Życie nie oszczędzało Pawła. Bez wózka nie ma szans być samodzielnym!

Zakup wózka inwalidzkiego
Zakończenie: 10 Października 2019
Opis zbiórki
Życie nas nigdy nie rozpieszczało. Razem z moim mężem wychowujemy niepełnosprawną 6-letnią córkę, ale dopiero prawdziwym ciosem okazała się choroba Pawła. Siedem lat temu dowiedzieliśmy się, że ma glejaka a teraz wiele lat po operacji mąż dostał paraliżu nóg...
Choroba męża była ogromnym ciosem. Paweł przeszedł operację ratującą życie. Po niej dzielnie znosił chemio i radioterapię. Przez kilka lat wszystko było w porządku. Niestety rok temu rak zaatakował węzły chłonne. O operacji w tym przypadku nie było jednak mowy, więc Paweł poddał się ponownie radio i chemioterapii. Leczenie przyniosło bardzo dobre efekty. I nagle przyszedł piątek 13 września.
Nie wierzę w przesądy, ale ten dzień okazał się wyjątkowo pechowy i tragiczny. Paweł obudził się bez czucia w nogach. Kilka dni wcześniej skarżył się na dziwne mrowienie i drętwienie. Wezwaliśmy nawet lekarza, ale myśleliśmy, że to może być skutek przyjmowania chemioterapii. Niestety po dokładnych badaniach okazało się, że Paweł ma spastyczny niedowład nóg.
Paweł potrzebuje aktywnego wózka inwalidzkiego. Teraz porusza się na takim, który spotkać można na szpitalnych korytarzach. Nowy sprzęt nie tylko poprawiłby komfort życia, ale sprawiłby, że Paweł byłby bardziej samodzielny. Koszt zakupu wózka przekracza nasze możliwości. Proszę, pomóż nam!
Mariola, żona Pawła.