Oddech dla Kasi

Zakończenie: 30 Października 2014
Rezultat zbiórki
Pragnę podziękować z całego serca wszystkim osobom, które zechciały wesprzeć mnie w walce z mukowiscydozą. Dzięki pełnemu dostępowi do leczenia udało mi się doczekać swoich wymarzonych 18 urodzin.
Cały czas mierzę się z przeszkodami stojącymi na drodze do mojego przeszczepu. Okazało się to o wiele trudniejsze niż myślałam. Czas ucieka i jestem coraz słabsza, ale nie tracę nadziei, że doczekam przeszczepu płuc i wątroby. Dzięki Wam i tej zbiórce jestem bardziej spokojna, że moim rodzicom wystarczy pieniędzy na wykupienie dla mnie leków i odżywek. Jeszcze raz składam Wam najszczersze podziękowania!
Kasia
Opis zbiórki
W tym roku skończę 18 lat. Jak tylko doczekam przeszczepu... Rurki tlenowe podłączone przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, koncentrator tlenu, łóżko szpitalne, to moje nowe życie. Jeszcze rok temu sprzęt był konieczny tylko nocą. W tej chwili bez tej aparatury nie mogłabym żyć. Tylko częściowo leki dla chorych na mukowiscydozę są refundowane. Szansa na doczekanie się wnuków jest znikoma. To morderca dusiciciel. Powoli zabierający mi każdy oddech. Walka cały czas trwa.
Dzieciństwo… jeśli w ogóle można to tak nazwać. Szkoła, rówieśnicy z ław szkolnych, dzwonek na przerwę… Pamiętam jak przez mgłę. Od gimnazjum nauka indywidualna i szpital. Dom, szpital… - i tak w kółko. Ja jednak się nie poddaję. Nadszedł taki moment, w którym przeżycie kolejnych dwóch lat staje pod wielkim znakiem zapytania. Walczę. Moja wątroba i płuca niestety nie są tak silne jak ja. Konieczny i niezbędny jest przeszczep tych dwóch organów jednocześnie. Kwalifikacje dopiero się rozpoczęły ale już wiem, że ryzyko jest ogromne. Chociażby ze względu na zakażenie bakteryjne, które bardzo mocno obciąża mój i tak już osłabiony organizm.
Kolejną trudnością z jaką się zmagam ze względu na bardzo niską masę ciała, to przezskórna endoskopowa gastrostomia tzn. PEG. Dożywianie na co dzień przez „rurkę” bezpośrednio do żołądka wysokoenergetycznymi odżywkami. Koszmar. A moja waga i tak nie chce przekroczyć granicy 30 kilogramów. Organizm nie ma siły do walki. Od kilku lat walczę z jeszcze z cukrzycą, marskością wątroby i ciężkim zakażeniem bakteryjnym w płucach przez co mój stan zdrowia z dnia na dzień się pogarsza.Choć mogłoby się wydawać, że gorzej już być nie może. Wierzę i jestem przekonana, że to ja będę nadzieją dla przyjaciół z oddziału na nowe życie. Że dotrwam do przeszczepu i zacznę od początku. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znikną szpitalne wspomnienia. Przeszczep to jeden krok do przodu, ale nie jedyny. Aby moje życie nie stało na krawędzi, potrzebne są specjalistyczne leki oraz środki na dalsze leczenie. Ufam, że i Wy, drodzy darczyńcy, wierzycie we mnie i w moją siłę. Nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłoby być inaczej.
Pokładamy nadzieję, że hart ducha Kasi i Wasza moc przedłuży jej życie. Wspólnie doczekamy przeszczepu i podarujemy więcej uśmiechu. Bez funduszy na leczenie sam przeszczep nie pomoże. Nie pozwólmy aby brak środków finansowych decydował o przyszłości nastolatki.
Kasia Giżyńska