Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Szansa na wyjście z czterech ścian

Marek Polek
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

zakup platformy dla niepełnosprawnych

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja VOTUM
Marek Polek
Tenczynek, małopolskie
otwarte złamanie czaszki, złośliwy obrzęk mózgu, zachłystowe zapalenie płuc, niedowład czterokończynowy
Rozpoczęcie: 17 Czerwca 2016
Zakończenie: 31 Sierpnia 2016

Opis zbiórki

Marek to człowiek, który dla rodziny był w stanie zrobić wszystko, teraz, po wypadku nie może zrobić nic. Ojciec czwórki dzieci i dziadek czworga wnuków, zawsze twardo stąpał po ziemi. Od 2014 roku, życie Marka to wózek inwalidzki, ten sam pokój i brak jakiejkolwiek samodzielności.

Splot nieszczęśliwych okoliczności sprawił, że doszło do wypadku, którego konsekwencje okazały się katastrofalne dla całej rodziny. Dla Marka był to rutynowy dzień w pracy. Jako kierowca wykonywał zlecenie na terenie Niemiec.

Marek Polek

Gdy źle się poczuł i prawdopodobnie chciał opuścić kabinę, bezwładnie upadł na ziemię doznając poważnego urazu czaszkowo – mózgowego. Tomografia wykazała krwotok pourazowy, otwarte złamanie podstawy czaszki po stronie lewej z udziałem kości skalistej, obrzęk mózgu, złamania żeber i obojczyka po lewej stronie. Na takie zakończenie standardowego dnia w pracy, nikt nie może się przygotować. Poranek jak co dzień, a wieczorem śpiączka farmakologiczna i walka o życie. Ciało obce, które lekarze znaleźli w płucach, świadczyło o tym, że doszło do zachłyśnięcia. Każdemu z nas przydarzyło się to nie raz. Marek miał mniej szczęścia.

Marek Polek

Tracheotomia, zachłystowe zapalenie płuc, kraniotomia czołowo – skroniowo – ciemieniowa a w konsekwencji niedowład czterokończynowy oraz zaburzenia pamięci. Z dawnego życia nic nie zostało. Gdy w tamtym czasie wychodził z domu do pracy, był mężczyzną silnym, zdrowym. Teraz wrócił, jako nie samodzielny inwalida, który bez pomocy rodziny, nie jest w stanie funkcjonować. Przez okres niespełna dwóch lat od wypadku poddawany był rehabilitacji w niemieckim oraz niejednym polskim ośrodku, jak również w warunkach domowych.

Rodzina dla Marka zawsze była najważniejsza. Nie mylił się z taki ustawieniem priorytetów, bo to właśnie najbliżsi, dbają teraz o niego, modlą się o zdrowie i robią wszystko, żeby choć minimalnie poprawić stan ojca. Największą przykrością, z jaką spotyka się Marek na co dzień, to brak kontaktu ze światem zewnętrznym. Mieszkanie, w którym mieszka na pierwszym piętrze stało się dla niego więzieniem, z którego nie może się wydostać.

Marek Polek

Dla tak aktywnego mężczyzny, który całe życie nie mógł usiedzieć w jednym miejscu takie ograniczenie to chyba największa kara, związana z chorobą. Aby żona, która opiekuje się niepełnosprawnym Markiem, mogła czasami wyjść z nim na spacer, na świeże powietrze, potrzebny jest sposób na pokonanie zapory, jaką stanowią schody. Sposób taki jest jeden. Platforma zewnętrzna balkonowa, która będzie dla Marka przepustką do świata, rehabilitacji, względnie normalnego życia.

Cała rodzina marzy o tym, by każda próba opuszczenia domu, nie była wyzwaniem logistycznym i nie wiązała się z angażowaniem osób trzecich. Żona, która opiekuje się niepełnosprawnym Markiem, również jest rencistką. Dochody małżeństwa stanowią ich renty.

Warunki finansowe nie pozwalają rodzinie na tak ogromny wydatek, dlatego też gorąco prosimy o wsparcie finansowe ludzi o dobrym sercu, którzy zechcą, choć trochę pomóc Markowi w żmudnym składaniu życia od nowa.
 

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki