Tylko prof. Carotti może sprawić cud i naprawić serce Igorka! Potrzebujemy Twojej pomocy, aby tak się stało!

Operacja serca przez prof. Carottiego w Rzymie
Zakończenie: 31 Grudnia 2019
Rezultat zbiórki
Chcielibyśmy poinformować, że 28 kwietnia 2021 r. odbyła się operacja synka we Włoszech. Prof. Carotti wykonał pełną korektę wady serduszka Igorka. Jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Chcielibyśmy podziękować wszystkim darczyńcom, znajomym, rodzinie, przyjaciołom, bo dzięki nim udało się uzbierać potrzebną kwotę na operację naszego serduszka 😍❤oraz fundacji za wszelką pomoc 😘🤩😍❤jeszcze raz bardzo, bardzo dziękujemy
Rodzice
Agnieszka i Mikołaj
Opis zbiórki
Nie widać po nim, jak bardzo jest źle. Na pierwszy rzut oka to zwyczajny maluch, którego interesuje jedynie beztroska zabawa. Ja jako matka od 2,5 roku nie znam takiego słowa, jak “beztroska”. Igorek ma bardzo chore serduszko, tykającą bombę, która w każdej chwili może doprowadzić do tragedii. Z uwagi na zwężenie tętnic płucnych, nikt w Polsce nie chce podjąć się operacji, a bez operacji Igorek umrze. Jedyną nadzieją dla mojego synka jest prof. Carotti, światowej sławy specjalista od dziecięcych serduszek.
Ciąża przebiegała prawidłowo, starsze rodzeństwo z utęsknieniem czekało na przyjazd malutkiego braciszka do domu. Zamiast tego trwał dramat. Igorek od pierwszych godzin pobytu na świecie walczył o życie. Urodził się w zielonych wodach płodowych, później stwierdzono zespół aspiracji smółki. W stanie śpiączki farmakologicznej trafił specjalistyczną karetką do szpitala w Ostrowie. Tam okazało się, że synek ma chore serduszko. Nie byliśmy przygotowani na takie wieści…
Dalej było Centrum Zdrowia Dziecka i jeszcze dokładniejsza diagnoza, która tylko jeszcze bardziej sprowadziła nas na ziemię. Tetralogia Fallota - trudna nazwa i jeszcze trudniejsza walka o uratowanie dziecka. Dwa miesiące po urodzeniu Igorek przeszedł operację. Zabrali go na salę, zniknął za drzwiami bloku operacyjnego i nie wiedziałam, czy jeszcze zobaczę go żywego.
Widok malutkiego serduszka, które walczy o życie, potrafi chwycić za zdrowe serce dorosłego człowieka. Dziesiątki rurek, plastrów, elektroniczni aniołowie czuwający nad każdym oddechem. Tych obrazów nie da się pozbyć z pamięci. Wtedy w marcu 2017 roku udało się przedłużyć życie naszego synka. Niestety, to nie koniec walki, a ratunku musimy szukać poza granicami kraju. Żaden polski lekarz nie chce podjąć się kolejnej operacji. Saturacje spadają, Igorek coraz szybciej się męczy, sinieją mu paluszki, ma obniżoną odporność. Nie możemy już dłużej czekać z założonymi rękami.
Po 1,5 roku oczekiwania dostaliśmy wreszcie kwalifikację na operację do prof. Carottiego, najlepszego specjalisty od zwężonych tętnic po tej stronie Atlantyku. Ten kardiochirurg jest naszym wybawieniem, a los naszego malucha zależy od jego genialnych umiejętności i… ogromnych pieniędzy. Na kosztorysie widnieje 29 tysięcy euro. Potężna suma, której nie mamy i nie zdobędziemy na własną rękę. Prosimy więc o pomoc…
Synek chciałby biegać i bawić się tak, jak jego rówieśnicy z podwórka, ale już po kilku krokach musi się zatrzymać i łapać oddech. Ile to serduszko jeszcze wytrzyma? Czy ktokolwiek wie, ile dni pozostało tej nieprzewidywalnej bombie zegarowej? Jestem matką i oddałabym własne serce, żeby go uratować, ale to niemożliwe. Igorek potrzebuje pieniędzy. Proszę, tylko wspólnymi siłami uda nam się ocalić synka...
Agnieszka - mama