By wypadek nie przekreślił szansy na przyszłość. Pomóż w najważniejszej walce

Trzymiesięczny turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 19 Sierpnia 2021
Opis zbiórki
Moment, który zmienił w moim życiu wszystko. Odebrał to, co wydawało mi się codziennością. Sprawił, że myśl o przyszłości zaczęła napawać przerażeniem. Obietnice, których miałem już nigdy nie spełnić…
Uszkodzenie rdzenia kręgowego - te słowa lekarza zabrzmiały jak wyrok. Przez chwilę myślałem, że wszystko stracone, że jakaś część życia już się dla mnie skończyła. Byłem przerażony, przecież mam plany, małe dziecko, zobowiązania. Takie momenty uświadamiają jak niewiele trzeba, by wszystkie założenia odeszły w cień, a najważniejsze stało się odzyskanie władzy nad własnym ciałem.
Wiesz, co w takich momentach jest najgorsze? Kiedy twoja głowa nie daje ci spokoju, kiedy zaczynasz myśleć o tym, co powinieneś, o tym, w jakim miejscu byłbyś właśnie teraz gdyby nie zdarzył się ten wypadek. Zrozumieć to mogą tylko ludzie, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji… Ten cios od losu powalił mnie na kolana, ale chwilę potem przypomniałem sobie, co obiecałem mojej malutkiej córeczce, kiedy przyszła na świat. Powiedziałem, że zrobię wszystko, by zapewnić jej szczęście. By dać jej wszystko, czego potrzebuje. To właśnie ta myśl spowodowała, że podniosłem się i zdecydowałem o tym, że będę walczyć. Bez względu na wszystko, podejmę próbę stanięcia na nogi.
Okazuje się, że to będzie trudna droga, pełna wzlotów i upadków. Pełna nadziei. Niestety w tym momencie, wiara w to, że się uda to za mało. Przede mną bardzo długa i kosztowna rehabilitacja, od której zależy to, czy jeszcze na własnych nogach pójdę z moją córeczką na spacer. Wiem, że są na to szanse, ale teraz nie mogę podjąć walki sam. Moja sprawność, możliwość dalszej walki została wyceniona na ogromną kwotę. Środki, których nie jestem w stanie zdobyć samodzielnie ani ja ani moja rodzina. Prawie 100 tysięcy złotych - nikt w tej sytuacji nie udzieli mi takiego kredytu. Potrzebuję pomocy. To wsparcie, które da mi szansę na drugie życie. Szansę, której już nigdy nie zmarnuję.
Kiedyś słowo rehabilitacja w moim słowniku brzmiało niesamowicie obco. Dziś od tego zależy cała moja przyszłość. Wszystkie złożone obietnice. To, czy będę w stanie zapewnić opiekę najbliższym, których kocham. Każdy najmniejszy krok wydaje mi się na razie niczym wspinaczka na najwyższą górę…
Twoja pomoc w mojej sytuacji ma ogromne znaczenie. Dla wielu osób to sytuacja jedna z wielu, dla mnie jedyna możliwość na rozpoczęcie życia na nowo. Nowy start. Tylko i aż tyle. By powiedzieć mojej córeczce Blance, kochanie zrobiłem wszystko, by zapewnić nam dobrą przyszłość. Wyciągnij pomocną dłoń, pomóż mi w walce!