Pół serca Kuby

Zakończenie: 31 Grudnia 2012
Rezultat zbiórki
Kubuś przeszedł ostatnią operację serduszka 9 kwietnia 2013 roku. Wszystko się udało, zabieg odbył się bez powikłań. Po niecałym miesiącu, 6 maja, Kubuś był już w domku.
Po operacji Kuba czuje się bardzo dobrze. Saturacja skoczyła do 96%, więc różnica jest ogromna. W końcu Kuba może się bawić i biegać, tak jak inne dzieci. Jego serce się już nie męczy.
Teraz pozostała rehabilitacja, żeby Kuba był całkowicie sprawny. Po drugiej operacji serduszka wystąpił niedowład spastyczny lewostronny. Najważniejsze, że dzięki darczyńcom mógł pojechać do Niemiec na operację, która uratowała jego życie. Z całą resztą na pewno sobie poradzi :) Dziękujemy wszystkim za pomoc!
Opis zbiórki
Kuba swoje pierwsze kroki postawił w wieku 4 lat. Jego rodzice spodziewali się narodzin zdrowgo dziecka, los jednak sprawił inaczej. Cała ciąża przebiegała prawidłowo, USG nie wykazało żadnych nieprawidłowości...
Kuba przyszedł na świat 26 czerwca 2007r., poród odbył się drogami natury, chłopiec dostał 9 punktów w skali Apgar, uznano więc, że jest zdrowym noworodkiem. W drugiej dobie życia zupełnie niespodziewanie zaczął sinieć, miał duszność więc natychmiast zabrano go na szczegółowe badania. Diagnoza była wstrząsająca - ciężka wada serca (HLHS), lekarze nie dawali żadnych nadzieu na to, że dziecko przeżyje… Zapadła decyzja o sakramencie chrztu - imię Jakub rodzice wybrali pod wpływem chwili, nie było czasu na zastanowienie. Dziś wiedzą, że nie był to przypadek, imię to oznacza - NIECH BÓG MA W OPIECE.
W siódmej dobie życia Kuba został przewieziony do CZMP w Łodzi i tam przeszedł pierwszą skomplikowaną operację Norwooda. Jego stan był bardzo ciężki przez 7 dni, wymagał intensywnej terapii, nie oddychał, konieczny był respirator. Kuba pokazał jednak, że pragnie żyć, jego stan zaczął się poprawiać i został wypisany do domu.
Kubuś rozwijał się jak normalne dziecko, miał duży apetyt i szybko przybierał na wadze. W grudniu 2007 znów trafił do szpitala w Łodzi, gdzie przeszedł cewnikowanie serca. Na podstawie tego badania został zakwalifikowany do drugiego etapu leczenia.
W lutym 2008 odbyła się operacja Glenna. Sam zabieg odbył się bez komplikacji, na drugi dzień Kubuś już sam oddychał i został przeniesiony na kardiochirurgię. Rodzice byli bardzo szczęśliwi, że wszystko przebiega prawidłowo, ale to szczęście nie trwało, niestety, długo...W szóstej dobie po operacji, podczas usuwania dojścia centralnego, nastąpiły komplikacje, czego wynikiem jest niedowład spastyczny lewostronny. Chłopiec, ze sparaliżowaną lewą częścia ciała został wypisany do domu, jednak nadal źle się czuł, miał okropny kaszel, gorączkował. Jak się później okazało, miał ciężkie obustronne zapalenie płuc i ponownie znalazł się w szpitalu, w którym spędził ostatnie dwa tygodnie.
Rodzice zaczęli szukać pomocy dla syna. Został objęty opieką specjalistycznej poradni rehabilitacyjnej, wykonuje ćwiczenia, dzięki którym jest coraz sprawniejszy. Jednak bardzo szybko się męczy, zwykły spacer jest dla niego ogromnym wysiłkiem. Mimo że ma dopiero 5 lat, przeszedł już więcej niż nie jeden dorosły człowiek. Kuba jest bardzo pogodnym dzieckiem, grzecznym i zawsze uśmiechniętym. Marzy żeby móc kopać piłkę, w chwili obecnej, z uwagi na bardzo chore serce, nie może tego robić.
Po ostatniej wizycie na oddziale kardiologicznym w Łodzi Kubuś nie został zakwalifikowany do trzeciego etapu operacji Fontana. Podczas cewnikowania serca okazało się, że ma zwężoną lewą i prawą tętnicę płucną. Mimo założenia stentów i poszerzenia tętnic, lekarze w Łodzi nie podjęli się operacji. Rodzice zaczęli szukać pomocy u Profesora Malca, który powiedział że Kubuś już dawno powinien być po trzecim etapie i że on podejmie się wykonania tej operacji. Zabieg ma się odbyć w klinice Grosshanden w Monachium, termin ustalono na IV kwartał 2012r., a jego koszt to 28 000 euro. Za pośrednictwem Siepomaga chcielibyśmy zebrać część wymaganej kwoty, tj. 20 000 zł.
Do momentu zebrania pieniędzy nie jest znana dokładna data operacji. Klinika w Monachium czeka tylko na telefon, że cała kwota jest już zebrana. Czeka też serce Kubusia, bo jeśli wszystko pójdzie dobrze, to już może być ostatnia operacja na jego małym serduszku. I jedyną pamiątką po niej będzie blizna.