Michalinka walczy o życie!

operacja Glenna - II etap korekty wady serca w Munster
Zakończenie: 31 Marca 2017
Rezultat zbiórki
[AKTUALIZACJA 24.03] Michalinka właśnie pojechała na salę operacyjną. Lekarze przygotowali nas, że operacja może być bardzo długa. Damy Wam znać, jak się skończy. Prosimy o modlitwę za naszą Córeczkę oraz lekarzy, którzy walczą o jej życie – napisali dziś rano rodzice Misi.
Wczoraj dowiedzieli się, że ich córeczka w trybie pilnym musi trafić na stół operacyjny. Lekarze podjęli decyzję, że drugi etap leczenia wady serca dziewczynki, tzw operacja Glenna, musi odbyć się natychmiast. Rodzice mieli jednak wciąż dług wobec szpitala, a nowy kosztorys opiewał na 50 tysięcy euro! W ciągu jednej nocy dokonaliście niezwykłego, zazieleniliście pasek zbiórki Misi nadzieją, że to dziecko może i będzie żyć. DZIĘKUJEMY!
09.01.2017:
Takiej wiadomości nikt się nie spodziewał.
O tym, że Michalinka jest dla nas kimś wyjątkowym, wiedzieliśmy już wtedy, kiedy była jeszcze bezpieczna w brzuszku mamy. Po porodzie okazało się, że nasza Kruszynka jest wyjątkowa również dla medycyny... Kochani, po licznych badaniach i długiej obserwacji okazało się, że wada serduszka, którą ma nasza Misia jest bardziej skomplikowana niż do tej pory myśleli lekarze... Najprawdopodobniej dzieci z tym schorzeniem jest na świecie bardzo niewiele... Tym bardziej jesteśmy wdzieczni, że dzięki Bożej Opatrzności i Waszej pomocy mogliśmy trafić do Profesora Edwarda Malca oraz dr Katarzyny Januszewskiej, ponieważ w pełni ufamy ich kompetencjom. Wada Misi jest wyzwaniem, ale wiemy, że ta historia bedzie miała tylko szczęśliwe zakończenie. Serduszko Michalinki narazie dobrze sobie radzi, ale saturacja wciąż jest niestabilna. Bez pewności, że ten parametr jest ok nie możemy wrócić do domu. W związku z tym dziś zapadła decyzja o nieplanowanej wcześniej operacji, która odbędzie się jutro...
17.12.2016
Misia już po pierwszej operacji! Dziewczynka powoli dochodzi do siebie. Czeka ją jeszcze zabieg cewnikowania serca, który odbędzie się na początku 3 stycznia. Rodzice dziękują za wsparcie i modlitwę.
9.12.2016:
Mała Misia już na świecie! 8 grudnia dostaliśmy informację, na którą niecierpliwie czekaliśmy :)
Michalinka, nasza Księżniczka dzisiaj przywitała nas najpiękniejszym krzykiem na świecie! Jest już na Świecie, jest już z nami!!! ❤ dziękujemy wszystkim za wsparcie i cały czas prosimy o modlitwę!
Dziewczynka była w na tyle dobrym stanie, że operacja nie była konieczna od razu. Misia mogła spokojnie dojść do siebie po porodzie, oczywiście pod najlepszą opieką wspaniałych lekarzy.
Rodzice ochrzcili już dziewczynkę. Prawdopodobnie w czwartek (15.12) odbędzie się operacja serca Misi.
Opis zbiórki
[AKTUALIZACJA 24.03] Michalinka właśnie pojechała na salę operacyjną. Lekarze przygotowali nas, że operacja może być bardzo długa. Damy Wam znać, jak się skończy. Prosimy o modlitwę za naszą Córeczkę oraz lekarzy, którzy walczą o jej życie – napisali dziś rano rodzice Misi.
Wczoraj dowiedzieli się, że ich córeczka w trybie pilnym musi trafić na stół operacyjny. Lekarze podjęli decyzję, że drugi etap leczenia wady serca dziewczynki, tzw operacja Glenna, musi odbyć się natychmiast. Rodzice mieli jednak wciąż dług wobec szpitala, a nowy kosztorys opiewał na 50 tysięcy euro! W ciągu jednej nocy dokonaliście niezwykłego, zazieleniliście pasek zbiórki Misi nadzieją, że to dziecko może i będzie żyć.
Wciąż dostajemy pytania, jak można jeszcze pomóc Michalince – zostawiamy zatem zbiórkę otwartą, gdyż nie wiadomo, jak długo dziewczynka będzie w szpitalu. Każdy dzień to kolejne koszty… Przy pierwszym etapie z 3 tygodni zrobiły się ponad 3 miesiące. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, dziewczynkę w przyszłości będzie czekać jeszcze jedna niezwykle poważna operacja – operacja Fontana, trzeci i ostatni etap naprawy jej serca, najdroższy z dotychczasowych.
Dziękujemy - to zbyt małe słowo, ale nie znajdujemy nic lepszego. Nie wierzymy w to, co się dzieje. Nikt nie wierzy… Jesteśmy niesamowicie wdzięczni!!! – napisali nam rodzice. Czekamy na jakiekolwiek wieści na temat stanu zdrowia dziewczynki. Misiu, wszyscy jesteśmy teraz z Tobą!
[AKTUALIZACJA 23.03] Właśnie dowiedzieliśmy się, że Misia musi NATYCHMIAST trafić na stół operacyjny. Jej życie jest w niebezpieczeństwie. Jest źle… Błagamy, pomóżcie nam, nasze dziecko nie może umrzeć!
