Szczęściarz

Operacja wady serca w Monachium
Zakończenie: 3 Listopada 2011
Rezultat zbiórki
Kochani!!!
Mateuszek jest już po operacji. Wszystko poszło zgodnie z planem.
Od samego początku otaczają nas życzliwi i wrażliwi ludzie. Monachium nie jest wyjątkiem. Poznaliśmy wspaniałą kobietę o dobrym sercu, która zupełnie bezinteresownie pomaga naszemu synkowi i nam, już od momentu przylotu. Oby otaczało nas jak najwięcej takich ludzi. Mamy nadzieję, że dobro wróci ze zwielokrotnioną siłą do wszystkich, którzy nam pomogli.
Pozdrawiamy wszystkich
Renia, Sebastian i Mateuszek
Opis zbiórki
Mateuszek Świderski przyszedł na świat 14 października 2010 r. w szpitalu klinicznym w Policach. Niestety, świat nie był dla niego przyjazny już od samego początku. Podczas akcji porodowej (metodą naturalną), pomimo usilnych starań, maluszek nie mógł sobie poradzić własnymi siłami. Lekarz w ostatniej chwili zadecydował o porodzie kleszczowym. Jak się później okazało, Mateusz miał owiniętą pępowinę wokół szyi, co w konsekwencji kontynuowania porodu siłami natury mogło doprowadzić do uduszenia, bądź niedotlenienia mózgu. Okazało się również, że na pępowinie podczas ciąży uformował się supeł i tylko cudem nie doszło do tragedii. Od tego czasu mały dostał na oddziale przydomek Szczęściarz.
W drugiej dobie po narodzinach synka rodzice dowiedzieli się o wadzie serca – świadczyły o niej głośne szmery z okolic serduszka. Dokładna diagnoza wykazała złożoną wadę serca - okołobłoniasty ubytek międzykomorowy i dwudzielna prawa komora (DChRV+VSD). Jest to wada zaliczana do jednej z rzadziej występujących złożonych, wrodzonych wad serca.
Chłopiec jest pogodnym, coraz bardziej ciekawym świata dzieckiem. Dla niewtajemniczonego obserwatora niczym nie wyróżnia się wśród swoich rówieśników. Uwielbia się bawić, wszędzie go pełno i ma doskonały apetyt. Jego rodzice dostrzegają jednak coś więcej. Codziennie słyszą jego przyspieszony oddech, widzą, że szybciej się męczy, a czasami wokół jego ust zarysowuje się siny odcień. Najgorsza jest jednak świadomość, że aby Mateuszek mógł cieszyć się dalszym życiem, musi mieć przeprowadzoną operację.
"Szukaliśmy jakiegoś rozwiązania i dotarliśmy do mamy dziewczynki (już zdrowej), która miała identyczną wadę serca. Ona pokierowała nas do wspaniałego, światowej sławy, polskiego kardiochirurga Profesora Edwarda Malca. Po konsultacjach z Profesorem, który obecnie pracuje w klinice w Monachium, otrzymaliśmy zapewnienie, że jest w stanie dokonać korekcji serduszka w jednym etapie. Wyznaczony już został nawet termin, określony na koniec roku 2011" - relacjonują rodzice.
NFZ nie zwraca pieniędzy za operacje, które teoretycznie mogą wykonać polscy lekarze. Nie ma szans na zwrot choćby kwoty, która byłaby wydana na ten zabieg w Polsce. Koszt operacji w Monachium to 20 150 euro. Przez Siepomaga.pl chcielibyśmy zebrać część tej kwoty - 18 000 zł.
"Jesteśmy zdani na siebie i ludzi, którzy zechcą pomóc nam w tych trudnych chwilach. Zwracamy się z prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli o dokonywanie wpłat na rzecz ratowania Mateuszka. Jednocześnie prosimy o przekazanie tego apelu swoim najbliższym i znajomym. Nawet najmniejsza kwota wpłacona na rzecz naszego synka będzie dla niego cegiełką, która przyczyni się do uratowania mu życia. Za każdy dar serca dziękujemy”
Rodzice