Pomóż napisać moje szczęśliwe zakończenie

Operacja metodą Nanoknife
Zakończenie: 16 Grudnia 2016
Rezultat zbiórki
W poniedziałek 13 marca otrzymaliśmy informację, której nikt z nas nie chciał otrzymać. Pani Mieczysława nie doczekała operacji. Zmarła po długiej walce z nowotworem.
Rodzinie pani Mieczysławy składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Opis zbiórki
Każdego dnia zdawało się świecić słońce - rodzina, dzieci, wnuki, czyli miłość w najczystszej postaci. Czasami jednak całe szczęście potrafi prysnąć w ułamku sekundy. Nowotwór odebrał Mieczysławie radość życia i teraz kobieta pragnie odzyskać to, co niedawno straciła.
Wszyscy czasami cierpimy na ból brzucha. Powodów może być wiele i nikt nie podejrzewałby, że główną rolę w tym spektaklu odgrywa nowotwór. Przez krótki czas pozostawał jeszcze w ukryciu, ale kiedy kurtyna w końcu została uniesiona za sprawą badań USG i histopatologicznych, wtedy nastąpiło po sobie kilka rzeczy. Od strachu i paniki, poprzez łzy, aż do silnego postanowienia, że nigdy nie należy się poddawać i walczyć ile starczy sił.
Decyzja była natychmiastowa, reakcja również - zmiany nowotworowe zostały usunięte. Jednak to niestety nie jest koniec. Poprzez podział komórek z chorej tkanki nowotwór rośnie i rozprzestrzenia się, zdobywając nowe tereny i niszcząc ciało człowieka od środka. Tak więc radość rodziny trwała krótko. Zaledwie dwa miesiące po operacji badania wykazały duży naciek na otrzewną. Dramat trwa więc nadal, istnieją jednak dwa odmienne zakończenia tej historii. W pierwszym to nowotwór kontynuuje dzieło zniszczenia, aby na końcu brutalnie zakończyć życie Mieczysławy. W drugim natomiast kobieta staje do walki i robi wszystko co w jej mocy, aby wyjść z tego pojedynku zwycięsko.
Mieczysława wybrała to drugie zakończenie. Sześć cykli chemioterapii zbombardowało jej buntujące się ciało, ale chęć wyzdrowienia okazała się silniejsza. Wola przetrwania, nie tylko dla siebie, ale i swoich dzieci oraz wnucząt – Klary i Hani, była silniejsza. Cztery długie miesiące przeplatane bólem i wytchnieniem, smutkami i radościami. Jeszcze jedna fatalna informacja próbowała złamać ducha Mieczysławy. Nowotworowy naciek rozlokował się w miejscu, które uniemożliwia usunięcie go metodami tradycyjnej chirurgii.
Kiedy wszystko zdaje się walić, a świat drży u podstaw, wtedy rodzi się nadzieja. Ten promyk światła, który wlewa się do serca i dodaje sił. Nanoknife to nowoczesna metoda, polegająca na emitowaniu sygnałów elektrycznych, działających w rytm pracy serca pacjenta, które uderzają prosto w chore tkanki. Jest to już ostatnia deska ratunku, szansa na szczęśliwe zakończenie. Mieczysława to ciepła kobieta, która kocha opiekować się swoimi wnukami. Taka prawdziwa dobra babcia - zawsze utuli i ukocha. Uprawia własny ogródek, a w wolnych chwilach czyta książki. Pragnie spokoju, który pochłonęło onkologiczne piekło.
Bardzo prosimy was o pomoc. Nanoknife to ostatnia szansa dla Mieczysławy. Ta nierefundowana metoda leczenia to możliwość na jej szczęśliwe zakończenie. Nie odbierajmy wnuczkom babci tego ciepła, którym kobieta emanuje. Rodzinie udało się zebrać prawie połowę wymaganych pieniędzy, ale do pełni sukcesu potrzebują Waszej pomocy!