Chiński Mur Agnieszki

Zakończenie: 31 Marca 2013
Rezultat zbiórki
Pół roku temu Agnieszka pojechała do Indii na terapię komórkami macierzystymi. Podejmując się tak wielkiego wysiłku - trzeba było zebrać łącznie ponad 120.000 zł oraz biorąc na siebie całe ryzyko - terapia jest eksperymentalna i przez to postrzegana jako kontrowersyjna metoda leczenia, bliscy Agnieszki liczyli na cud. Mieli nadzieję, że dziewczyna zacznie samodzielnie chodzić.
Jednak cud się nie zdarzył. Intensywna rehabilitacja, która trwała 3 miesiące po powrocie z Indii (zmieniono miejsce terapii z Chin na Indie), również nie postawiła Agnieszki na nogi. Jednak bliscy twierdzą, że efekty są zauważalne, że rehabilitacja jest teraz łatwiejsza. I wierzą, że Agnieszka zacznie samodzielnie chodzić.
- Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy nam zaufali i zechcieli pomóc w zbiórce funduszy na leczenie Agnieszki. Pozdrawiamy wszystkich gorąco. Życzymy wszystkim Pomagaczom radości z obdarowywania, a potrzebująm środków na realizację pragnień. - Wdzięczni Barbara i Jacek Srokowie z Agnieszką
Opis zbiórki
Agnieszka to niewiarygodna optymistka, która codziennie udowadnia sobie i innym, że wiara i upór pozwalają osiągnąć to, co wydaje się niemożliwe.
Od ponad szesnastu lat Agnieszka walczy o to, aby nie być całkowicie zależną od innych osób. Zmaga się z niepełnosprawnością ruchową oraz niedosłuchem - objawami dziecięcego porażenia mózgowego. Choroba przykuła ją do wózka inwalidzkiego.
Agnieszka urodziła się w 26 tygodniu ciąży ze zrośniętymi oczami, w stanie zagrażającym jej życiu. Jak stwierdzili lekarze – tylko silne geny i duża wola walki pozwoliły jej wtedy przeżyć. Niestety, efektem zbyt wczesnego pojawienia się jej na świecie było uszkodzenie mózgu, które wywołało dziecięce porażenie mózgowe.
Od pierwszych miesięcy rodzice dziewczynki rozpoczęli walkę z jej niepełnosprawnością. Wykorzystując znane i nieznane metody rehabilitacji (metoda Bobatha i Vojty, metoda Domana, metoda Adeli, hipoterapia, zabieg podcięcia ścięgien, rehabilitacja na Lokomacie) starali się pomóc jej w osiągnięciu pełnej sprawności.
Od czwartego roku życia Agnieszka, choć jeszcze dobrze nie siedziała, mówiła, że będzie chodzić. Była rozsądną dziewczynką, dlatego wiedziała, że nie stanie się to już, zaraz, ale wymaga ćwiczeń i czasu. Agnieszka założyła, że pójdzie na własnych nogach do pierwszej klasy podstawówki. Nie udało się, ale dziewczynka nie poddawała się. Uparcie dążyła do celu, nawet gdy nie udało jej się to, gdy skończyła 10, a potem 12 lat.
W wieku trzynastu lat rodzice, chcąc oszczędzić córce rozczarowań, otwarcie powiedzieli, że osiągnięcie jej marzenia będzie coraz trudniejsze. Jednak dziewczynka nie zwątpiła w siebie i ciągle ćwiczy, a najważniejsze jest to, że jej wytrwałość i zapał przynoszą efekty. Agnieszka potrafi czytać i pisać. Doskonale posługuje się komputerem i Internetem. Sieć jest jest oknem na świat, dzięki któremu utrzymuje kontakty ze swoimi rówieśnikami.
Prawie każdy dzień Agnieszki rozpoczyna się tak samo. Dziewczynka siada na łóżku i zaczyna ćwiczyć. Macha nogami, wygina kręgosłup, ćwiczy skłony. Gdy do jej pokoju wchodzi mama, Agnieszka z szerokim uśmiechem, nie przerywając swojego zestawu ćwiczeń, mówi: „Dzień dobry mamusiu kochana, nie przejmuj się, damy radę.”
Nadzieją dla Agnieszki jest nowa metoda leczenia komórkami macierzystymi stosowana w Chinach. Dzięki możliwościom reprodukcyjnym komórki macierzyste dokonują skutecznych zamian w chorych tkankach i organach, lecząc w ten sposób szeregu chorób i uszkodzeń.
Rodzice wierzą, że ta metoda pozwoli osiągnąć Agnieszce większą niezależność. Nawet niewielka poprawa w funkcjonowaniu jej mózgu umożliwi dalszą rehabilitację. Jednak koszt leczenia tą metodą to 35 000 dolarów. Rodzice dziewczynki nie są w stanie sami udźwignąć takiego ciężaru, a Agnieszce samej trudno będzie przebyć ten "chiński mur". Dlatego zwracamy się z prośbą do wszystkich, którzy są w stanie w jakikolwiek sposób pomóc dziewczynie.
Chcemy zebrać przez Siepomaga.pl część potrzebnej sumy pieniędzy 10 000 złotych. Znaczenie ma nawet najdrobniejsza wpłata, a za każdą pomoc będziemy dozgonnie wdzięczni.