Amator Prażonych Jabłek

2-miesięczna rehabilitacja
Zakończenie: 31 Sierpnia 2012
Rezultat zbiórki
Marcin wymaga systematycznej, ale kosztownej rehabilitacji ruchowej.
Dzięki Państwa ofiarności udało nam się zakończyć zbiórkę z 17% potrzebnej kwoty, która przeznaczona na rehabilitację domową chłopca. Reszta kwoty została pokryta ze środków Obywatelskiej Fundacji Pomocy Dzieciom.
Serdecznie dziękujemy Darczyńcom za wsparcie tego celu!
Opis zbiórki
Marcin kilka dni temu skończył dwa latka. To bardzo pogodny i wesoły chłopiec. W porównaniu ze swoimi rówieśnikami musi jednak dużo więcej pracować, by być sprawnym jak oni.
Chłopiec cierpi na poważne schorzenie neurologiczne – stwardnienie guzowate (niezłośliwy nowotwór CUN), padaczkę lekooporną (zespół Westa) oraz dysplazję kości prawej ręki.
Ze względu na codzienne napady padaczki Marcinek jest opóźniony psychoruchowo. Nie umie mówić i nie umie chodzić. Codziennie musi też przyjmować leki przeciwpadaczkowe.
Rehabilitacja chłopca jest bardzo droga. Miesięcznie to koszt blisko 2000 złotych. Do domu przychodzi rehabilitant. Koszt 40 minut ćwiczeń to 50 złotych. Do tego dochodzą koszty zakupu leków, sprzętu rehabilitacyjnego, opłacenia wizyt u logopedy oraz przejazdów i pobytów w szpitalach w Warszawie w Instytucie „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” (około 250 km w jedną stronę) i w Poznaniu w Ortopedyczno-Rehabilitacyjnym Szpitalu Klinicznym im. Wiktora Degi (około 500 km w jedną stronę).
W Poznaniu chłopiec, co kilka miesięcy, przechodzi operacje, które mają na celu zlikwidowanie przerostu kości. Prawdopodobnie skazany jest na nie do końca życia. Choroba prawej ręki powoduje bowiem stałą deformację i głęboki przerost kości, co uniemożliwia posługiwanie się dłonią. Palce są bardzo grube i powykrzywiane. Chłopiec nie może chwytać, bo sprawia mu to ból. Operacje polegają na zwężeniu kości poprzez przycięcie połowy kości tak, aby palce miały prawidłową grubość, a stawy mogły się poruszać.
Dzięki intensywnej rehabilitacji i ćwiczeniom w IP-CDZ w Warszawie, Marcinek potrafi już przewracać się z boku na bok i zaczyna też samodzielnie siadać.
Mimo swego trudnego życia Marcinek jest bardzo wesołym dzieckiem. Dzielnie znosi pobyt w szpitalu, ale jak go boli to płacze. Jest bardzo przywiązany do swojego starszego braciszka Pawełka. Chłopcy uwielbiają razem tańczyć i śpiewać. Do ulubionych przysmaków Marcinka należą prażone jabłka z cynamonem. – zdradza nam mama chłopców Pani Ania.
Na ile potrafię to powtarzam z nim ćwiczenia podpatrzone od specjalistów ale to nie to samo – dodaje.
Pani Ania nie jest w stanie pracować, gdyż Marcinek wymaga 24 godzinnej opieki. Rodzice chcieliby, aby chłopiec nadal uczestniczył w zajęciach, ponieważ każdy dzień rehabilitacji przynosi rezultaty. Szkoda byłoby zmarnować to wszystko co do tej pory Marcinek osiągnął ciężką i żmudną pracą. Mamy zamiar zebrać 4000 złotych na opłacenie 2 miesięcznej rehabilitacji dla Marcinka. Jeśli chcecie pomóc, po prostu to zróbcie.