie Jurand Lasowice. Grał więc na regionalnych boiskach, z dala od błysku fleszy. Dawid był dobry w bramkarskim fachu. Koledzy z zespołu mogli na niego liczyć, ufali mu. On sam był po prostu szczęśliwy, mogąc grać w piłkę. Piłkarskie życie dla Dawida już się skończyło. Skończyło się w jednym momencie, w sierpniu 2011 roku. W momencie feralnego skoku do wody…
Po wypadku nic już nie było dla Dawida i jego najbliższych takie, jakim było wcześniej. W wyniku niefortunnego skoku nastąpiło wybuchowe złamanie trzonu C6 kręgosłupa szyjnego… Poważna operacja, długotrwała rehabilitacja. Niedowład kończyn górnych, paraliż kończyn dolnych, w perspektywie jazda na inwalidzkim wózku aż do końca życia…
Wypadek był dla niego poważnym ciosem. Młodemu, pełnemu życia, aktywnemu dotychczas ponadprzeciętnie człowiekowi trudno było pogodzić się z całkowicie nową, tak trudną przecież sytuacją. Do niedawna biegał po boisku, skakał, łapał piłkę. Teraz zwykłe sytuacje dnia codziennego są dla niego bardzo trudne. Nierzadko trzeba prosić kogoś o pomoc…
Dawid nie poddał się, zaakceptował sytuację w której się znalazł, choć nie było to dla niego proste. Toczy swoją ciężką, codzienną walkę. Już nie na boisku, ale znów trenuje. Walczy sumiennie, by usprawniać swoje niedomagające ciało. To trudniejsze niż piłkarskie treningi…
Były bramkarz wybiera się często na długodystansowe spacery swoim wózkiem. Wózek ten niestety jest już wysłużony. Towarzyszy Dawidowi od pierwszych dni po wypadku, czyli już szósty rok. Jest mało zwrotny, ulega awariom, jego główną wadą z pewnością jest zbyt duża waga. Dawid ma nie w pełni sprawne dłonie, nie jest łatwo mu wprawiać w ruch koła ciężkiego wózka…
Dawid potrzebuje nowego wózka. Ma na oku nowoczesny, bardzo zwrotny, przede wszystkim zaś dużo lżejszy niż obecny, bo ważący zaledwie 4,4 kg model. Używając tego sprzętu, będzie mógł bez problemu trenować. Przede wszystkim zaś ułatwi mu on codzienne funkcjonowanie wśród licznych architektonicznych barier. Zakup potrzebnego wózka przekracza, niestety, jego obecne możliwości finansowe. Pomóżmy Dawidowi poruszać się sprawniej. Wesprzyjmy go w jego trudnej, codziennej walce z codziennością, pomagając w zakupie niezbędnego sprzętu!