Zamiast walczyć o piłkę na boisku, Mikołaj walczy o sprawność. Potrzebuje pomocy, aby mógł normalnie chodzić!

Mikołaj rozwijał się książkowo. Wszędzie było go pełno - biegał, skakał, jeździł na rowerze. Gdy powiedział, że boli go nóżka, myślałam, że się gdzieś uderzył. Kiedy ból nie przechodził poszliśmy do lekarza. Rozpoznanie u niego choroby Perthesa było dla mnie szokiem. Jałowa martwica głowy kości udowej - brzmi jak najgorszy koszmar. U Mikołaja choroba rozwinęła się błyskawicznie i musiał przejść operację, która odbyła się w grudniu ubiegłego roku. Obecnie pojawił się przykurcz w biodrze i Mikołaj zaczyna utykać. Tylko systematyczna i wielogodzinna rehabilitacja pomoże mu wrócić do pełnej sprawności. Wszystko musimy opłacić sami, a to kwoty, które przerastają nasze możliwości. Muszę prosić o pomoc, aby Mikołaj w przyszłości nie został kaleką. Proszę, daj szansę mojemu synkowi na sprawną przyszłość!