Michalinka nie oddycha samodzielnie. Nie można jej ekstubować, lekarze są pewni, że nie dałaby sobie rady. Trzeba natychmiast zrobić jej tzw. operację Glenna z przeszczepieniem tętnicy wieńcowej, drugi etap leczenia jej wady serca. Wykonanie go dużo wcześniej zdarza się tylko niezwykle w wyjątkowych sytuacjach. Nasza Córeczka jest właśnie w takiej wyjątkowej sytuacji… Będzie to operacja podwyższonego ryzyka, decydująca o tym, czy Misia przeżyje. Pozostawienie jej w takim stanie, w jakim jest teraz, jest dla niej równie niebezpieczne jak operacja. Lekarze uznali, że dłużej nie można czekać, że nawet odwlekanie operacji do poniedziałku byłoby zbyt ryzykowne!
Kiedy kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że Misia przyjdzie na świat z krytyczną wadą serca, zawalił nam się świat – tak sądziliśmy. Tymczasem okazało się, że to dopiero początek… Świat od tego czasu wali nam się bezustannie. Czasami mamy ochotę krzyczeć, ale nawet na to nie mamy już siły… Dziękujemy tylko Bogu, że zdecydowaliśmy się na to, by Misia przyszła na świat w Munster, najlepszym ośrodku kardiochirurgicznym w Europie. To dzięki Wam! Gdyby urodziła się gdzieś indziej, nie byłoby jej już z nami…
Walczyliśmy o nią z całych sił, zanim przyszła na świat, walczymy tym bardziej teraz, gdy jest z nami. Nie możemy jej stracić. Tak bardzo się boimy… błagamy o pomoc! Za drugi etap leczenia musimy zapłacić 50 tysięcy euro, a tymczasem wciąż jeszcze mamy dług wobec szpitala. Nie mamy tych pieniędzy, nie mamy jak zapłacić szpitalowi, a nasze dziecko może umrzeć! Zazwyczaj rodzice na uzbieranie takiej kwoty mają kilka miesięcy – my mamy kilkanaście godzin!
Kochana Ciociu, Drogi Wujku naszej córeczki… prosimy – pomóż nam raz jeszcze...
---
Walczyliśmy z całych sił o naszą córeczkę, zanim jeszcze przyszła na świat. Dołączyliście do naszej walki i to dzięki Wam Misia jest dziś z nami. Nie sądziliśmy jednak, że życie naszego dziecka tak szybko znajdzie się w niebezpieczeństwie! Misia walczy o oddech, a my rozpaczliwie potrzebujemy pomocy, aby ochronić ten dar, ten cud, jakim jest nasza córka. Ponownie musimy błagać Was o pomoc w ratowaniu jej życia!
Od listopada jesteśmy w szpitalu w Munster. To właśnie tam, w najlepszym ośrodku kardiochirurgicznym w Europie, przyszła na świat nasza córeczka z połową serca. Myśleliśmy, że przejdzie operację i wróci z nami do domu, że Święta Bożego Narodzenia spędzimy już w Polsce, w trójkę… Tymczasem minęły na dziewiętnastym piętrze niemieckiego szpitala, na oddziale intensywnej terapii. O tym, że Michalinka jest dla nas kimś wyjątkowym, wiedzieliśmy już wtedy, kiedy była jeszcze bezpieczna w brzuszku mamy. Po porodzie okazało się, że nasza Kruszynka jest wyjątkowa również dla medycyny... Po licznych badaniach i długiej obserwacji okazało się, że wada serduszka, którą ma nasza Misia, jest bardziej skomplikowana niż do tej pory myśleli lekarze. Najprawdopodobniej dzieci z tym schorzeniem jest na świecie bardzo niewiele. Tym bardziej jesteśmy wdzięczni, że dzięki Bożej Opatrzności i Waszej pomocy mogliśmy trafić do Profesora Edwarda Malca oraz dr Katarzyny Januszewskiej. Gdyby Misia przyszła na świat gdzieś indziej, mogłoby już jej dziś z nami nie być…
Misia ma dwa miesiące, a za sobą trzy operacje… Zamiast planowanej jednej! Nasz dług wobec szpitala stale rośnie. Koszty hospitalizacji i leczenia Misi przekroczyły już 100 tysięcy euro. To o ponad 40 tysięcy więcej niż zakładaliśmy… Jesteśmy zdruzgotani. To dla nas przerażająco wielka kwota, nieosiągalna. A to tylko pierwszy etap leczenia, przed Michalinką jeszcze dwa następne: operacja Glenna i Fontana. Nie dojdzie jednak do nich, jeśli nie zapłacimy za dotychczasowe leczenie! Jesteśmy ogromnie wdzięczni za wszystko, co zrobiliście dla nas do tej pory, bo to dzięki Wam Miśka jest teraz z nami, a my możemy patrzeć jak się uśmiecha, jak jednym spojrzeniem potrafi pokolorować cały świat, który do tej pory był tylko w odcieniach szarości. Wiemy, że prosząc o pomoc po raz kolejny, prosimy o wiele, ale nasze dziecko jest dla nas wszystkim… Nie poddamy się, nie teraz!
Wada serca Misi jest wyzwaniem, ale chcemy wierzyć, że nasza historia będzie miała tylko szczęśliwe zakończenie. To jednak możliwe tylko dzięki Wam… Bo to dzięki Wam jesteśmy teraz we trójkę. Kochana Ciociu, wspaniały Wujku, tym razem nie tylko my, ale także, ona, Michalinka, bardzo prosi o pomoc.
Ola, Rafał i Misia