By choć na chwilę uciec od koszmaru białaczki - Emilka marzy o wyjeździe w góry

spełnienie marzenia - wyjazd w góry
Zakończenie: 2 Września 2018
Opis zbiórki
Poznajcie Emilkę, dziewczynkę, która uwielbia malować farbami, cieszą ją małe, zwykłe, prozaiczne rzeczy. Pójście na spacer, do kina, gotowanie razem z mamą w kuchni. Chociaż ma tylko cztery latka, mogłaby wiele nas, dorosłych, nauczyć.
Uśmiechu, podejścia do życia, tego, co jest w nim tak naprawdę ważne. Patrząc jak maluje i tworzy własne obrazy, człowiek myśli, że ma do czynienia z przyszłą artystką, przez duże A. Jej radość z posiadania farb i uczestniczenia w swoim małym świecie, zachwyca i inspiruje. Emilka uwielbia robić także „formy kuchenne” – babeczki, ciasta, makarony. Dzięki swojej mamie, która zaszczepiła w niej miłość do gotowania, dziewczynka często wyobraża sobie, że gotuje naprawdę. Bogata wyobraźnia to największy skarb Emilki, pomaga ona przetrwać dziewczynce to, co dla wielu z nas byłoby nie do zniesienia, nie do wytrzymania. Bowiem jej codzienność, choć to wielce niesprawiedliwe, nie stanowi beztroska zabawa na placu zabaw z koleżankami czy w przedszkolu. To szpitalna sala, chemioterapia, panowie i panie ubrani w śnieżnobiałe fartuchy.
Emilka choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Ma tylko cztery latka i wroga w postaci złośliwych komórek nowotworowych ukrytych w swoim małym ciele. To tragedia, zarówno dla niej samej jak i dla jej wyjątkowych rodziców. A mimo to jest dzielna. Kroplówki, badania, leki znosi z uśmiechem. Najgorzej jest, gdy musi zostać w szpitalu, a zostaje nazbyt często. Nie może wtedy bawić się z braciszkiem, wychodzić na podwórko czy spędzać czasu z obojgiem rodziców. Nowotwór, oprócz zdrowia i dobrych snów, zabrał Emilce coś jeszcze, coś cennego – beztroskie dzieciństwo. Na szczęście pozostają marzenia. Marzenia, że wszystko się ułoży, że wyniki się poprawią, a Emilka całkowicie wyzdrowieje i już nigdy nie wróci na dziecięcy oddział onkologiczny.
Są także marzenia prozaiczne, całkiem banalne, które odganiają złe sny i już na samą myśl o ich spełnieniu dostarczają uśmiechu i błysku w oczach dziewczynki. Emilka marzy, by wyzdrowieć, to jasne, ale ma też małe marzenie, o którym opowiadała z radością i zaangażowaniem. Dziewczynka marzy o wyjeździe w polskie góry, gdzie w spokoju mogłaby spędzić miły czas ze swoją rodziną. Z dala od lekarzy, strzykawek i szpitalnych łóżek. Marzy o spacerze, krótkich górskich wędrówkach, pięknych widokach (a wiadomo, że najpiękniejsze są w górach) i słońcu, którego przecież w okresie letnim w górach nie brakuje. Zachłysnąć się świeżym, górskim powietrzem, może spotkać prawdziwe zwierzęta, i bawić się, bawić się, bawić się. Emilka nabiera sił, a kiedy każdej nocy zamyka oczy, w wyobraźni widzi wymarzone góry. Ten moment dodaje dziewczynce sił i nie pozwala poddać się w walce z tak ciężką i przewlekłą chorobą.
Marzenia mają moc, a szczególną energię posiadają właśnie te spełnione. Razem możemy sprawić, by dziewczynka choć na chwilę zapomniała o chorobie i przez kilka dni cieszyła się pięknymi, górskimi widokami. Razem możemy spełnić jej marzenie, razem możemy wyczarować uśmiech w jej oczach. Zapraszamy do pomocy! Dobro wraca, ze zdwojoną siłą. Razem możemy zdecydowanie więcej.