Naprzód Martin

Zakończenie: 17 Października 2012
Rezultat zbiórki
Dzięki Państwa pomocy rehabilitacja jest ciągła, widać postępy. Zakupiliśmy materac, bo na kocach i na podłodze było mu niewygodnie i twardo. Przewraca się na łóżku i na materacu, przy pomocy podparcia siada. Stara sie stawać z naszą pomocą. Słabo mu to wychodzi, ponieważ nogi uginają mu się w kolanach. Przez to, że Martinek nie widzi, rehabilitacja przebiega bardzo ciężko.
Nie poddajemy się i będziemy robić wszystko, aby nasz skarbek zaczął funkcjonować, tak jak inne dzieci. Może z opóźnieniem, ale nam sie to uda! Jesteśmy dobrej myśli!
Państwa pomoc jest nieoceniona. Dzięki Wam wierzymy, że wszystko się uda.
Pozdrawiamy serdecznie,
Rodzina Walczak z dziećmi
Opis zbiórki
Martin urodził się jako wcześniak 3 sierpnia 2009 roku. Lekarze wykryli u niego szereg chorób związanych z wcześniactwem, m.in. niewydolność oddechową, odmę opłucnową, zapalenie płuc, niedokrwistość i żółtaczkę.
Martin od urodzenia jest niewidomy, stwierdzono u niego także porażenie mózgowe. Bardzo słabo reaguje na dźwięki. Mimo że skończył niedawno 3 latka, jeszcze nie siedzi ani nie chodzi. Przeszedł już trzy operacje siatkówki, które, niestety, nie powiodły się. Lekarze dają szansę na uratowanie tylko jednego oka.
Chłopczyk ma porażenie mózgowe, czego skutkiem jest nieprawidłowy rozwój ruchowy. Niedawno zaczął dopiero obracać się na boki, z pleców na brzuszek i odwrotnie. W trakcie rehabilitacji stwierdzono, że ma za krótkie ścięgna, więc czeka go operacja rozcinania ścięgien w nogach. Dopiero po takiej operacji pojawi się szansa na rozpoczęcie nauki chodzenia.
Martin dwa razy w tygodniu korzysta z rehabilitacji refundowanej z NFZ. Łącznie daje to godzinę zegarową ćwiczeń z rehabilitantem tygodniowo. Aby rehabilitacja przyniosła rezultaty, tych godzin musi być więcej. Tylko w ten sposób Martin może się przygotować do nauki chodzenia. Koszt jednej półgodzinnej wizyty wynosi 30 zł, co daje miesięcznie przynajmniej 600zł.
Martin ma czworo rodzeństwa w wieku przedszkolnym i szkolnym. Cała rodzina Martina stara się żyć normalnie, mimo przeciwności, które spotkały rodzinę. Mama Martina nie pracuje, ponieważ chłopiec wymaga całodobowej opieki. Tata chłopca jest na rencie, ponieważ w wyniku wypadku sprzed kilku lat nie może podjąć pracy zawodowej.
Zbieramy pieniądze na opłacenie 10-miesięcznej rehabilitacji chłopca, czyli 6000 złotych. Rodzice Martina są bardzo pogodnymi ludźmi, którzy nigdy niczego nie żądają i są bardzo wdzięczni za każdą pomoc, którą otrzymują.