Kto zajmie się moim dzieckiem, kiedy mnie już zabraknie?

zakup przenośnej komory hiperbarycznej
Zakończenie: 28 Sierpnia 2019
Opis zbiórki
Przecież wszystko było dobrze, Rafik rozwijał się lepiej niż książkowo. W wieku 5 miesięcy umiał już siedzieć, a w wieku 10 chodzić. To trwało aż do momentu kiedy skończył 2 lata. Wtedy nastąpił totalny przełom, którego nie potrafiliśmy zrozumieć. Ze zdrowego, dobrze rozwijającego się dwulatka stał się zamkniętym w sobie chłopcem.
Zaczęła się wędrówka po specjalistach. Przez dwa lata nikt nie potrafił nam pomóc. Dopiero po tym czasie padła diagnoza - autyzm. Wtedy mogliśmy tylko zadawać sobie pytanie, jak to możliwe, chcieliśmy zaprzeczać. Przecież przez całe dwa lata wszystko było dobrze. Wiedzieliśmy, że teraz zacznie się długa walka o Rafika, o jego sprawność, o umiejętność życia nie tylko z rówieśnikami, ale także w całym otaczającym go świecie.
Dziś synek ma prawie siedem lat, rehabilitujemy go od dwóch, ale postępy są nikłe. Rafik nadal nie mówi, nie czyta, nie pisze, ma zaburzenia snu, bardzo mało je. Jego dzieciństwo zamiast być wypełnione dziecięcym śmiechem czy zabawą z kolegami, jest podporządkowane rehabilitacji. Każdego dnia zamiast zabawy jest rehabilitacja, zamiast normalnego jedzenia, smakołyków, jest ciągła dieta. Jego dzieciństwo, zamiast być beztroskie jest oparte na ciągłym podporządkowaniu się poleceniom lekarzy i rehabilitantów.
Rafika trzeba ciągle pilnować, bo każda sekunda nieuwagi może skończyć się tragicznie. Nie czuje, że coś jest gorące czy zimne. Nie czuje bólu czy niebezpieczeństwa. Nie powie, że jest głodny, że chce mu się pić. Nie wskaże nic palcem. Nie wie, co się wokół niego dzieje. Tak bardzo chciałabym mu pomóc. Móc porozmawiać z własnym dzieckiem. Nie wiem, ile czasu zajmie nam ta walka, walka o to, by wyrwać Rafika z jego świata, ale wiemy, że warto. Podejmiemy każdą próbę, by Rafał był zdrowym dzieckiem. Wbrew powszechnej przestarzałej opinii autyzm się leczy i to z całkiem dobrymi efektami!
Czekam z utęsknieniem na dzień, kiedy Rafik, tak jak inne dzieci w jego wieku, będzie miał kolegów, z którymi zabawa nie będzie miała końca. Do tej pory nigdy nie został zaproszony na urodziny... Nie da się opisać, co czuje matka, kiedy widzi, że jej dziecko nie jest akceptowane przez rówieśników. Wierzę, że przyjdzie dzień, kiedy to się skończy, a Rafik będzie miał swoich kolegów. Prócz mnie i męża, synek ma jednego przyjaciela – kota Kubę, z którym uwielbia się bawić.
Rafik ma autyzm, co nie znaczy, że nie ma uczuć. On kocha, czuje i raduje się każdym sukcesem, do tego uwielbia się przytulać! Ciężko pracuje, aby pewnego dnia dorównać swoim rówieśnikom. Synek robi postępy, ale cały czas to za mało, bo można zrobić dla niego dużo więcej. Jest na to jeszcze czas, aby wykorzystać potencjał Rafika.
Mamy jedno marzenie. Chcemy, żeby nasz synek był zdrowym chłopcem, jeśli nie całkowicie, to chociaż w takim stopniu, który pozwoli mu być samodzielnym. Wielką nadzieję pokładamy w zabiegach w komorze tlenowej. Zabiegi w niej są bardzo kosztowne, a Rafik potrzebuje ich bardzo często. Jej koszt jest poza naszym zasięgiem. Bardzo Państwa prosimy o wsparcie, komora tlenowa daje szanse na pokonanie choroby! Wierzymy ze Rafik, będzie umiał kiedyś powiedzieć DZIĘKUJĘ!