Padaczka torturuje Majkę. Pomóż ją wyleczyć!

diagnostyka przedoperacyjna w Klinice Schön w Niemczech
Zakończenie: 29 Stycznia 2019
Opis zbiórki
Przychodzi każdego dnia i atakuje moją Maję. Czasami 2 razy dziennie, a czasami 8… Nie zna litości i nikt na razie nie potrafi jej powstrzymać. Od wielu lat rujnuje zdrowie córki, odbierając jej beztroskę dzieciństwa. Padaczka lekooporna - przeciwnik szalenie trudny i piekielnie niebezpieczny. Jedyną szansą na wygraną w tej nierównej walce jest leczenie w niemieckiej klinice Schön Klinik Vogtareuth..
Majka urodziła się zdrowa o czasie. Pierwsze niepokojące objawy pojawiły się w drugim miesiącu życia. Bezpośrednio po podaniu szczepionki. Jednak przeprowadzone wkrótce badania i obserwacje nie przyniosły żadnych niepokojących wieści. Cały czas jednak z Majką coś się działo. Drżały jej nóżki a ja nie potrafiłam spokojnie przejść nad tym do porządku dziennego. Matczyna intuicja podpowiadała - z córeczką nie wszystko jest w porządku… Tylko nikt nie potrafił mi wytłumaczyć co...
Kiedy miała 4 latka usłyszeliśmy pierwszą sensowniejszą diagnozę - padaczka i torbiel pajęczynówki. Zaczęły się nasze pielgrzymki po lekarzach. Zwiedziliśmy pół Polski, poznaliśmy dziesiątki specjalistów, jednak nie odkryto żadnego źródła i przyczyny napadów. W wieku 6 lat Maja przeszła operację mózgu polegającą na częściowym usunięciu torbieli pajęczynówki, która została wskazana jako główny podejrzany, lecz operacja nie przyniosła poprawy, a wręcz nastąpiło pogorszenie.
Najsilniejsze ataki nastąpiły kiedy poszła do szkoły. Traciła świadomość, kilkukrotnie przyjeżdżało po nią pogotowie, lekarze przez godzinę nie potrafili przerwać ataku. Od tamtej pory towarzyszy nam strach, którego nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji poznać. Paraliżujący, kradnący sen i spokój… Choroba dręczy, torturuje nasze dziecko i nikt nie potrafi jej pomóc…
Zaczęliśmy desperacko szukać, przeczesywać Internet w poszukiwaniu ratunku i w ten sposób trafiliśmy na wspaniałego lekarza z Warszawy, który jasno powiedział, że ratunek w takim przypadku (praktycznie niezdiagnozowanym przez lata) można znaleźć jedynie poza granicami kraju i skierował nas do kliniki w niemieckim Vogtareuth, specjalizującą się w leczeniu operacyjnym padaczki. To jest jeden z najlepszych takich ośrodków, a poziom opieki i diagnostyki oferowanej pacjentom to zupełnie inny świat. Byliśmy już w Niemczech na pierwszych badaniach i tamtejsi specjaliści wykryli dysplazję płata skroniowego - coś, czego w Polsce w ogóle nie dostrzeżono. Przed nami kolejna wizyta, podczas której wykonane zostanie 7-dniowe badanie EEG, mające na celu dokładną lokalizację ogniska padaczkowego. Jeśli je znajdą - w następnym etapie leczenia nastąpi operacja i uwolnienie z więzów choroby.
Niestety diagnostyka przedoperacyjna to koszt 38 tysięcy euro. Ogromna kwota, której w żaden sposób nie jesteśmy w stanie samodzielnie zapłacić. Dlatego w imieniu córki - prosimy o pomoc. Jeszcze nigdy do tej pory nie byliśmy tak blisko wyleczenia Majki. Klinika w Niemczech otworzyła przed nami drzwi z napisem “Nadzieja”. Musimy zrobić wszystko, żeby przez nie wejść. Prosimy, bądźcie z nami i pomóżcie sfinansować badania naszej córki. Pomóżcie uratować jej dzieciństwo...
Magda - mama Mai